~ten~

3.6K 117 166
                                    

⚠️⚠️

Kiedy na zegarze dochodziła godzina dwudziesta trzecia, a dziewczyn dalej nie było w pokoju, postanowiłam udać się ponownie do sypialni Draco. Chciałam z nim w końcu porozmawiać, a jak na razie wszystko nam w tym przeszkadzało. Jakby los chciał, abyśmy nie rozmawiali ze sobą na ten temat. 

Więc kiedy stałam pod drzwiami jego sypialni, weszłam tam jak do siebie, a blondyn od razu podniósł się do siadu, mierząc mnie wzrokiem.

- Musimy... - nie dokończyłam, ponieważ z łazienki wyszedł dość mocno zjarany Blaise. 

- Co musimy? - czarnoskóry zapytał, ściągając z siebie koszulkę. Przewróciłam oczami i położyłam się na jego łóżku. Leżąc na brzuchu, wpatrywałam się w Draco, który również patrzył na mnie z delikatnym uśmiechem.

- Po prostu... Nie mogę zasnąć - wzruszyłam ramionami, a po chwili poczułam jak materac pode mną ugina się jeszcze bardziej. Odwróciłam swoją głowę w lewą stronę i popatrzyłam na Blaise'a, który miał zamyśloną minę.

- Przyszłaś tu, bo znudziło ci się bycie z dziewczyną i chcesz abyśmy cię wyruchali, tak? - przejechał językiem po swojej dolnej wardze, a ja parsknęłam pod nosem i przewróciłam się na plecy, mając swoją głowę przy krawędzi materaca. 

- Przestań... - rzuciłam cicho, patrząc w biały sufit. Jednak Zabini szybko nade mną zawisł, co wprawiło moje serce w szybsze bicie, a mój oddech stał się cięższy. 

- Lub ja sam mogę cię wypieprzyć, a Malfoy będzie patrzył i się uczył... - rzucił cicho, unosząc swoją głowę do góry, napotykając się ze wzrokiem Draco. Odchyliłam swoją głowę do tyłu, patrząc na zmieszanego blondyna. Mimo, że widziałam go do góry nogami, mogłam dostrzec na jego twarzy złość. 

- Może w końcu będzie wiedział, jak ma się właściwie zabrać za Pansy - Blaise wzruszył ramionami, układając swoje dłonie na moich biodrach. 

- Pieprzysz się z nią? - zapytałam, poprawiając swoje włosy, które zostały przyciskane do materaca przez moje plecy.  

- I to jak... - Zabini przyciągnął mnie do siebie, a nasze twarze były naprzeciwko siebie. Podniosłam się na łokciach i odsunęłam się od niego w bok. Jednak chłopak znów przyciągnął mnie do siebie, a moja głowa opadła na poduszki. 

Czyli Draco się z nią pieprzy... Ja natomiast nie robię tego z żadnym chłopakiem. Ale teraz mam okazję.

Nie odpowiedziałam, dlatego Blaise zaczął składać mokre pocałunki na mojej szyi, co jakiś czas ją przygryzając i ssąc, zostawiając tam krwiste ślady. Wygięłam plecy w łuk, układając swoje dłonie na jego karku, przez co przyciągnęłam go jeszcze bliżej siebie. Chłopak zjeżdżał swoimi pocałunkami coraz to niżej, ściągając ze mnie mój top, który wylądował na podłodze obok łóżka. Kiedy zaczął całować mnie wzdłuż mojego brzucha, robiąc mokrą ścieżkę swoimi pocałunkami do mojego podbrzusza, dłońmi powoli ściągnął ze mnie moje dresowe spodnie. Wtedy przygryzłam dolną wargę i spojrzałam na Draco, którego twarz aż płonęła ze złości.

Ponownie spojrzałam na Blaise'a, który zahaczył swoimi zębami o moje matki, ściągając je ze mnie. Kiedy już to zrobił, zgiął moje wyprostowane nogi w kolanach, rozkładając je i szybko przejeżdżając językiem po mojej pulsującej kobiecości. Przyłożyłam swoją dłoń do ust i wygięłam plecy w łuk, przymykając lekko oczy, przez przepływającą mnie falę przyjemności. Nigdy nie pomyślałabym, że Blaise może to robić prawie tak samo dobrze jak Malfoy. 

𝑲𝑬𝑬𝑷 𝑨 𝑺𝑬𝑪𝑹𝑬𝑻 | 𝒅.𝒎. (18+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz