rozdział 12

281 12 0
                                    

Pola pov

I poszłam na śniadanie jak już chciałam wejdź do wielkej sali nie mogłam bo kto mnie pociągną za rękę i weszliśmy do jakieś pustej klasy.

To był Draco nie wierzę...

- Hej [Powiedział smutny ]

- Czego chcesz? [ powiedziałam obojętnie ale w sierodku czułam jak moje serce sie kruszy]

- Możemy pogadać jak dawniej [  widziałam w oczach Draco jak zaczyna  płakać]

- Nie, nie możemy, gadaj szybko bo nie mam czasu, głodna jestem

- Jak dziecko ?

- Dobrze

- To super cieszę się że kruszynka jest cała

- To wszystko?

- Nie

- Więc?

- Kiedy masz porud ?

- Za parę miesięcy a co ?

- Tak sie pytam, Polcia przepraszam

- Za co ?

- Za to że cię skrzywdziłem, za to że cię zdradziłem z Astorią, za wszytko co ci złego zrobiłem, Przepraszam

- To wszystko ?

- Tak chyba tak

- Dobra to ja idę na salę

- Zaczekaj!!!

- Co jeszcze ?!

- Kocham cię najmocniej na świecie i zawrze  będę, tęsknię za tobą bardzo mysle że kiedyś mi wybaczysz

- No to się mylisz nasza historia sie skończyła, wychodzisz za Greengrass ja jestem , Ceddric'em jest mi dobrze nie psuje mi dobrego humoru Draco

- Nie to nie koniec naszej historia sie nie skończyła i nigdy sie nie skończy znamy sie praktycznie od małego dziecka zawsze wszytko robiliśmy razem, pola to tak sie nie skończy rozumiesz nie może się to tak skończyć ja naprawdę za tobą tęsknię nie mogę bez ciebie zyc

- Mam prośbę

- Jaką ?

- Jak mi coś sie stanie podczas porodu to weź Suzan do siebie proszę

- wezmę mią cureczkę  z wielką chęcią do siebie, ale dlaczego tak muwisz coś się stało

- Zaopiekujesz sie nią i nie pozwolisz jej zrobić krzywdy obiecaj

- Obiecuję

- Muszę juz iść bo na pewno ceddric się już o mnie martwi

- Tak jasne Ceddric to pa do balu

- Do zobaczenia

Wyszłam z tej sali balam się mu poweidzieć ze mam zagrożona ciążę by się martwił ale ja teraz tego nie potrzebuje o tym wie tylko Cedric będzie mi brakowało Draco ale wiek ze sie zajmie Suzan i nie pozwoli jej zrobić krzywdy, nir myśl o tym pola bedzie wszystko dobrze na pewno będzie, weszłam do wielkiej sali i nagle zauważyłam jak mój chłopak całuje się z Daphne Greengrass młdszą siostrą Astoria Greengrass Draco który siedział przy stole z Astorią  popatrzył się na mnie a potem na Ceddric'a ja szybko wyszłam z Wielkiej Sali cała zapłakana bolalo tak cholernie bolało nagle ktoś złapał mnie za rękę i mnie przytulił poznałam te perfumy, to był Malfoy teraz właśnie tego podtrzebowałam tego nagle sie od siebie oderwaliśmy i Draco poweidział....

_________________________________

Jak wam sie podoba kolejny rozdział za chwilę wstawię to tej pierwszej książki

Przepraszam za błędy

Przyjaźń zamieni się w miłość [Draco Malfoy] 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz