Rozdział 9. Rany.

943 87 122
                                    

Izuku obudził się wieczorem dość zdziwiony miejscem w którym się znajduje, oraz tym, że jego chłopak bez skrupułów wtula się w niego mając lekko uchylone drzwi.

- Toshi~~? - Lekko szturchał nie dużo starszym nastolatkiem.

- Co? - Wyszeptał.

- Co my tu robimy..? Nie miało parę osób przyjść do twoich tatów..? - Również cicho zapytał.

- A która godzina?

Zielono oki spojrzał na telefon. - Po dziewiętnastej.

- To jeszcze są, może wyszli gdzieś na spacer?

- Nie wiem.

Chwilę później było słychać śmiechy dorosłych dobiegające z salonu.

- Gadają z Eri.

- Słyszę, ale dlaczego wcześniej byli cicho?

- Nie wiem..

- Zamknę lepiej drzwi.

- Albo ja wrócę do domu, bo moja mama zacznie się martwić.

- Mówiłeś że twojej mamy nie ma w domu.

- ._. zapomniałem

- Pff~ - Starszy cmoknął drugiego w nos. - Ty tu zostajesz~

- A twoim tatom nie będzie to przeszkadzać...?

- Ich zdanie się nie liczy, zostajesz tutaj~

- Dla mnie się liczy, bo są moimi nauczycielami.

- Myślął że cię na mówiłem po przyjacielsku aby wkurzyć ojca, abym się do Ciebie tulił jak będziesz spał, nawet nie wiedzą że jesteśmy razem~

- No dobra~

Hitoshi zszedł ze swojego chłopaka przymykając drzwi, gdy ten spojrzał w telefon. Ujrzał cztery wiadomości od dobrze znanego mu numeru....

Gdzie jesteś?

Czemu dom jest zamknięty???

Kurwa szczylu otwieraj.

Słuchaj się ojca!

Wyciszył telefon i zdecydował się nie odpisywać.

- Izu. - Nadal cicho, odezwał się nastolatek gdzie wezwany spojrzał w jego stronę łapiąc po chwili bluzę i spodenki dresowe do kolan, a raczej dostając nimi w twarz.

- Ał... :c

- Sorki, ale masz ubrania na zmianę. Chociaż z twoimi mięśniami mógłbyś być bez koszulki~

- Nawet nie próbuj. - Stwierdził wściekły i lekko czerwony od tego pomysłu. - Tam są nauczyciele i Tensei.

- No dobra, dobra, żartuje przecież~

Oboje się przebrali, fioletowo włosy był w t-shircie i cienkich dresach.

Siedzieli na łóżku opierając się o ścianę i siebie, a zielono oki przyglądał się ręce wyższego.

- ..mówiłem ci już że skończyłem z tym.. - Doskonale zdawał sobię sprawę że chodzi mu o rany z gimnazjum. - Jak chcesz mogę założyć bluzę, aby je zakryć.

- Nie.. Zostań w tym w czym jesteś, to po prostu boli, gdy widzę ile krzywdy sobię wyrządziłeś..

- Spokojnie, - musnął jego wargi - nie zrobię tego nigdy więcej, bo mam Ciebie~

Zielono włosy splótł swoje i swojego chłopaka palce opuszczając głowę na jego ramię.

- Nie boisz się, że moi ojcowie lub ktoś zobaczy, że trzymasz mnie za rękę?

- Nie~

~~~

- Proszę obudź się.... Izuku....

~~~

*ciąg dalszy nastąpi*

Słowa: 392

Hue hue~

Wszelkie skargi do Todoroki_Touya_ XDD
Ona mnie namówiła żeby wam to zrobić-

Więc no~

Do następnego, który dziś nie będzie raczej :3

Ewentualnie w nocy lub jutro rano

Heh~~

Możecie zgadywać co się stało czy coś idk

Secret Love [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz