Rozdział XIII

6 0 1
                                    

- Twoje pokemony są w pełni sił - powiedziała siostra Joy oddając Michaelowi jego pokeballe. Trener od razu wypuścił swojego Luxio.

- Sparky, gotowy do walki o kolejną odznakę? - zapytał. Pokemon wydał z siebie bojowy okrzyk.

- Obawiam się, że chwilowo nie będzie możliwe - wtrąciła się siostra Joy. - Nasza liderka zwykle o tej porze wybiera się na przechadzkę. 

- No trudno, to chyba możemy pozwiedzać trochę. - Michael zwrócił się do swojego pokemona. - Ty też chcesz pochodzić? - powiedział wypuszczając Draco. Jangmo-O wypuścił powietrze nosem. - Tony pewnie wolałby odpocząć, a Cubtown chyba jest trochę za duże dla Flowey - dodał chowając pozostałe pokeballe. - Do widzenia - pożegnał się. Wyszedł na ulicę. Wyciągnął deskorolkę. - To chłopacy, za mną - krzyknął odpychając się od ziemi. Jechał wzdłuż ulicy, a jego pokemony biegły za nim. Przeskoczył nad krawężnikiem. Prześlizgał się po krawężniku. Zeskoczył na chodnik. Po chwili zatrzymał się. Zaczekał na swoje pokemony. Sparky dobiegł prawie od razu. Draco dołączył po chwili. - I jak, chłopaki? - Michael uklęknął przed nimi. Pogłaskał Sparky'ego po głowie, a drugą ręką podrapał Draco pod brodą. Luxio zawył radośnie łasząc się. Draco się rozejrzał. Warknął na dzikiego Meowtha, który przechadzał się po drugiej stronie ulicy. Pokemon podskoczył i uciekł. - Aż tak cię nosi? - zaśmiał się Michael. - Może się znajdzie jaki trener, który chciałby się zmierzyć. - Podniósł się. Wtedy dobiegł ich głośny huk. Draco od razu pobiegł tam.

- Tu nie ma niczego do oglądania. - Drogę zastąpił im ubrany na czarno trener ze Stunkym.

- A co tam się stało? - zapytał Michael biorąc Draco na ręce.

- Sprawa Zespołu Shadow, czego nie rozumiesz? - odpowiedział. - Stunky, Venoshock. - Pokemon wystrzelił z siebie wiele zatrutych grudek. Draco w odpowiedzi zionął zielonym dymem. Usmażył nim pociski. Wiele z nich wylądowało na ziemi, jednak Michael i jego pokemony nie oberwały.

- Chyba sobie powalczysz - zachichotał trener wypuszczając Draco z rąk. - Dragon Tail. - Pokemon wyskoczył wysoko. Jego ogon zaświecił na zielono. Jangmo-O zrobił salto spadając. Uderzył ogonem w przeciwnika. Stunky upadł pod siłą ciosu. Draco odskoczył i wylądował przed przeciwnikiem.

- Tak pogrywasz... Stunky, Bite. - Pokemon skoczył na przeciwnika. Otworzył paszczę. Zacisnął zęby na głowie Draco. Pokemon Michaela zaczął wierzgać. Kręcił szybko głową. - I teraz Venoshock - dodał. Draco zniknął pod nawałem pocisków. Stunky odskoczył od przeciwnika. Jangmo-O otrząsnął się. 

- Trzymasz się? - zapytał Michael. Jego pokemon kiwnął głową. - To Tackle. - Draco rzucił się ciałem na przeciwnika. Stunky przekoziołkował. Otrząsnął się.

- Stunky, użyj Shadow Claw.

- Dragon Tail - polecił Michael. Stunky wyskoczył przed siebie. Jego łapę otoczyła cienista energia. Ogon Draco zajaśniał zielonym błyskiem. Stunky trafił go cienistymi pazurami. Następnie oberwał ogonem Draco. Stunky poleciał na ścianę budynku.

- Wracaj. - Przeciwnik przywołał swojego Stunky'ego do pokeballa. - Jest problem od zachodu - powiedział do zegarka. Michael przebiegł obok niego przywołując Sparky'ego i Draco do pokeballi. Jednak po chwili drogę zagrodziła mu jakaś dziewczyna. 

- To ty nam ciągle wchodzisz w drogę? - zapytała. - A w sumie nieważne, nikt nie może tu wejść dopóki nie skończymy - dodała nie dając mu możliwości odpowiedzieć. Rzuciła pokeballem. - Bite! - poleciła. Z jej pokeballa wyskoczył Sandile. Leciał on w kierunku Michaela. Trener szybko wypuścił swojego Jangmo-O. Paszcza Sandile'a zacisnęła się na głowie Draco. Michael uśmiechnął się pod nosem.

Pokemon VioletOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz