Rozdział XI

16 0 0
                                    

- Gratulacje, Sparky - powiedział Michael podchodząc do swojego pokemona. Pogłaskał go po głowie. - Dobrze się czujesz? - Pokemon kiwnął głową. - Tak też wyglądasz - zaśmiał się. - Tylko schowaj się lepiej - powiedział wyciągając pokeballa. Wessał Sparky'ego do środka. - Tony, możesz próbować. - Spojrzał na Flowey stojącą naprzeciwko nich. Deerling kiwnął głową. Michael zwrócił się do swojego Lairona. - Bulldoze. - Pokemon podniósł lekko przednie nogi. Silnie uderzył nimi w ziemię. Zatrząsła się. Wstrząsy dotarły do Flowey. Pokemon próbował utrzymać równowagę. Jednak szybko upadła na ziemię. - Opanowałeś to - powiedział trener obejmując go. - Trzymaj - dodał podając mu jagodę Salac. - A ty byłaś bardzo dzielna - stwierdził podchodząc do Flowey. Podrapał ją za uchem i dał jej jagodę Sitrus. - Odpocznij sobie.

- O, tu jesteś. - Usłyszał za sobą. Michael odwrócił się.

- Cześć, Sophia - odparł. Dziewczyna oparła się o Lairona. - Wybacz, że nie zdążyłem na walki pokazowe...

- Nic się nie stało - odparła z uśmiechem. Wyciągnęła pokeball. Wypuściła Ninę. Pokemon dumnie zaprezentował wstążkę przy szyi.

- Wygrałaś? - odparł Michael po chwili.

- Aż tak dobrze nie było - zachichotała. - Ale byłam trzecia, więc źle też nie - dodała.

- To gratulacje. Sam zaraz idę na rewanż z liderką.

- Powodzenia - odparła. - A potem gdzie idziemy?

- Dzięki... My?

- Sam sobie nie poradzisz z tymi dziwnymi pokemonami - powiedziała prostując się. - Więc idę z tobą.

- Dam radę - wycedził. - Sparky już jest ze mną, Tony jest dużo silniejszy po ewolucji... Oraz mam Draco - dodał. Smok próbował wdrapać się na jego nogę. Michael wziął go na ręce.

- Nina też jest dużo silniejsza - odparła. - Ewoluowały jednocześnie, więc coś musi być na rzeczy.

- Przypadek, zdarza się - powiedział chłopak głaszcząc Draco po głowie. - Nie dam rady jednocześnie walczyć z nimi i cię chronić. - Sophia zaśmiała się głośno.

- Mam dwie odznaki, tak jak ty - powiedziała, gdy się w końcu uspokoiła.

- I pokemona, który nie chce się słuchać.

- Jakoś zawsze jak chcesz mnie spławić, to umiesz pomyśleć. - Skrzyżowała ręce na piersi. - A z Flutterem zrobiliśmy spore postępy - dodała wyciągając pokeball. Podrzuciła go. Wyskoczył z niego jej Corvisquire. - Pluck - poleciła. Pokemon rozłożył szeroko skrzydła i zanurkował w stronę trenera.

- Dragonbreath - instyktownie polecił Michael. Draco spojrzał na Fluttera. Otworzył paszczę. Podmuch smoczej energii uderzył w latającego pokemona. Ten się zatrzymał w locie. - Ej no, on się dopiero wykluł! - Trener zwrócił się do przeciwniczki. - Ale skoro chcesz tak grać... Sparky, wybieram cię! - dodał wyrzucając pokeball. Jego Luxio wylądował przed nim.

- Chcę. - Sophia odgarnęła kosmyk głosów z twarzy. - Hone Claws. - Jej pokemon potarł szponami o siebie.

- Swift - polecił Michael. Sparky szybko machnął ogonem. Gwiazdkowe pociski uderzyły w latającego pokemona. Corvisquire zawahał się w locie, ale utrzymał się w powietrzu.

- Dasz radę? - Flutter kiwnął głową. - Więc szybko, Furry Attack. - Pokemon mocno machnął skrzydłami. Szybko podleciał do Sparky'ego. Agresywnie zaatakował go szponami. Luxio odleciał w bok. Obrócił się w powietrzu. Wylądował na czterech nogach. Sprężyście się odbił.

- Teraz, Spark - polecił Michael, gdy jego pokemon leciał na przeciwnika. Luxio pokrył się iskrami. Uderzył w Corvisquire'a. Flutter zaryczał głośno chwiejąc się w locie. Sophia uśmiechnęła się pod nosem.

Pokemon VioletOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz