•𝐶𝑧𝑒̨𝑠́𝑐́ 1•

128 8 1
                                    

Druga sobota lipca- zwyczajny dzień w domu Peverell. Wszyscy domownicy jeszcze spali, oprócz Casey która miała za sobą nieprzespaną noc. Dziewczyna siedziała wówczas na tarasie ze swoją ulubioną książką i szklanką soku pomarańczowego. Ciepły wiatr lekko rozwiewał jej dość krótkie, brąz włosy. Cisze podczas czytania co jakiś czas przerywały jej odgłosy budzących się zwierząt, bądź szum kołysanych nieopodal domu zbóż. Dziewczyna często zatapiała się w powieściach, zapominała wówczas o rzeczywistym świecie i problemach które ją dotykają. Wszyscy ludzie twierdzą, że uwielbia ona pochłaniać książki, jest to jednak tylko złudne stwierdzenie. Czytanie było jedyną choć trochę przyjemną formą spędzania czasu na którą pozwalali jej rodzice. Szatynka nie miała więc wyboru, mogła jednak ciągle sprzątać ogromny dom lub spełniać inne zachcianki jej rodziców. Państwo Peverell byli surowymi rodzicami. Starszą córkę traktowali jak sługę, musiała robić wszystko co jej rozkażą. Z roku na rok byli jeszcze gorsi. Ich córka nigdy nie miała z nimi łatwo, w wieku 8 lat zakazali jej kontaktu z jej wszystkimi przyjaciółmi. Dziewczynka była załamana tamtego dnia, pocieszał ją tylko fakt iż mieszka koło swojego najlepszego przyjaciela więc będzie mogła rozmawiać z nim czasem w tajemnicy przez okno. Radość jej nie trwała jednak z byt długo, następnego dnia rodzice poinformowali ją o przeprowadzce. Casey została postawiona przed faktem dokonanym, wyjeżdżali już jutro z rana.


Mieszka ona teraz w wielkim oszklonym domu z dala od jakichkolwiek ludzi. Żyła więc w samotności. Poza rodzicami i jej o 7 lat młodszą siostrą Katie nie miała prawie nikogo. Jej siostra z wyglądy bardzo przypominała ich matkę. Z charakteru jednak różniła się znacząco, był to skutek spędzania większości czasu przy siostrze. Mała istotka o kruczoczarnych włosach od małego przyglądała się swej starszej siostrze. Obie dziewczynki nie miały nikogo poza sobą. Ich rodzice często wyjeżdżali i pracowali do późnej nocy. Katie w okresie dziecięcym gdy uczyła się podstawowych czynności, zachowań i kształtowała samą siebie brała przykład z siostry, która zastępowała w większości momentów Panią Paverell. Matka w szczególności nie była zadowolona z tego na jaką osobę wyrosła jej młodsza córka. Ciągle obwiniała za to Casey, dziewczyna nie raz oberwała nie tylko z tego powodu. Warto podkreślić że rodzina Paverell nie była tak idealna za jaką uchodziła wśród wszystkich ludzi. Byli bogaci, wybitnie uzdolnieni, przy wszystkich uśmiechnięci, a urody wszyscy im zazdrościli. Były to tylko pozory, musieli udować perfekcyjną rodzinę. Państwo Paverell i ich młodsza córka nie mieli z tym większego problemu, jednak Casey w tych chwilach musiała obudzić w sobie najwybitniejszą aktorkę. Kochała i szanował swych rodziców, pomagała im z własnej nieprzymuszonej woli, ale tylko przy kimś. W rzeczywistości było zupełnie inaczej. Dało się to zauważyć po strachu w jej oczach i siniakach na całym ciele.

Wróćmy jednak do tego co obecnie działo się domu państwa Peverell...

                                                                                           -☼︎- 

𝑆𝑖𝑒𝑚𝑠𝑜𝑛,𝑚𝑎𝑚 𝑛𝑎𝑑𝑧𝑖𝑒𝑗𝑒̨ 𝑧̇𝑒 𝑛𝑖𝑒 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑛𝑎𝑗𝑔𝑜𝑟𝑧𝑒𝑗. 𝑆𝑡𝑟𝑒𝑠𝑜𝑤𝑎𝑙𝑎𝑚 𝑠𝑖𝑒̨ 𝑠𝑡𝑟𝑎𝑠𝑧𝑛𝑖𝑒 𝑝𝑖𝑠𝑧𝑎 𝑡𝑜 𝑤𝑖𝑒𝑐 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑝𝑟𝑎𝑠𝑧𝑎𝑚 𝑧𝑎 𝑗𝑎𝑘𝑖𝑒𝑘𝑜𝑙𝑤𝑖𝑒𝑘 𝑏𝑙𝑒̨𝑑𝑦. 𝐶ℎ𝑐𝑒 𝑡𝑜 𝑛𝑎𝑝𝑖𝑠𝑎𝑐 𝑗𝑒𝑠𝑧𝑐𝑧𝑒 𝑡𝑢𝑡𝑎𝑗 𝑏𝑜 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑡𝑜 𝑑𝑜𝑠𝑦𝑐 𝑤𝑎𝑧̇𝑛𝑒. 𝑊 𝑡𝑒𝑗 𝑘𝑠𝑖𝑎𝑧̇𝑐𝑒 𝑏𝑒𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑤𝑖𝑒𝑙𝑒 𝑟𝑜́𝑧̇𝑛𝑖𝑐 𝑚𝑖𝑒̨𝑑𝑧𝑦 𝑜𝑟𝑦𝑔𝑖𝑛𝑎𝑙𝑛𝑎 𝑝𝑜𝑤𝑖𝑒𝑠́𝑐𝑖𝑎 𝐻𝑎𝑟𝑟𝑒𝑔𝑜 𝑃𝑜𝑡𝑡𝑒𝑟𝑎. 𝐵𝑒̨𝑑𝑎 𝑡𝑜 𝑟𝑧𝑒𝑐𝑧𝑦 𝑚𝑜𝑐𝑛𝑜 𝑤𝑝𝑙𝑦𝑤𝑎𝑗𝑎𝑐𝑒 𝑛𝑎 𝑓𝑎𝑏𝑢𝑙𝑒̨ 𝑤𝑖𝑒𝑐 𝑐𝑖𝑒𝑧̇𝑜 𝑏𝑦𝑙𝑜 𝑏𝑦 𝑡𝑜 𝑛𝑎𝑝𝑖𝑠𝑎𝑐 𝑧𝑔𝑜𝑑𝑛𝑖𝑒 𝑧 𝑜𝑟𝑦𝑔𝑖𝑛𝑎𝑙𝑛𝑎 ℎ𝑖𝑠𝑡𝑜𝑟𝑖𝑎.𝑀𝑎𝑚 𝑛𝑎𝑑𝑧𝑖𝑒𝑗𝑒 𝑧̇𝑒 𝑤𝑖𝑒𝑐𝑖𝑒 𝑜 𝑐𝑜 𝑚𝑖 𝑐ℎ𝑜𝑑𝑧𝑖 𝑏𝑜 𝑛𝑎𝑝𝑖𝑠𝑎𝑙𝑎𝑚 𝑡𝑜 𝑠𝑡𝑟𝑎𝑠𝑧𝑛𝑖𝑒 𝑑𝑧𝑖𝑤𝑛𝑖𝑒 𝑖 ℎ𝑎𝑜𝑡𝑦𝑐𝑧𝑛𝑖𝑒.𓆏

𝒁(𝒂)𝒈𝒖𝒃𝒊𝒐𝒏𝒂 ~ 𝑂𝑙𝑖𝑣𝑒𝑟 𝑊𝑜𝑜𝑑Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz