🍓 11 🍓

944 58 17
                                    

Dzień zapowiadał się całkiem normalnie. Mężczyźni zjedli wspólne śniadanie i postanowili coś obejrzeć, mianowicie film romanyczny (nwm czy to się tak nazywa ale ok).

-Ej Kapelutkuuu? - zaczął brunet.
-Co chcesz?
-Widzisz jakie fajne życie mają ci ludzie z filmu? Zaręczyli się, podróżują wspólnie po świecie.
-Nie lubię podróżować.
-Ty to lubisz tylko wino i kapelusze.
-Dokładnie, i można powiedzieć że ciebie.
-( ͡° ͜ʖ ͡°)
-Taa mogłem tego nie mówić
-Dobrze że jesteś szczery Chuu~
-Będę jeszcze bardziej szczery jak powiem że wkurwia mnie jak mówisz do mnie "kapelutku"?
-Ale to jest urocze
-Nie powiedziałbym.
-Aj bo ty się nie znasz na byciu romantycznym, ja cię naucze~ jesteś bottom zrobię z tobą co zechce~
-Ja bottom? No chyba nie.
-Udowodnisz~?
-Może kiedyś
-Czekam z niecierpliwością
-To sobie poczekasz.

~~~~~~~~Parę godzin później~~~~~~~~~~~~~

-Może zjemy jakiś romantyczny obiad Dazai?
-A zrobisz?
-A co byś zjadł?
-Spaghetti
-Pomożesz mi?
-A co będę z tego miał~

*Chuuya całuje Dazai'a*

-To ja może pokroje mięsoo - powiedział zarumieniony Osamu.

                                ~~~~

-Gotowe, wygląda dobrze - mówił niższy.
-Smacznego
-Dzięki-

                               ~~~~

-Chuuya...?
-Co?
-Bo ja...
-Mów nie przeciągaj.
-Mam coś dla ciebie... znaczy- no...
-Zaraz ci zajebie, mów odrazu a nie
-Chuu? Zostaniesz moim mężem?
(Zajebiste zdj wiem 🌚)

-Zaraz ci zajebie, mów odrazu a nie-Chuu? Zostaniesz moim mężem?(Zajebiste zdj wiem 🌚)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Chuuy'e zatkało, oboje stali przez jakiś czas wpatrując się w siebie.

-Too jak? Zgadzasz się?
-Muszę wyjść i to przemyśleć... wieczorem przyjdę i ci powiem...
-D-dobrze

*Dazai piszę do Fyodora*

D: Stary zrobiłem to
F: Co? Dziecko Chuuy'i?
D: Jeszcze nie, ale coś z Chuu
F: Omg- kiedy ślub? Koniecznie z alkocholem
D: Taa
F: NIE ZGODZIŁ SIĘ?
D: Poszedł to przemyśleć... boje się
F: Zgodzi się zobaczysz
D: Mam nadzieję

Wszyscy wiemy że jak Chuuya myśli to tylko przy winie więc poszedł do baru i myślał tak długo że wypił całą butelkę sam.
Barman znał partnerów więc postanowił zadzwonić do Dazai'a.

B: Cześć Dazai
D: Siema co tam?
B: Przyjedziesz po swojego chłopaka?
D: CO? GDZIE ON JEST?
B: Jakby to ująć... najebał się
D: No tak czego ja się spodziewałem... już jadę
B: Mhm

Osamu jechał z prędkością światła pod bar, gdy wszedł ujżał partnera leżącego głową na stole.

-Aj Chuuya z tobą to gorzej niż z dzieckiem...
-D-dazai...
-No a kto inny. Łap się mnie i idziemy do samochodu.
-J-już

~~~~~~~~Po dojechaniu do domu~~~~~~~~~~

-Wytłumaczysz mi czemu się upiłeś?
-Nie w-wiem
-Idź spać dzisiaj się nie dogadamy
-Dazai?
-Tak?
-Zgadzam się
-Na co?
-A o co mnie spytałeś przy obiedzie idioto?
-O MÓJ BOŻE NAPRAWDĘ?
-Takk

Brunet miał w tym momencie chyba najszczęśliwszą chwilę życia.

~~~~~~~~~~Kolejnego dnia~~~~~~~~~~~~~~~

Oboje obudzili się w podobnym momencie.

-Jestem ciekawy czy pamiętasz na co się wczoraj zgodziłeś narzeczony~ - rzekł zaspany brązowooki
-Nie pamiętam dokładnie ale prześwity mam
-Nawet nie wiesz jak się cieszę Chuu - odpowiedział całując policzek niższego.
-Ja też się cieszę, myślałem że mi się nigdy nie oświadczysz.
-Heheh
-Ale mnie głowa napieprza...
-Ciekawe czemu?
-Przy winie się lepiej myśli
-Tobie przy winie to się lepiej wszystko robi skarbie~
-Już wolałem kapelutek...
-Jak chcesz kapelutku~

Dark Couple | SoukokuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz