21.03.2021 na stronie writerat pojawił się artykuł odnośnie Pizgacz i jej wpływu zarówno na innych twórców, jak również a może przede wszystkim, na jej fanów. LetaCaceres jest autorką tego artykułu, do którego poniżej zamieszczam link:
https://writerat.pl/pizgacz-i-wplyw-jej-fanow-na-innych-tworcow/?amp&__twitter_impression=true
Jak słusznie zauważyła, trylogia "Hell" autorstwa Pizgacz wywarła ogromny wpływ na tutejszą społeczność i kompletnie odmieniła polskiego Wattpada. Autorka ma na ten moment 81,2k obserwujących a pierwsza część jej trylogii ma 11,2m wyświetleń. Ogromne liczby i ogromny sukces młodej autorki. Niestety - z negatywnym efektem.
Może zacznę od tego, że już od jakiegoś czasu słyszałam od znajomych o tym, że przez fanów pizgacz coraz więcej osób rezygnuje z pisania na Wattpadzie oraz że ich ulubieni twórcy dostają masę hejtu właśnie od fanów tej autorki. Jednak od około roku nie było mnie na Wattpadzie i szczerze mówiąc nie interesowałam się tym zbytnio - przez nawał obowiązków ledwo miałam czas, żeby cokolwiek pisać na swoim blogu, a co dopiero zajmować się innymi sprawami. Jednak sprawa wybuchła na tyle, że ostatnio coraz częściej dostawałam od znajomych wiadomości i screeny na ten temat, opowiadali mi o hejcie, jaki dotyka innych autorów a LetaCaceres w swoim artykule zacytowała odczucia kilku z autorów, których to dotknęło - Blackhopexxx, Nathlies i ilikeextazy. Wszyscy bardzo popularni na tej platformie i wszyscy dotknięci hejtem od tej konkretnej grupy osób. I chyba to właśnie dzięki tej czwórce uświadomiłam sobie, jak wielki jest to problem - problem, który wydawał mi się tak odległy, teraz stał się realny i zrozumiałam, co czują ci autorzy. Może nie jestem tak popularna, jak oni, ale jestem trochę w tej społeczności i doskonale wiem, co czują. Pamiętam, gdy zaczynałam w 2013 roku na blogu i ciągle bałam się, czy komuś coś się spodoba i potrafiłam zmieniać cały koncept opowiadania, jeśli tylko gdzieś znalazłam coś podobnego albo jakiekolwiek podobieństwo do tego, co stworzył ktoś inny. Doskonale pamiętam strach przed napisaniem czegokolwiek, by nie zostać posądzoną o plagiat.
Dlatego też swoje pierwsze słowa kieruję do autorów, wszystkich autorów:
Twórzcie to, co chcecie tworzyć. To Wy macie być zadowoleni z tego, co tworzycie i macie być w tym prawdziwi. Nie przejmujcie się hejtem - usuwajcie albo nie, ale jeśli nie będziecie reagować, hejterzy wkrótce się znudzą. Jedyne, na co powinniście zwracać uwagę, to kontruktywna krytyka i pochwały - bo tylko to się liczy, a nie nic nieznaczący hejt osób, którym po prostu coś się najwyraźniej poprzestawiało w główkach.Co do samej Pizgacz - nie sądzę, by celowo stworzyła taką sytuację i nie posądzam jej o to. Jednak z tego, co przeglądałam jej profil na Twitter'ze, ma bardzo silną osobowość i nie przejmuje się hejtem, który na nią spływa.
Kultura, którą się otaczamy - czyli to, co czytamy, czego słuchamy i co oglądamy - ma na nas ogromny wpływ i kształtuje nas. Szczególnie podatne są na to osoby młode - czyli osoby, które stanowią znaczną większość osób czytających Wattpada i to te osoby szerzą później hejt na tej platformie. Są to w większości dzieci, które szczególnie teraz, w okresie pandemii, gdy siedzimy głównie w domach, zatapiają większość swojego czasu czytając ulubionych tu autorów i "walcząc" o nich, chociaż tak naprawdę tylko im szkodzą. Cała sytuacja nie wpływa korzystnie na Pizgacz - osoby, które jej nie znają, będą mocno przeciwko niej, również widziałam, że część autorów mocno jej się sprzeciwia i jest po prostu wściekła za zaistniałą sytuację, chociaż ona sama chyba miała na to najmniejszy wpływ.
Co może zrobić sama Pizgacz, by to wszystko zakończyć lub chociaż trochę uspokoić? Chyba jedynym, co może zrobić, jest pisanie do swoich fanów na mediach społecznościowych i na Wattpadzie, by tego nie robili, uczyć ich, że hejt to nie jest rozwiązanie.
Co do fanów czegokolwiek, nie tylko "Hell" - pamiętajcie, że wszystko już zostało stworzone. Wszystko już zostało w jakiś sposób opowiedziane i Pizgacz nie jest tu jakimś wyjątkiem. To my, jako autorzy, tworzymy opowiadania wyjątkowymi, interpretując dany temat po swojemu. Ktoś kiedyś powiedział: "Wszystko już zostało opowiedziane, ale nie twoimi słowami." Autora tych słów niestety nie pamiętam i nie mogę znaleźć w Google, wybaczcie. Jednak w tym jest cały sens - to sposób, w jakim opowiadamy historię, którą chcemy przekazać, czyni opowiadanie wyjątkowym, a nie to, co opowiadamy, bo tak naprawdę każdego możemy posądzić o plagiat i wszędzie możemy doszukiwać się podobieństw do czegoś innego.
Nie będę apelować, byście przestali szerzyć hejt, jeśli to robicie - będziecie to robić tak długo, jak będziecie chcieli i jak długo będzie Was to bawić oraz jak długo będziecie widzieć w tym sens (chociaż hejt nigdy nie ma sensu, więc to i tak bez sensu, ale mniejsza z tym). Po prostu odłóżcie telefon na kilka minut i zastanówcie się nad tym, czy hejtowanie nie jest stratą czasu? Ile rzeczy, które sprawiają Wam przyjemność, moglibyście zrobić w tym czasie, w którym hejtujecie innych, bo "JAK ONI MOGĄ PISAĆ O MUSTANGU, MUSTANGA MOŻE MIEĆ TYLKO POSTAĆ W HELL BO JA TAK MÓWIĘ PGJBDHERIFHI". Czy nie jest to głupota i zachowywanie się jak totalny idiota? Ano jest. I nie, nie boję się nazywać hejterów po imieniu - idiotami. Jeśli coś Wam się nie podoba, to jest inny sposób na wyrażenie tego - mianowicie konstruktywna krytyka. A gdy coś Wam się nie podoba, to po prostu tego nie czytajcie. Takie to proste, prawda? A zaoszczędzicie swój cenny czas i nie będziecie tracić go na coś bezwartościowego. Serio, zamiast tego zróbcie coś, co lubicie, a nie tracicie go na coś tak głupiego.
To pierwszy i mam nadzieję ostatni raz, gdy wypowiadam się na ten temat. Nie zamierzam do tego wracać, jednak mam nadzieję, że artykuł LetaCaceres ruszy trybiki w machinie i w końcu coś się z tym zmieni, bo z tego co wiem problem istnieje już od dłuższego czasu.
Dziękuję LetaCaceres, że mogłam odnieść się do jej artykułu w tym poście i mam nadzieję, że autorzy, którzy udzielili jej wywiadu, nie będą mieć nic przeciwko, że ich również tu przywołałam - Wasze wypowiedzi zmotywowały mnie do odniesienia się do całej sytuacji i pokazały, jak ogromny stał się to problem. Każdemu z Was życzę dużo siły i dużo weny.
Nie łudzę się, że moje słowa trafią do większego grona osób i że mój post coś zmieni - mam jednak nadzieję, że zmieni to podejście chociaż jednego hejtera, który przemyśli to sobie i przestanie szerzyć hejt w Internecie.
Skoro już tutaj piszę to powiem przy okazji, że wracam na Wattpada i w niedługim czasie pojawią się rozdziały, które są już na blogu ale tutaj jeszcze nie i że będę się tu teraz częściej udzielać.
Życzę wszystkim miłego wieczoru. Pozdrawiam,
~Neko
CZYTASZ
Opiekun
FanfictionShip: Ereri Anime: Attack on Titan Opowiadanie powstało w 2020 roku. Opowiadanie możecie znaleźć na blogu https://otworzoczynayaoi.blogspot.com/