2.One shot - Erwin Smith x Female Reader

574 21 6
                                    

Po odbiciu Erena z rąk Reinera i Bertholda, Erwin skończył w skrzydle szpitalnym. Niestety jego stan nie był najlepszy. Był mocno poturbowany i poobijany, a w dodatku tytan odgryzł mu prawą rękę, przez co mężczyzna już nigdy nie odzyska pełnej sprawności.

Po dwóch tygodniach jego stan poprawił się na tyle, że mógł wyjść ze skrzydła szpitalnego, ale nadal nie mógł wykonywać zbyt wielu czynności fizycznych. Przeważnie leżał w łóżku lub siedział przy biurku, wypełniając zaległe dokumenty.

Tak jak codzień rano, przyszłaś do gabinetu dowódcy ze śniadaniem. Zapukałaś, a kiedy otrzymałaś pozwolenie, weszłaś do pokoju.

Pomieszczenie było dość obszerne, na pewno większe niż pokoje innych zwiadowców. Na środku znajdowały się dwie kanapy ustawione na przeciwko siebie, a pomiędzy nimi, mały, prostokątny stolik. Po prawej stronie, pod ścianą, stało kilka regałów zapełnionych po brzegi książkami. Po drugiej stronie stały szafa i komoda, nad którą wisiało lustro. W lewym rogu pokoju znajdowało się łóżko, z małym stoliczkiem obok. Biurko, przy którym siedział mężczyzna, było położone na przeciwko drzwi.

- Dzień dobry. - powiedziałaś z uśmiechem, wchodząc.

- Dzień dobry y/n. - odpowiedział blondyn, podnosząc głowę znad papierów.

- Przyniosłam śniadanie. - podeszłaś do stoliczka, między kanapami i położyłaś na nim talerze z jedzeniem. - Ty już od rana pracujesz? Powinieneś teraz odpoczywać, żeby szybciej wrócić do pełni sił. - powiedziałaś podchodząc do biurka.

- Chciałbym móc leżeć w łóżku, ale papiery się same nie wypełnią. - odpowiedział z małym uśmiechem. Jego głos był lekko zachrypnięty.

- Okej, panie dowódco, ale teraz pora coś zjeść. - powiedziałaś, śmiejąc się lekko i zajęłaś miejsce na kanapie.

Erwin usiadł obok ciebie. Kiedy schylił się po talerz, poczułaś ciepło bijące od mężczyzny. Prąd przeszedł przez twoje ciało, ponieważ blondyn przez przypadek musnął ręką twoje udo. Zmieszana sięgnęłaś po swój talerz i zaczęłaś jeść.

- Nie jadłaś z innymi na stołówce? - zapytał Erwin, patrząc na ciebie pytająco.

- Uznałam, że pewnie przyjemnie ci będzie zjeść z kimś śniadanie. - odpowiedziałaś, przelotnie łapiąc wzrok blondyna i biorąc gryza bułki.

Mężczyzna zaśmiał się ciepło i odpowiedział:

- Masz racje. Przyjemnie jest jeść z kimś śniadanie.

Sporzywając posiłek gadaliście o wszystkim i o niczym. Erwin był bardzo inteligentną osobą, z którą przyjemnie się rozmawiało. Moglibyście gadać godzinami, bo wasze tematy do rozmów nigdy się nie kończyły. Dowódca miał jednak pewną zasadę. Podczas rozmów z tobą, nie poruszał tematu pracy i jeżeli nie było to konieczne, nie mówił też o wyprawach. Było to dość nietypowe dla niego, jednak go rozumiałaś. Erwin praktycznie cały swój czas poświęcał na korpus zwiadowczy i pewnie potrzebował od czasu do czasu przeprowadzić z kimś beztroską pogawędkę.

W pewnym momencie, twoją uwagę przykuło coś, co znajdowało się na żuchwie mężczyzny. Wyciągnęłaś rękę i łapiąc za policzek mężczyzny, odchyliłaś jego głowę do tyłu. Na jego szczęce, oprócz lekkiego zarostu, znajdowały się liczne zacięcia. Erwin odkąd stracił rękę radził sobie świetnie, ale jak widać nie wszystko wychodziło mu dobrze. Nie zauważyłaś nawet, kiedy policzki dowódcy pokrył lekki rumieniec.

- Pomóc ci się ogolić? - zapytałaś, ściągając rękę z jego policzka.

- Byłbym ci bardzo wdzięczny. - odpowiedział, drapiąc się w kark.

Attac on titan - one shotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz