7.1

1.1K 56 61
                                    

Kamer w lesie nie było ale nikt nie powiedział że Szczur z krzaków nie zamieni się w pedofilskiego ruska (przepraszam Fiosia), który widział co zaszło między mężczyznami.

-Priviet gołąbeczki - rzekł z szaleńczym uśmiechem.
-Kurw... no nie - zaczął kląć mafioze Chuu.
-Masz bimber prawda? - krzyknął Dazai.
-Ja bym nie miał? Hehehe.
-Ty Emmmm widziałeś wszystko wczoraj w nocy? - zająkał się rudy.
-Taaa.
-ChuUuuUyaA~ nie spinaj się większość ludzi I tak wie że jesteśmy razem - mówił, po czym pocałował partnera w policzek.

Jak możemy się domyśleć Dazai I Fyodor wypili TROCHE dużo więc Chuuya I Nikolai musieli zająć się swoimi partnerami.

-Pieprzony żul, zawsze musisz chlać?- wyklinał chłopaka kapelusznik.
-Spokojnie skarbie~ - wymamrotał.
(Zdjątko wpasowane w sytuacje 🌚✨)

(Zdjątko wpasowane w sytuacje 🌚✨)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.



-Złap się mnie przeniose cię jakoś do łóżka.
-Do łóżka? Mmmm Chuu~
-Nigdy więcej Ruskiego bimbru dla ciebie.
-Adadadada (mam nadzieje że wiecie o co mi chodzi z tym).
-Nienawidze cię.
-Oj kapelutku wiem przecież że mnie kochaaaasz.
-A wiesz co ja wiem?
-Co?
-Że jesteś debilem.
-Serce mi przez ciebie pęka maluchuu - powiedział smutno.
-Uważaj bo to na mnie zadziała.

Dazai zrobił jeszcze słodszą i smutniejszą minę.

-Ughh dobra, nie potrafię być na ciebie zły - wyszeptał do ucha brązowookiemu i pomiział jego włosy.

Chuu udało się zanieść Dazai'a do domu. Kolejnego dnia gdy czekoladowowłosy obudził się ujrzał to:

 Kolejnego dnia gdy czekoladowowłosy obudził się ujrzał to:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


-Oop- a co ty taki... hot dzisiaj? - spytał zarumieniony.
-Nie wiem o czym mówisz.
-Magiczne mikstury od rosyjskich mafi?
-A żebyś wiedział - oznajmił siadając na nogach partnera i przejeżdżając swoją małą łapką po jego klatce piersiowej.
-Panie Nakahara nie poznaje pana - odparł kładąc go na sobie.
-Dazaiaaah~ żarty to były zostaw mniee.
-Musisz coś dla mnie zrobić inaczej będę cię męczył.
-Co znowu?
-Pójdziesz grzecznie do kuchni i zrobisz swojemu ukochanemu chłopakowi śniadanie i mocną kawę, a wieczorem zabierzesz mnie do kina.
-Jakie wymagania, a co jak tego nie zrobię~?
-Będziesz mieć karę~
-Czekam na nią~ ale i tak ci zrobię to wszystko.
-Jakiś ty miły mmmm, kocham cię wiesz?

Kapelusznik nie odpowiedział nic tylko się uśmiechnął i poszedł zrobić śniadanie. Wspólnie zjedli i Chuuya postanowił pograć na pianinie któro z niewiadomego powodu stało w drugim pokoju jego mieszkania.

-Uwielbiam patrzeć jak suwasz palcami po tych klawiszach - rozpływał Się wyższy.
-Chcesz spróbować?
-Nieee to nie dla mnie.
-No chooodź naucze cię.
-Muusze?
-Chodź póki pozwalam.

Rudzielec złapał rękę czekoladowo włosego i uderzał nią subteltnie w pianino. Dźwięki instrumentu rozbrzmiewały przez otwarte na oścież okno, a ptaki dośpiewywały. Atmosfera była wprost cudowna ale jak zwykle coś musialo ją popsuć.

*Dzwonek do drzwi*
-Wrócimy do tego potem, pójdę otworzyć - rzekł większy.

-Ango? Co cię tu sprowadza?
-Dawno cię nie widziałem w barze, coś się stało że nie przychodzisz? - spytał okularnik.
-Znalazłem lepsze zajęcie niż siedzenie i picie.
-Aż się boje spytać jakie to zajęcie.
-A widzisz to jemu poświęcam cały wolny czas - szepnął wskazując palcem na stojącego za rogiem Kapelutka.
-Myślałem że to jakaś pasja czy coś no ale nie wtrącam się, gdybyś chciał to jestem w barze codziennie o 18.
-Wątpie że nastąpi taka potrzeba.

-Czy mój Osamu właśnie powiedział że wybiera mnie od alkocholu? Co się stało ze starym żulem - śmiał się rudy.
-Działasz na mnie mocniej niż on~ - powiedział podnosząc Chuu (o tak )

-Działasz na mnie mocniej niż on~ - powiedział podnosząc Chuu (o tak )

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Oboje odsunęli się zarumienieni po czym powrócili do gry. Wieczorem tak jak prosił brunet poszli do kina, a potem położyli się wtuleni.

-Wiesz co? - zapytał mniejszy.
-Co?
-Nigdy nie sądziłem że się jeszcze kiedyś zakocham w takim idiocie.
-Spokojnie ja też, a mogłem wybrać jakąś dziewczynę do podwójnego samobójstwa.
-Dziwie się że mi tego nie proponujesz.
-Twoje życie jest cenne Marchewko.
-Chyba dla ciebie, w mafii się już nie przydaję.
-Nie wrócisz do mafii nie pozwole na to.
-Co?! Czemu?
-Narażasz swoje życie, niedawno o mało nie zginąłeś!
-Ty się o mnie matwisz?
-Taak
-Słodki jesteś Dazai...
-Wiem~
-A jaki skromny.
-Mua   

             ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Niedługo pojawi się 7.2 jak mnie najdzie wena 😻 bardzo dziękuję za tyle wyświetleń kckc



Dark Couple | SoukokuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz