Lol ten rozdział to na serio moje samobójstwo XD
-4 dni przed wypadkiem-
- Toshi~? - Zapytał zielono włosy nie będąc pewnym czy jego chłopak się obudził czy nadal śpi.
Nie uzyskał odpowiedzi.
Zabrał swoją głowę z jego ramienia i pocałował, aby się obudził.
- Mhmmm....? - Fioletowo oki spojrzał w bok z lekkim uśmiechem i oddał pocałunek. - Co jest Izu?
- Chciałem cię obudzić i powiedzieć że muszę iść... Mam parę rzeczy do zrobienia w domu.
- Rozumiem~ To do zobaczenia w szkole?
- Tak~ - Jeszcze raz delikatnie go pocałował.
- Ale weź sobie bluzę, pasuje ci~
- No dobra. - Wstał i zmienił spodnie, po czym wziął rzeczy i planował wyjść z pokoju.
Oboje stanęli w drzwiach, było po 10 rano i ujrzeli że z kuchni w ich stronę patrzy Shōta Aizawa.
- Okno?
- Okno.
Szybko zamknęli drzwi, fioletowo włosy je przytrzymał aby ojciec nie wbił do pokoju, a zielono włosy otworzył okno i z pomocą one for all szybko uciekł przed wściekłym wychowawcą.
Hitoshi potem się śmiał patrząc jak jego chłopak znika daleko uciekając przed wychowcą.
- Hitoshi! Przestań się śmiać!
- Nie rozkazujesz mi. - Dalej się śmiał.
Do pokoju wszedł również blondyn. - Co się dzieję, Shōta, Toshi?
- Midoriya uciekł kiedy nie zdążyliśmy porozmawiać o wczoraj. - Chłodno patrzył na syna.
- Nie wiem o co ci chodzi~ Tylko razem spaliśmy~
- Jeszcze raz będzie ktoś u ciebie na noc bez mojego zezwolenia, dostaniesz szlaban.
I wyszedł.
- Ehh.. Toshi? - Blondyn spojrzał z chytrym usmieszkiem na adoptowanego syna.
- Hmm?
- Tak na serio... To zdjęcie i wasze tulenie się było po to, aby go zdenerwować, czy ponieważ jesteście parą~?
- Oczywiście że było to, aby wkurzyć ojca~
- Yhym, akurat. Mi możesz powiedzieć~
- Hmmmm..... Nope.
- Oj no weź, wiem że ci się podoba~ Widziałem z Nem jak go całowałeś parę tygodni temu~
Po tym stwierdzeniu nastolatek był cały czerwony.
- Kurwa zamknij się albo nie będę brał leków!
- Musisz brać swoje antydepresanty. - Stwierdził bardziej poważnie.
- Jak mi nie dasz spokoju to nie będę.
- Więc cię zmuszę siłą.
- Będę je wypluwał i wymiotował.
- Nie szantażuj mnie.
- Jak mi nie dasz spokoju to nie będę brał tych ochydnych leków.
- Hitoshi! Przestań szantażować ludzi.
- Zostaw mnie i mojego chłopaka w spokoju. - Odwrócił wzrok z szyderczym uśmieszkiem wymalowanym na twarzy.
- Ha! Wiedziałem! Yeaaaah! - Razem ze swoim nadzwyczajnym wyczuciem czarno włosy pojawił się w drzwiach wymazując dar męża gdzie nastolatek zakrył uszy.
CZYTASZ
Secret Love [ZAKOŃCZONE]
FanficEraserhead oraz Present Mic potrzebują pomocy z opieką nad małą Eri gdy są w pracy. Dziewczynka nie jest wystarczająco ufna aby zostać z obcą osobą. Midoriya Izuku proponuje opiekę nad nią bez żadnego wynagrodzenia, dopiero po przyjściu (Aizawa) Shi...