-y/n. Odpowiedziałaś po czym wyciągnęłaś rękę w stronę chłopaka
-Proszę, gdzie teraz idziesz?
- Dzięki, muszę iść na autobus, chce wrócić do domu.
-Okej, odprowadzę cię.
-ymm. Patrzysz zdezorientowana, chłopak na którego wydarłaś się chwile temu chce cię odprowadzić.
-Wszystko okej?
-Tak, tak. Miałeś na imię Thomas, tak?
-Zgadza się, ale wolę jak się mówi do mnie Tommy.
-Okej, Tommy. /zaśmiałaś się/
Co robisz w Polsce tak wogóle?
-No wiesz, wakacje, rodzice wymyślili że gdzieś pojedziemy, wybór padł na Polskę, bo jeszcze nas tu nie było. /chłopak się uśmiechnął/
-Jak ci się podoba?
-Nawet fajnie jest, ale nie zamierzałem wpaść na nikogo i jeszcze w ten jakże miły i kulturalny sposób zaczynać znajomości.
-/zaczerwieniłaś się lekko/ Oj, fakt przepraszam cię, ale mój dzisiejszy dzień był już wystarczająco nie taki jak chciałam
-/chłopak patrzy na ciebie pytająco/
- Nie chce o tym mówić
- /Przytakuje głową/
Reszte drogi szliście w ciszy,
Dochodzicie na przystanek:
-Hej, chcesz mi podać swojego discorda?
-Pewnie, y/n to moja nazwa
-/chłopak stuka coś w ekran swojego telefony/
-To ty?-zapytałaś
-Tak
-Będziesz chciała może jeszcze się spotkać?
- A twoi rodzice?
-Oni spędzają czas razem, odpoczywają ode mnie /zaśmiał się/ mam się zająć sobą.
-No okej, to napisze do ciebie jak wrócę do domu
-/chłopak się uśmiechnął/
-Jakiś autobus jedzie, to twój?-zapytał
-/obróciłaś głowę w stronę nadjeżdżającego pojazdu, zmrużyłaś lekko oczy, aby dostrzec numer na przodzie/ Tak to mój, dzięki za odprowadzenie
-Nie ma za co
- To pa - powiedziałaś po czym zaczęłaś podążać w stronę pojazdu
/Miałaś już wsiadać gdy usłyszałaś
-Słyszymy się za kilka godzin
Nie odwróciłaś się ale się uśmiechnęłaś/Zajęłaś miejsce przy oknie. Chłopak nadal tam stał i patrzył na ciebie. Autobus zaczął odjeżdżać. Blondyn ci pomachał, a ty się do niego uśmiechnęłaś, po czym podniosłaś rękę lekko nad dolną linię okna.
-Autobus odjechał-
Wyciągnęłaś z jednej kieszeni słuchawki, a z drugiej telefon, puściłaś pierwszą playliste którą zauważyłaś. Słuchając muzyki patrzyłaś się przez okno, rozmyślając o chłopaku którego poznałaś chwile temu.Autobus jechał zatrzymując się na kolejnych przystankach. Byłaś za bardzo rozkojarzona i zapomniałaś pilnować długości jazdy. Spojrzałaś w okno i rozpoznałaś miejsce w którym się znajdowałaś, tylko że było to 3 przystanki dalej niż miałaś jechać. Nerwowo wstałaś i stanęłaś przy dziwach czekając na zatrzymanie pojazdu. Kiedy autobus się zatrzymał wysiadłaś i stanęłaś gdzieś z boku. Szybko sprawdziłaś w telefonie za ile będzie kurs w drugą stronę.
-Oh, jak to dopiero odjechał? A następny? Za 30 minut? Super to ja się jednak przejdę.
-Godzina 17.35-
Dochodzisz do domu, chwilę szukasz ręką w torbie kluczy po czym je wyciągasz i otwierasz drzwi. W domu nikogo jeszcze nie ma, co znaczy że są w pracy. Czyli masz jeszcze jakieś od 2 do 3 godzin ciszy i spokoju.-W sumie nie jestem głodna. Mogłabym już odpalić komputer
Idziesz do swojego pokoju siadasz przy biurku i włączasz laptopa.
Wpisujesz hasło
Pulpit
Przesuwasz kursor myszki w stronę ikony discorda
>Tommy<
Klikasz w czat z blond chłopakiem
*dzwoni telefon*
Podnosisz telefon, obrócony ekranem w stronę biurka, aby sprawdzić kto dzwoni
🌌Mama🌌
-Halo?
-Słuchaj [], jedziemy z tatą na jakąś kolacje do restauracji, chcesz jechać z nami?
-Nie za bardzo, wolałabym zostać w domu
-Jak chcesz, będziemy coś około 1-2, bo później pójdziemy z rodzicami Amandy i jeszcze kilkoma osobami do miasta.
-ym dobrze, macie klucze to bym mieszkanie zamknęła
-Tak, tak mamy. Będzie dojść głośno więc możemy nie odbierać jakbyś do nas dzwoniła.
-Okej, miłej zabawy
*Połączenie zakończone*
Co ja robiłam? A fakt Tommy
y/n:Hej {18:00}
Tommy: O hej {18:03}
Tommy: Co robisz? {18:03}
y/n: W sumie to nic, siedzie przed komputerem {18:03}
Tommy: Grasz może w jakieś gry?{18:04}
y/n: Teraz to głównie w Minecrafta{18:04}
Tommy: Oooo super, chcesz teraz może pograć?{18:04}
(Myśl: Pff... jeszcze się zdziwisz jaka jestem dobra, ale w mc zawsze zagram)
y/n: Pewnie, może bedwarsy?{18:05}
Tommy: Mogą być i bedwarsy :), to czekaj zadzwonie do ciebie będzie łatwiej {18:05}
*Tommy dołączył do rozmowy*
*y/n dołączyła do rozmowy*
-No dzień dobry ( powiedział chłopak)
-witam (odpowiedziałaś)
-No to dołącz do gry i zaraz cię dodam, żebyśmy mogli być w jednej teamie- powiedział po czym na chwile zamilkł.
Jesteś już-kontynuował
-Tak możesz mi wysłać zaproszenie- powiedziałaś
*czat*
*Zaproszenie od Tommyinnit*
*akceptuj*
T:W ile gramy?
y/n: 2vs2
T:mhm odważnie. Dołączyłem, jesteś?
-Tak
Start za:
10
9
6
5
4
3
2
1
*kolor czerwony*
T:Zaczynamy!
(Gracie w kompletnej ciszy i w pełnym skupieniu.
Stoisz pod żelazem, Tommy stoi po lewej stronie waszej platformy. Zapatrzyłaś się na jeden z bloków, gdy nagle słyszysz krzyk chłopaka:
-UGHH YOU STUPID SHIT!
( Nagle odskoczyłaś przestraszona od komputera, nie spodziewałaś się nagłego i tak głośnego krzyku)
-Uważaj biali są z prawej!-kontynuował dalej podniesionym głosem
(Zaczęłaś biec w stronę wroga, rozpoczęła się walka na miecze. 2 vs 1. Pierwszy gracz nie umiał się za bardzo bić, więc zostało ci 6 serc. Lecz 2 z graczy w trakcie walki gdzieś zniknął, musiał gdzieś kucnąć, nigdzie go nie widziałaś. Tommy zdążył już się odrodzić. Chłopak wszedł na górę platformy, stałaś przy łóżku, rozglądając się. Nigdzie nie było drugiego z przedstawicieli białych. Nie mieli już łóżka więc pierwszy gracz wam nie zagrażał. Stałaś na krawędzi platformy. Obróciłaś się i spojrzałaś lekko w górę. W tym momencie zobaczyłaś gracza które skoczył z dachu waszej platformy prosto na ciebie. Miał miecz z knockbackem więc trochę cię odrzuciło ale upadłaś na wcześniej wybudowany most. Zaczęliście się budować wełną w górę. Niestety skończyła ci się wełna, a biały był gotowy skoczyć z góry. Tommy, który stał nadal na platformie rzucił fireballem. Gracz poleciał w górę, zaczął spadać w dół idealnie w twojej lini, uderzyłaś go do dołu przez co spadł z mapy.
-YEAH!-krzyknęliście w tym samym czasie
(Niezły jest- pomyślałaś)Runda skończyła się waszą wygraną, zagraliście jeszcze kilka rozgrywek, rozmawiając przy tym i się śmiejąc. Zanim się obejrzałaś była 1 w nocy.
-O Jezu! Już 1.00 muszę spadać, za nie całą godzinę moi rodzice wracają ze spotkania.
-(Chłopak się zaśmiał) Okey, napiszę do ciebie jutro jeśli ci to nie przeszkadza- zapytał jakby z lekką nadzieją w głosie
-Nie no co ty, pewnie pisz.- Blondyn tak ci poprawił humor, że nie miałaś problemu z rozmową z nowo poznanym chłopakiem.
-Dobranoc- powiedział
-Papa, do jutra- odpowiedzi działaś po czym opuściłaś rozmowę.Wyłączyłaś komputer, wstałaś i otworzyłaś okno, udałaś się do łazienki, aby trochę się ogarnąć i zmyć makijaż. Miałaś tak dobry humor, że nikt nie był wstanie go zepsuć. No prawie nikt oprócz jednej dziewczyny, od której nie spodziewałaś się już dzisiaj wiadomości. Niestety życie lubi zaskakiwać. Leżałaś już w łóżku przeglądając Instagrama, nagle wyskoczyło ci powiadomienie z Messengera i ta nazwa użytkownika:
🌌Amanda🌌: Hej, nie za bardzo pamiętam co się stało i no, mam kaca, ale gdzieś se poszłaś i wsm uznałam, że mogę sprawdzić czy żyjesz
(Nic dziwnego, że nic nie pamiętasz)
y/n: No hej, mówiłam wiele razy żebyś nie piła
A: Oj, tam. Chociaż dobra zabawa jest
y/n: Moim zdaniem tak średnio było
A: Weź wyluzuj, ale widzę że żyjesz, więc jesteś w domu, bo ty przecież nie chodzisz nigdzie o tej godzinie
y/n: Ta, jestem w domu
A: A tak w ogóle, co robiłaś jak od nas poszłaś?
(Myśl: Em, nie powiem jej przecież co robiłam, bo zacznie o niego, wypytywać, bo przecież do niego napisze, jeszcze go zaprosi i razem się upiją. A teraz chociaż mam z kim garać. No chyba, że mu się znudzi, zobaczy się. Trochę samolubnie, ale trudno.)
y/n: Nic, wróciłam do domu
A: Tak, można się było spodziewać. Okej spadam, bo rodzice wrócą i nie mogę wyglądać, jakbym miała kaca. PaNie odpisałaś już na to, odłożyłaś telefon i poszłaś spać
-Rano-
Obudziłaś się, otworzyłaś oczy, było już jasno. Leżałaś jeszcze chwile, po czym usiadłaś na łóżku, przetarłaś oczy ręką i wstałaś. W domu nie było słychać żywego ducha, przeszłaś z pokoju do kuchni. Na stole leżała kartka;
"Jesteśmy w pracy, jeszcze spałaś więc cię nie budziłam, będziemy około 23:00, o i właśnie znalazłam twoje klucze, położyłam je na stole przy kanapie- Mama"No dobra, to chociaż nie muszę ich szukać, 3 godziny z dnia zaoszczędzone.
Spojrzałaś na zegar
-Co!? Już jest 12.00?Wyjęłaś miskę, wsypałaś płatki pierwsze, które wpadły ci do dłoni, zalałaś je zimnym mlekiem z lodówki, idąc do salonu wzięłaś z pokoju telefon. Usiadłaś na kanapie. Jedną ręką jadłaś, drugą przeglądałaś coś na telefonie.
Dostałaś powiadomienie z discorda:
*Tommy napisał*Lekko się uśmiechnęłaś, kliknęłaś w powiadomienie
T: Hejka, robisz coś dzisiaj?
y/n:Nie, w sumie to nie
T: Chcesz się spotkać może?
(Tego się nie spodziewałam, ale hmm
Nawet bym się z nim spotkałam)
y/n: Tak, pewnie
T: 😁 Możemy na tym przystanku co wczoraj cię odprowadzałem.
y/n: Tak, tak tylko dopiero wstałam możemy się spotkać za jakąś godzinę?
(Spojrzałaś na zegarek) 13.30? Może być?
T:Oczywiście
[]:Do zobaczeniaZamknęłaś aplikacje, poszłaś odłożyć naczynia i się ogarnąć. Związałaś włosy, zabrałaś torbę i wszystkie potrzebne ci rzeczy. Wychodząc zamknęłaś dom.
-miejsce spotkania-
Jeszcze go nie ma
Wyjęłaś telefon i chciałaś sprawdzić czy może napisał że się spóźni albo coś. Stukałaś palcem w ekran telefonu.
Nagle ktoś podszedł do ciebie od tyłu i zasłonił ci oczy
(Nie spodziewałaś się tego, więc chciałaś uwolnić się z tej sytuacji)
Nerwowo się obróciłaś i zobaczyłaś, śmiejącego się blond chłopaka
-KURWA! TOMMY!- krzyknęłaś
Chłopak dalej się z ciebie śmiał
-Wiesz jak się przestraszyłam?
-To było silniejsze ode mnie- powiedział
-Zaśmiałaś się(Polubiłaś chłopaka, i jakoś ten żart z jego strony ci nie przeszkadzał)
CZYTASZ
▪︎Przyjaciel▪︎ // Tommy x reader
Teen Fiction--------ZAWIESZONE---------- Znowu zostałaś sama. Zrezygnowana idziesz kupić coś do jedzenia. Myślisz tylko o powrocie do domu. Przez przypadek wpadasz, (a raczej to on na ciebie) na pewnego chłopaka, przedstawia się jako Thomas Simons...