Weszłam pod prysznic i odkręciłam dopływ gorącej wody, która już po chwili otulała moje spięte ciało. Zamknęłam oczy, kiedy krople wody zderzały się z moją twarzą. Od razu przed oczami miałam twarz Draco, dlatego szybko opuściłam głowę do dołu i przetarłam piąstkami swoje mokre oczy.
Po prysznicu owinęłam się ręcznikiem i wyszłam z łazienki, podchodząc do komody, na której ułożyłam uprzednio swoje kosmetyki. Pojedyncze krople wody skapywały z moich włosów na ramiona, a ja swoją drobną dłonią sięgnęłam po korektor i podkład.
Kiedy mój makijaż był już w pełni gotowy, wróciłam do łazienki po prostownicę, aby wyprostować swoje jeszcze delikatnie mokre włosy. Gdy moja fryzura była również gotowa, nałożyłam na siebie długą, sięgającą do ziemi, bordową sukienkę. Była na ramiączka, idealnie opinała mój biust, a od wcięcia w talii w dół była delikatnie rozkloszowana, z rozcięciem na lewej nodze.
Poprawiłam swoje usta bordową szminką i nałożyłam na swoje uszy kolczyki, które pasowały do złotych zdobień sukni. Kiedy wychodziłam z pokoju, nałożyłam na swoje stopy czarne szpilki i zeszłam po schodach na dół, aby po chwili usiąść przy stole.
- Wesołych świąt - mruknęłam pod nosem i odsunęłam swoje krzesło, siadając na nim. Uniosłam głowę do góry i spojrzałam na Malfoy'a, który siedział naprzeciw mnie. Posłał mi mały uśmiech, jednak nie odwdzięczyłam go. Całą swoją uwagę skupiłam na białym talerzu, który leżał na stole przede mną.
W czasie kolacji cała rozmowa kręciła się wokół Pansy, ale nie przeszkadzało mi to. Nawet było mi to na rękę, bo nie zamierzałam się w ogóle odzywać.
- A ty, Jo? Masz kogoś? - moja matka zwróciła się do mnie. Spojrzałam na nią i nerwowo potarłam swoje dłonie o siebie, nie wiedząc co powiedzieć. Cóż, mój ojciec w żadnym stopniu nie jest tolerancyjnym człowiekiem.
- Jo ma dziewczynę - Pansy posłała mi niewinny uśmiech, a ja zmierzyłam ją wzrokiem pełnym bólu i złości.
- Co masz? - ojciec wstał od stołu i uderzył o niego dłońmi. Przewróciłam oczami i zwróciłam swój wzrok w prawą stronę.
- Tato...
- I ty śmiesz nazywać się naszą córką - prychnął pod nosem, a ja szybko wstałam ze swojego miejsca, a moja dłoń zderzyła się z jego policzkiem. Czy żałowałam? Ani trochę.
- Pieprzony nietolerancyjny gbur - warknęłam, a mężczyzna odchylił głowę do tyłu i wyrzucił rękoma. Odwróciłam się do tyłu i spojrzałam na Draco, który swój wzrok pełen gniewu miał skierowany na mężczyznę przede mną.
- Znalazła się córka lesbijka - parsknął, nawiązując ze mną kontakt wzrokowy. Kiedy Narcyza wstała i miała coś powiedzieć, przerwałam jej.
- Nie jestem twoją córką - skrzywiłam się i położyłam dłoń na oparciu krzesła mojej matki. Odwróciła się w moją stronę, a ja posłałam jej przebiegły uśmiech.
- Skoro wszyscy teraz jesteśmy ze sobą szczerzy, to kiedy zamierzaliście mi powiedzieć, że jestem adoptowana? - założyłam dłonie na klatkę piersiową i wyminęłam mężczyznę, powoli udając się w stronę wyjścia. Odwróciłam się na pięcie w ich stronę, a oni jedynie tępo patrzyli w stół przed nimi. Dlatego przytaknęłam i szybko wyszłam z jadalni, udając się do swojego pokoju. Wchodząc po schodach, czułam jak łzy oblewają moje rozgrzane policzki, które szybko ścierałam, ale na ich miejsce natychmiast wchodziły nowe. Cicho zamknęłam drzwi i osunęłam się po nich w dół, chowając swoją twarz w dłonie.
~~~
Po kilku godzinach płaczu zmyłam cały swój makijaż i przebrałam się w zwykłe spodnie dresowe i szary top na ramiączka. Położyłam się w swoim łóżku, jednak nie mogłam zasnąć. Przewracałam się z boku na bok, aż w końcu wstałam i wyszłam z pokoju, stając przed drzwiami Draco.
Wzięłam głęboki oddech, mając nadzieję, że nie ma w nim Pansy. Zapukałam do drzwi dwa razy, po czym usłyszałam ciche proszę. Powoli weszłam do środka i skupiłam swój wzrok na Draco, który siedział na skraju łóżka, mając swoją głowę schowaną w dłonie. Siedział odwrócony do mnie plecami, dlatego niepewnie weszłam na łóżko i przytuliłam się do jego pleców, zaczynając delikatnie moczyć materiał jego koszuli swoimi łzami. Kiedy Draco poruszył się niespokojnie, oderwałam się od niego i patrzyłam jak odwraca się w moją stronę.
- Z moim najlepszym przyjacielem, Jo?
- Jest ode mnie lepsza? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie. Chłopak nie odpowiedział, jedynie przyciągnął mnie do siebie i mocno przytulił.
- Oboje się w tym pogubiliśmy... - mruknął w zagłębienie mojej szyi. Pogładziłam go dłonią po jego blond włosach, a on uniósł swoją głowę, patrząc głęboko w moje oczy.
- Przepraszam - rzuciłam cicho, widząc, że jego twarz zbliża się do mojej. Następnie złączył nasze usta w namiętnym pocałunku, pochylając mnie do tyłu. Położyłam się na plecach i swoimi dłońmi przyciągnęłam go jeszcze bliżej siebie. Zaczęłam odpinać guziki jego koszuli, a on zsunął ramiączka mojej bluzki.
- Rozbierz się - wysapał do moich ust, a ja posłusznie zdjęłam z siebie swoją bluzkę i spodnie. Chłopak ponownie zaczął zawzięcie całować moje usta, zjeżdżając swoimi pocałunkami na moje piersi, na których nie miałam stanika. Wygięłam plecy w łuk i zatopiłam swoje palce w jego włosach, co chwilę za nie pociągając. Draco zjechał jeszcze niżej, ściągając uprzednio moje koronkowe majtki.
Splunął na moją kobiecość swoją śliną, a następnie przejechał po niej językiem, przez co z moich ust uciekło ciche sapnięcie. Zacisnęłam swoje dłonie na zielonej satynie, przygryzając dolną wargę i wyginając plecy w łuk.
Język Draco zaczął wykonywać szybkie ruchy na mojej kobiecości, dokładając do tego swoje dwa palce, które szybko wychodziły i ponownie zatapiały się we mnie.
Kiedy byłam blisko, chłopak oderwał się ode mnie i znów pochylił się nade mną, szybko odpinając rozporek swoich spodni. Gdy po chwili uwolnił swojego nabrzmiałego penisa, uśmiechnął się do mnie zalotnie i złączył nasze usta razem, od razu wślizgując się swoim językiem do mojej buzi.
Mocno wbił swoją długość we mnie, a głośny jęk wydobył się ze mnie, wprost do ust Draco. Blondyn ułożył swoją dłoń na mojej szczęce, przez co moje wargi się lekko rozchyliły.
- Nie jęcz - warknął, a ja przygryzłam dolną wargę i przytaknęłam. Blondyn złapał za moje obie dłonie, układając je po obu stronach mojej głowy. Splótł nasze palce razem i mocno zacisnął swoją dłoń na mojej, zaczynając wykonywać szybkie ruchy biodrami. Zacisnęłam usta w wąską linię, a do moich oczu podeszły łzy. Wywróciłam oczami, a kiedy zamknęłam na chwilę powieki, spłynęły one po moich policzkach.
Draco zaczął całować moją szyję, zostawiając na niej krwiste malinki. Wygięłam plecy w łuk, a w moim podbrzuszu zaczęło zbierać się znajome mi ciepło.
Po chwili doszłam ze stłumionym jękiem, a Draco zaraz po mnie, mrucząc w zagłębienie mojej szyi.
CZYTASZ
𝑲𝑬𝑬𝑷 𝑨 𝑺𝑬𝑪𝑹𝑬𝑻 | 𝒅.𝒎. (18+)
Fanfic''𝑲𝒐𝒄𝒉𝒂𝒎 𝒔𝒑𝒐𝒔𝒐𝒃 𝒘 𝒋𝒂𝒌𝒊 𝒏𝒂 𝒎𝒏𝒊𝒆 𝒑𝒂𝒕𝒓𝒛𝒚𝒔𝒛... 𝑼𝒘𝒊𝒆𝒍𝒃𝒊𝒂𝒎 𝒌𝒂𝒛𝒅𝒚 𝒌𝒂𝒘𝒂𝒍𝒆𝒌 𝒕𝒘𝒐𝒋𝒆𝒈𝒐 𝒄𝒊𝒂𝒍𝒂, 𝒖𝒘𝒊𝒆𝒍𝒃𝒊𝒂𝒎 𝒐𝒅𝒅𝒚𝒄𝒉𝒂𝒄 𝒕𝒐𝒃𝒂... 𝑼𝒘𝒊𝒆𝒍𝒃𝒊𝒂𝒎 𝒄𝒊𝒆, 𝑱𝒐'' Dwóch zakochanych w s...