Rozdział 4. Chora Eri.

1.1K 110 116
                                    

Od kiedy Aizawa i Yamada dowiedzieli się o sekrecie Hitoshiego ten zostaje w domu. Spędza dużo czasu z Izuku i Eri. We trójkę razem się bawią, a chłopaki pomagają sobie z lekcjami. Częściej ze sobą piszą, oraz wspólnie wracają ze szkoły, również Shinso siedzi razem z dekusquadem na stołówce. Eraserhead może i trochę się obawiał pomysłu aby jego uczeń zajmował się dziewczynką na samym początku, jednak razem ze swoim mężem oraz przyjaciółmi cieszą się, że ich syn ma dobrego przyjaciela (chociaż oczywiście Nemuri, Hizashi i Tensei ich shippują).

//Również zapomniałam wspomnieć że Iida Tenya jest jedynym uczniem wiedzącym o tym że Hitoshi jest ich synem, nikomu o tym nie mówił oraz nie wie o zajęciu Izuku po lekcjach.//

- Gdzie Eri? - Zapytał fioletowo włosy jedząc śniadanie.

- Może zaspała? Bawiła się z Midoriyą do późna. - Stwierdził blondyn. - Pójdę sprawdzić. Wasza dwójka niech się ubierze do szkoły.

- Spokojnie, jeszcze ponad godzina, Zashi. - Odpowiedział jego mąż pijąc kawę a drugi kubek z czarnym napojem podał synowi.

Mężczyzna z najdłuższymi włosami w rodzinie poszedł do pokoju dziewczynki. Tak jak sądził spała tuląc misia a w jej nogach leżały dwa koty.

- Hej mała, pora wstawać i iść do szkoły. - Lekko zaczął szturchać dziewczynkę, która powoli zaczęła otwierać oczy.

- Zashi..?

- Hej Eri. - Coś mu się nie podobało w wyglądzie dziewczynki. - Dobrze się czujesz?

- Głowa mnie boli.. - Cicho zaczęła kaszleć w małą pięść. Yamada przyłożył dłoń do jej czoła.

- Jesteś rozpalona.. Chyba będziesz musiała zostać dziś w domu. - Eri zrobiła smutną minkę na tą wiadomość.

- Ale wy nie możecie zostać w domu.. Ty i tata macie pracę, a Toshi szkołę..

- Spokojnie, najpewniej wujek Tensei z tobą zostanie. Poczekaj tu, pójdę po termometr. - Córka przytaknęła, a po chwili oboje zmartwionych rodziców przyszło do pokoju.

- Zadzwonię do Tenseia - mówiąc to czarno włosy wyjął z kieszeni telefon wybierając numer - z pytaniem czy się tobą zajmie.

- Izuku do nas dziś nie przyjdzie..?

- Niestety nie, Toshi dzwoni do niego żeby wiedział. Co wczoraj robiliście we trójkę?

- Długo spacerowaliśmy po parku, zbieraliśmy liście i żołędzie, a potem pomógł mi odrobić lekcje i dał ciepłą zupę na kolację, a z Toshim zrobili swoje zadania. Nie będziecie go obwiniać o to że jestem chora, prawda?

- Jasne że nie, złapałaś coś, ale nie jest źle. To nie jest wasza wina.

- Tensei będzie niedługo, Eri. Nie martw się.

- Chcesz śniadanie? - Dziewczynka przytaknęła.

---

- Hej, Izuku.

- Toshi, cześć, czemu dzwonisz?

- Jesteś jeszcze w domu?

- Tsa, będę niedługo wychodził, a co?

- Eri się rozchorowała, wujek Tensei ma się nią zająć jak będziemy w UA, więc żeby się nie zarazić tatowie chcą abyś nie przychodził..

- Oh, jasne, rozumiem. A co z nią?

- Złapała coś, trochę kaszle i ma gorączkę.

Secret Love [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz