•𝐶𝑧𝑒̨𝑠́𝑐́ 8•

33 2 0
                                    

Na ulicy pokątnej roiło się od ludzi. Tłumy uczniów przyszło zakupić rzeczy na nowy rok szkolny. Kevinowi jak zwykle nie zamykała się buzia. Co chwilę opowiadał Casey o ludziach których znał oraz wszystkim co nasunie się mu na język.

-O a to tam idzie Daniel, krukon. Taki trochę dziwny jest.- powiedział już zdyszany brunet.

Casey od razu spojrzała na chłopca o którym była mowa. Był on dosyć wysoki, dobrze zbudowany; można domyśleć się, że gra w drużynie Quiddicha. Miał on blond włosy oraz zielone oczy; był bardzo przystojny.

-Halo ziemia do Casey- krzyknął Kevin- chodź idziemy teraz po resztę książek.

Po około godzinie dziewczyna rozdzieliła się z kuzynem i poszła do kwiaciarni. Uwielbiała ona kwiaty, najbardziej białe róże. Brunetka sam nie wiedziała dlaczego, ale te kwiaty dawały jej poczucie, że będzie w jej życiu lepiej i nie powinna mieć obecnie takiego życia.

W kwiaciarni jak zwykle nie było dużo ludzi. Po otworzeniu drzwi dziewczyna poczuła przyjemny zapach kwiatów. Wazony z różnymi gatunkami roślin porozstawiane były po całym pomieszczeniu. Wiele kwiatów latało po całym sklepie, były one oczywiście zaczarowane. Z wielkim uśmiechem na twarzy przywitała ją pracująca tam pani. Rozmawiała ona właśnie z dość niską staruszką. Obie kobiety zaczęły rozmowę z Casey.

Staruszka jak można było dojrzeć miała brązowe włosy, choć na jej głowie dominował siwy. Była bardzo miła i pogodna. Ona również kupowała białe róże. Powiedziała ona naszej bohaterce coś co nie mogło wyjść z jej głowy przez najbliższe dwa dni.

"Przypominasz mi moją zaginioną wnuczkę, ona kochała białe róże. Codziennie zbierała je z ogródka i przynosiła swoim rodzicom. Jesteś do niej bardzo podobna.„

Casey wyszła z kwiaciarni bardzo zadowolona, ale z wieloma dodatkowymi myślami w głowie. Złapała się ze swoim kuzynem przed księgarnią. Oboje stwierdzili iż przejdą się jeszcze wzdłuż sklepów.

Kevin znów zaczął mówić o wszystkim i o niczym. Zazwyczaj dziewczyna go bardzo uważnie słuchała, ale nie teraz. Myśli w jej głowie nie pozwalały na to. Idąc dziewczyna natknęła się wzrokiem na wysokiego bruneta. Casey była prawie pewna, że wygląda ona jak jej przyjaciel z dzieciństwa. Złapali oni chwilowy kontakt wzrokowy. Szybko do świata świadomych ludzi ściągnął ją Kevin.

Chłopak szarpnął dziewczynę za rękę i zaprowadził pod sklep z miotłami. Dziewczyna nie kryła swojego zadowolenia. Quiddich sprawiał jej kiedyś wiele radości. Teraz nie miała z nim prawie w ogóle styczności, wszystko przez rodziców.

Kevin przyklejony do szyby oglądała właśnie najnowszy model miotły. Casey bardzo rozbawił ten widok. Chłopak szybko się speszył i wziąć kuzynkę do środka. W tym sklepie również nie było wiele ludzi, co rzadko się zdarza. 

Brunetka planowała startować w szkole do drużyny Quiddicha więc zakup miotły był konieczny. Podczas zakupów uwagę dziewczyny przykuło parę osób stojących w rogu, oni również byli zainteresowani osobą Casey. Kevin jednak znów przerwał te myśli powrotem do domu.

𝒁(𝒂)𝒈𝒖𝒃𝒊𝒐𝒏𝒂 ~ 𝑂𝑙𝑖𝑣𝑒𝑟 𝑊𝑜𝑜𝑑Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz