Who do you think he would choose?

1.8K 117 61
                                    

Nigdy nie należałam do osób, które biegały za czymś czego bardzo chciały lub musiały wiedzieć wszystko na dany temat. Zawsze kiedy czegoś chciałam po prostu to dostawałam, jak bardzo w tym momencie żałowałam, że nigdy nie oglądałam z uwagą rodzinnych albumów tylko wolałam wymykać się w tajemnicy przed wszystkimi, żeby połazić z jakimiś nieznanymi mi do końca osobami.

–I jak masz coś czy dalej stoimy w miejscu ?–zapytała Bloom dalej przeglądając jedną ze starych kronik szkolnych.

–Nic, dzwoniłam do mamy, ale nie odebrała, pewnie jest zajęta. Może to po prostu jakaś moja babcia czy jakaś przyjaciółka rodziny–powiedziałam przecierając dłońmi twarz ze zmęczenia.

–Tylko, w jaki niby sposób ja byłabym połączona z waszą rodziną.–westchnęła opierając się o oparcie krzesła.
–Najgorsze jest to, że z dnia na dzień coraz trudniej mi jej szukać, jakby wspomnienia się zacierały. Ale pomyślałam, że przy walce ze spalonym użyłyśmy dużo magii, może wtedy otworzyłyśmy jakąś magiczną bramę wspomnień czy coś.

–Bloom, wiem co ci po głowie chodzi, a ty wiesz, że to zły pomysł. Może i idzie ci lepiej, ale nie cudownie. Wybij to sobie z głowy.– stwierdziłam gdy nagle usłyszałyśmy dochodzący z łazienki głos Terry.

–Czy umie któraś zrobić kreskę ? Reyna ty potrafisz pomogłabyś mi proszę ?–zapytała, a my wstałyśmy i skierowałyśmy się do łazienki.– Obejrzałam pięćdziesiąt tutoriali, a dalej mi nie wychodzi. Czego mi brakuje do Hudy Kattan ? I dlaczego nie szykujecie się na imprezę ?

–Ona ma wprawę i talent, a co do imprezy chyba sobie odpuszczę.
–powiedziałam podając waciki dziewczyną, które zaczęły zmywać z niej rozmazane imitacje kresek.

–Ja się muszę uczyć– dodała Aisha dokładnie wycierając jej skórę pod oczami.

–O nie, nie interesuje mnie to, musicie iść. Potrzebuje waszego wsparcia... to Musa czy Stella ?– spytała panikując, a do łazienki weszła czarnowłosa.

–Ciekawy obrazek– powiedziała stając obok mnie i patrząc na to co robią pozostałe.

–Ubierać się, już. Musimy iść, idziemy na imprezę. Pokażemy wszystkim, że jesteśmy fajne i zabawne, i że z nas laski.– powiedziała stanowczo i stanęła przed lustrem, patrząc z lekkim uśmiechem, więc wszystkie stanęłyśmy blisko niej i zrobiłyśmy to samo.

–Dobra, idziemy– zadecydowałam za nas wszystkie, na co dziewczyna mnie mocno przytuliła. Z jednej strony naprawdę bardzo chciałam tam iść, największa rozpusta roku, która zawszę się kończyła czymś interesującym brzmiała bardzo kusząco. Z drugiej strony jednak coś mnie ściskało na myśl, że mam tam iść. Sama nie rozumiałam co mnie powstrzymywało od tego, czy może kto. Próbując nie myśleć o tym dłużej otrząsnęłam się z zadumy i wyszłam z łazienki, aby wynaleźć coś w szafie.

Po pięciu minutach stania i gapienia się na to co tam się znajduje wyjęłam czerwony koronkowy top i czarne joggery z wysokim stanem. Przebrałam się szybko i ruszyłam do łazienki zrobić makijaż, ponieważ z poprzedniego nic nie zostało. Podstawowo nałożyłam podkład i korektor, lecz tym razem postanowiłam nałożyć trochę rozświetlacza. Jak błyszczeć to błyszczeć, co się będę ograniczać. Przejechałam, również delikatnie jasnym czerwonym cieniem po powiece i zrobiłam grubszą kreskę , a następnie domalowałam drugą cieńszą zachodzącą na powiekę. Usta przejechałam mocną czerwoną szminką. Przejrzałam się jeszcze w lustrze i wyszłam z łazienki do pokoju głównego i usiadłam na kanapie wyjmując telefon i przeglądając social media.

–Nie będzie ci zimno ?– zapytała Musa siadając obok mnie i patrząc co robie.

–Zastanawiam się co będzie lepiej wyglądało, futerko czy skórzana ramoneska?– bardziej zapytałam niż stwierdziłam czekając na odpowiedź. Dziewczyna odsunęła się kawałek i mi się przyjrzała zastanawiając się chwilę. 

𝐓𝐡𝐞 𝐝𝐚𝐫𝐤𝐧𝐞𝐬𝐬 𝐨𝐟 𝐭𝐡𝐞 𝐛𝐥𝐚𝐜𝐤 𝐝𝐫𝐚𝐠𝐨𝐧 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz