Marinette
Wreszcie po spotkaniu z Adrienem, nie wytrzymałabym dłużej. Nie zrozumcie mnie źle, nie mówię, że jest odpychający, wręcz przeciwnie. Jest jak grecki bóg: ten wygląd, hipnotyzujące oczy, a te modelowe ciało.
Lecz dobrze wiem, że z bliższych relacji nie wyszłoby nic dobrego. Zbyt wiele nas różni: on to bogaty, sławny, przystojny młody mężczyzna z wielkimi perspektywami na przyszłość. Będzie szefem jednej z najlepszych oraz najsławniejszych firm projektanckich na świecie. Zaś ja to zwykła, niebogata młoda kobieta, może nie jestem brzydka. W sumie stwierdzam, że jestem nawet całkiem ładna, ale Adrien ma takie jak ja mnóstwo.
Nie mówiąc o moim wykształceniu, pomagam w piekarni rodzicom. Jestem również początkującą projektantkom w firmie gdzie przyszłym dyrektorem jest właśnie Adrien. Nie mogę sobie pozwolić na bliższe kontakty z moim pracodawcą.
Ponad to nie mogę zapomnieć, że wiele lat temu moje serce roztrzaskało się na miliony małych kawałeczków przez niego. Nie mogę go winić za to, że nie odwzajemnia moich uczuć, ale chociaż trzymałby się ode mnie z daleka, próbował postawić się w tej sytuacji co ja, a nie wraca do Paryża jakby nic się nie stało.
Na dodatek chce odbudować naszą dawną relacje, abyśmy znowu byli przyjaciółmi. Osobiście nie jestem przekonana do tego pomysłu, kocham go ponad życie, nie wyobrażam sobie, aby przebywać koło niego przez długi czas jako "przyjaciele". Na dłuższą metę, wykończyłoby to mnie, ta cała sytuacja, to co jest między nami. Lepiej niech zostanie tak jak jest, nie będziemy sobie wchodzić w drogę!.. No może tylko w pracy, ale po za nią nie chcę spoufalać się z nim.
Idę właśnie na spotkanie z Alyą. Umówiłam się z nią w naszej ukochanej kawiarni, która znajduje się jedną przecznicę od katedry Notre Dame. Jestem już przed miejscem spotkania. Wchodzę do środka, jak zwykle jest tutaj sporo ludzi, ale co się dziwić skoro kawę, jak i słodkości mają wręcz wyborne. Zwłaszcza gorącą czekoladę, którą zamawiam gdy tu przychodzę.
Rozglądam się po ładnie urządzonym wnętrzu. Zauważam Alyę, która siedzi jak zwykle przy białym, okrągłym stoliku. Podchodzę do niej, a wygląda naprawdę ślicznie: jasno-zielona bluzka, białe spodnie oraz żółte buty. Uśmiecha się do mnie i zaczyna rozmowę:
- Hej kochana, tak się cieszę, że wreszcie dotarłaś. Widzę, że nadal nic się nie zmieniło, godzina spóźnienia, czyżby Cię coś zatrzymało albo ktoś? A jak rozmowa kwalifikacyjna? Opowiadaj!
-Sama nie wiem od czego zacząć. Chyba pierwszy raz od dłuższego czasu nie zaspałam, co więcej nie spóźniłam się do firmy- zaśmiałyśmy się równocześnie- samo Agreste Brand, po prostu wow. Wysoki, przeszklony budynek, widać ten przepych i bogactwo. Gdy czekałam na rozmowę spotkałam naprawdę sympatyczną młodą kobietę Veronic. Musisz ją poznać, polubiłabyś ją. Porozmawiałyśmy trochę, aż przyszedł czas na mnie. Weszłam do gabinetu, za biurkiem siedział jak zwykle poważny Gabriel Agreste. Chociaż nie powiem sam gabinet był naprawdę stylowy.. Jednak pan Agreste nawet nie zdążył nic powiedzieć, bo pojawiła się nie wiadomo skąd Emily. Zaczęła swój długi monolog, o tym, że długo się nie widziałyśmy, jej syn wrócił do Paryża. Szykuje nam już ślub, ogólnie o całych przygotowaniach, jej ostatnich przeżyciach i wiele więcej. Powiedziałam, że przyszłam tutaj, aby zatrudnić się jako projektantka, a ona od razu mnie przyjęła. Mimo, że się nie zastanawiała nad tym zbyt długo. Koniec końców chciałam już wyjść, ale wpadłam na Adriena...- opowiedziałam z grubsza całą rozmowę, chciałam kontynuować, ale przeszkodziła mi oczywiście Alya.
- Adrien, ten Adrien Agreste. O ja nie mogę, ty to masz szczęście. Przyjechał do Paryża, a ty już następnego dnia na niego wpadłaś. Hahaha, i co teraz? Zaprosił Cię na randkę albo poprosił o rękę. Planujecie wspólnie przyszłość? Powiedz jak wygląda? Nadal to takie przystojne, seksowne ciacho? Nie no pewnie, że tak, inne opcji nie ma. Teraz będziecie razem i nareszcie wszystko się ułoży- Alya gadała jak najęta, nawet nie chciała przestać.
CZYTASZ
Zmiany w relacjach || Miraculum ||
Романтика*W tytule jest "Miraculum" gdyż występują w mojej książce postacie z tej bajki, zaś nie mają one związku z fabułą. Można spokojnie czytać tą książkę, nawet nie znając serialu ;) Bohaterowie są już dorośli, zmienili się i stali zupełnie innymi ludźmi...