Kiedy wszystkie lekcje dobiegły końca, Marinette i Adrien wybiegli ze szkoły. Przed nią spotkali się z Luką. Przywitali się i razem udali w stronę domu chłopaka.
Luka poszedł obok Marinette, a Adrien bacznie przyglądał się dwójce. Zauważył, że chłopak chce złapać dziewczynę za rękę, więc zanim to zrobił, blondyn wcisnął się między parę. Spiorunował Lukę wzrokiem i uśmiechnął się zwycięsko. Zaraz... Czemu on to robi. Przez chwilę zaczął się zastanawiać co się z nim dzieje. Dlaczego tak bardzo nie chciał dopuścić do jakiegoś zbliżenia między Marinette i Luką.
Z jego rozmyśleń wyrwał go głos przyjaciółki.
- Wszystko w porządku chłopaki? - Adrien nawet nie zauważył, że Luka odwzajemnił jego wcześniejsze wrogie spojrzenie.
- Jasne, wszystko wspaniale. - Blondyn spojrzał na nią z uśmiechem, a jej twarz przyzdobiły rumieńce.
- Uroczo ci z tymi rumieńcami, Mari. - Skomplementował ją Luka.
- Tak, wyglądasz bardzo uroczo. - Adrien powtórzył działania chłopaka. Widocznie nie chciał, żeby Marinette skupiła uwagę na Luce.
Dziewczyna po chwili była czerwona jak burak.
- Przestańcie. O, jesteśmy na miejscu! - Powiedziała szczęśliwa, że nie musiała ciągnąć tej rozmowy. Chociaż w głębi duszy skakała z radości, bo Adrien sprawił jej komplement.
Weszli do środka i udali się do pokoju Luki. Tam chłopak od razu chwycił swoją gitarę i zaczął grać melodię.
- Jak już mówiłem napisałem piosenkę... To dla ciebie Marinette. - Oznajmił patrząc w oczy dziewczyny, która siedziała na łóżku obok niego.
Ona spojrzała na niego z zaskoczeniem, ale po chwili się uśmiechnęła. Adrien natomiast patrzył na to z grymasem na twarzy.
- Po prostu zacznij śpiewać. - Przewrócił oczami.
Marinette nie zauważyła zachowania chłopaka, a Luka zaczął grać bardzo wolną i dość romantyczną melodie. Dziewczyna kołysała się w jej rytm, a ten rozpoczął śpiewanie.
Piosenka była o dziewczynie, którą jak łatwo szło się domyślić - była Marinette. Opisywała wszystkie jej zalety, to jaka jest piękna, jej cudowny charakter i inne atuty dziewczyny.
(sory nie umiem pisać piosenek XD)
Adrien pomyślał, że ta piosenka idealnie ją opisuje. Widząc zadowolenie na twarzy Marinette, podczas gdy wsłuchiwała się w utwór poczuł coś dziwnego. Nie potrafił nazwać tego uczucia. Patrzył na dwójkę trochę z wyrzutem. Luke niemal znowu piorunował wzrokiem. Po chwili chłopak skończył śpiewać i spojrzał na dziewczynę.
- I jak? Podobała ci się? - Zapytał z nadzieją w głosie.
- Mógłbyś się bardziej postarać kolego, ale nie było tak źle. - Wzruszył ramionami i westchnął z grymasem na twarzy Adrien.
- Była świetna. - Uśmiechnęła się i po chwili wzrok skierowała w stronę blondyna. - Coś się stało? Wyglądasz na trochę... zdenerwowanego? - Zauważyła.
- Niee, wszystko w porządku... Pójdę się tylko przewietrzyć, zaraz wracam. - Uśmiechnął się sztucznie w stronę pary i wyszedł z pokoju.
Marinette spojrzała zdezorientowana na Lukę.
- Co mu jest? - Zapytała bardziej siebie, niż jego.
- Pewnie nic takiego, zaraz do nas wróci. - Stwierdził chłopak.
Luka był zadowolony, że Adrien zostawił ich samych. Chociaż na chwilę. Jednak nie trwała ona długo.
- Wiesz co, pójdę sprawdzić co z nim. - Powiedziała Marinette, po chwili namysłu.
CZYTASZ
Just a friend ||Miraculum (Adrienette)
Fanfic„- Kocie... Ty nie możesz mnie zostawić, proszę cię... Obudź się... - Powiedziała, głaszcząc go po włosach, a po jej policzkach spłynęły pojedyncze łzy. Szybko wytarła je dłonią. - Błagam... To wszystko nie może się tak skończyć... - Coraz bardziej...