Rozdział VIII

16 1 0
                                    

- Sparky, wyspałeś się? - powiedział Michael wychodząc z namiotu. Pokemon stanął na tylnych łapach i oparł się o trenera. Chłopak pogłaskał go po głowie. - Sophia już wstała? - Sparky kiwnął głową. Trener podszedł do ogniska. W garnku znalazł jeszcze jedną porcję curry, więc szybko ją zjadł. - Zubat, popilnujesz obozowiska? - powiedział do pokemona, który krążył tu całą noc. Ten dał znać skrzydłami. Michael wziął inkubator z jajem. - Chodźmy się przejść, Flowey - powiedział. Od razu podbiegła do niego, ocierając się o nogę trenera. - Tony? - Aron leżał pod kamieniem. Michael przywołał go do pokeballa. - Tu też możesz odpocząć. - Trener ze swoimi pokemonami poszedł ścieżką dalej.

- Nina, Double Kick. - Usłyszał po chwili zza zarośli.

- A, czyli poszła potrenować - powiedział do siebie.

- Drilbur, unik i dobij Metal Claw. - Odpowiedział jej inny głos. Ten też wydał się Michaelowi podejrzanie znajomy. Sophia głośno jęknęła. - To wszystko? - Jej przeciwnik dodał z wyższością. Słysząc go Sparky wystrzelił do przodu. Przeskoczył nad krzakami. Michael pobiegł za nim. Złapał swojego pokemona.

- O, już się za mną stęskniłeś? - zachichotała Sophia widząc trenera. Schowała nieprzytomną Ninę do pokeballa.

- Nie, po prostu Sparky chciał pobiegać - Szybko wstał.

- Ejjj, my się chyba znamy - powiedział trener Drilbura. 

- Cześć, Finn - odparł niechętnie. Spojrzał w jego stronę. - W końcu coś złapałeś - dodał widząc pokemona stojącego obok jego nogi. Wyciągnął swój Pokedex.

- Larvesta. Pokemon pochodnia. Mówi się, że ten pokemon zrodził się ze słońca. Zamieszkują pod wulkanami. Strzela ogniem ze swoich pięciu rogów, by odeprzeć wrogów. Gdy ewoluuje, owija się kokonem, a następnie staje w płomieniach.

- Tak, ale jeszcze muszę ją dużo nauczyć zanim wystawię do walki - powiedział. - W sumie mógłbyś mi pomóc. - Drilbur zmierzył wzrokiem Sparky'ego. Ten zawarczał na niego.

- Nie, dopiero co walczył, to nie będzie sprawiedliwa walka.

- Nie przesadzaj, ledwo się rozgrzał. - Sophia aż zrobiła się czerwona na twarzy. Michael westchnął.

- Masz ochotę na rewanż? - spytał swojego pokemona. Sparky wydmuchnął powietrze nosem. - Niech będzie. Flowey, zostań z Sophią i popatrz na nas.

- Nie, dzięki - wstała. - Wy sobie powalczcie, ale ja muszę zająć Niną. Nie chcę pokazać jej kuzynce w takim stanie - dodała. - Powodzenia - rzuciła na pożegnanie. Michael wzruszył ramionami.

- Trudno, to przy okazji popilnuj go - dodał zostawiając inkubator. Pokemon wziął go w racice i położył głowę na nim.

- Larvesta, ty też się ucz. Drilbur, Hone Claws - polecił Finn. Jego pokemon potarł pazury o siebie.

- Sparky, Swift. - Ogon pokemona zaświecił. Sparky zamachnął się nim.

- Osłoń się Metal Claw. - Drilbur skrzyżował pazury przed twarzą. Atak przeciwnika uderzył w nie. Pokemon prześlizgnął się po ziemi. - I Dig. - Drilbur złączył pazury. Zakręcił się i wkopał się tak.

- Sparky, skup się - polecił Michael. Luxio zamknął oczy. Rozstawił nogi szeroko. Wyczuł wibracje spod ziemi. Wyskoczył wysoko. Drilbur wykopał się. Dosięgnął przeciwnika swoimi pazurami. - Szybko, Bite. - Sparky obrócił się w powietrzu. Zanurzył zęby w skórze Drilbura. 

- Slash. - Finn polecił beznamiętnie. Drilbur zamachnął się pazurami. Uderzył w Sparky'ego. Uwolnił się z jego szczęk. Oba pokemony wylądowały na ziemi. - Jeszcze raz Slash.

Pokemon VioletOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz