Chciałam sobie spisać mniej więcej postacie, które odgrywały jakąś ważną rolę w moich snach, ale nie są prawdziwe.
1. Michael
Nazwałam go tak, gdyż nie przedstawił mi się (jak cała reszta), ale to imię mu najbardziej pasuje według mnie.
Jest to wysoki blondyn o falowanych włosach do ramion. Nie pamiętam w co był ubrany na samym początku, ale gdy stał przy moim łóżku szpitalnym miał na sobie niebieską koszulę. Jest bardzo miły i spokojny. Bardzo lubi pomagać. Prowadzi sklep z antykami wraz z rodziną. Bardzo dobrze rozmawiało mi się z nim, jego babcią i siostrą. Z całą resztą nie miałam okazji porozmawiać. Kocham go całym serduszkiem i jestem mu wdzięczna za wszystko co dla mnie zrobił (chociaż tak naprawdę zrobił niewiele, ale samo jego wsparcie w trudnym dla mnie czasie było czymś ważnym). Sądzę, że odzwierciedla moją spokojną naturę i ukrytą gdzieś bardzo głęboko mądrość. Jest także uosobieniem mojej chęci posiadania kogoś komu mogę w stu procentach zaufać i kto nigdy by mnie nie skrzywdził.Jego face claim:
2. ???
Nie ma jeszcze imienia. Jest to wysoki szczupły blondyn o kręconych włosach. Na twarzy ma dosyć poważny trądzik. Jest dziwny, chaotyczny i nie toleruje zbyt narcystycznych i pustych ludzi. Na początku był zażenowany moim zachowaniem, ale gdy zauważył, że tylko chciałam popisać się przed znajomą, zamknął sklep, w którym pracował i zaproponował, że odprowadzi mnie do domu. Było ciemno, a ja bałam się iść sama więc oczywiście się zgodziłam. Fajnie się z nim gadało. Któregoś dnia po prostu zobaczyłam go przed blokiem kiedy walczył ja plastikowe miecze z kolegą. Jak mnie zobaczył w oknie to uśmiechnął się i mi pomachał. Jest bardzo sympatyczną osobą. Wiem, że tak samo jak Michael - nie pozwoliłby, aby stała mi się jakakolwiek krzywda. Sądzę, że jest odzwierciedleniem mojego poczucia humoru i chęci dobrej zabawy. Jest także spełnieniem mojej potrzeby posiadania przyjaciela, któremu mogę się zwierzyć z naprawdę wszystkiego i z którym mogę się wygłupiać (nie to, że nie doceniam moim realnych przyjaciół, kocham ich jak swoją rodzinę, ale jednak z natury jestem dosyć nieufna, więc nawet jeśli chcę coś zrobić to nie znaczy, że to zrobię, w snach jest inaczej, wszystko [no prawie] idzie po mojej myśli).Jego face claim:
3. Quinn
Imię wymyślone zostało dzisiaj. Śniła mi się wyjątkowo niedawno. Po prostu siedziałam sobie w mało odwiedzanym miejscu nad rzeką, a ona przyszła i zaczęła mnie obmacywać. Bardzo dziwny początek znajomości. Później zaczęła mówić mi o swoim życiu i o tym jak bardzo świat nie ma sensu. Zgadzam się z nią w stu procentach. Jest to wysoka czarnoskóra dziewczyna o długich czarnych włosach. W śnie była ubrana tylko w strój kąpielowy (najprawdopodobniej w kwiatki). Jest zabawna. Mało tak naprawdę jednak o niej wiem. Sądzę, że odzwierciedla rzeczy, których boję się zrobić i których boję się powiedzieć. To ta moja skryta odwaga. Sądzę, że także jest zaspokojeniem mojej chęci posiadania zwariowanej psiapsi, z którą mogę gadać całą nocą o modzie i innych pierdołach. To ta osoba, która by mnie pocieszała po kolejnym zawodzie miłosnym i oglądała ze mną Netflixa o trzeciej nad ranem (matko, jakie ja mam wymagania wobec ludzi, nie dziwię się, że mają mnie dość).Jej face claim:
4. Maxwell
Nazwałam go już dosyć dawno, i to chyba nawet jego prawdziwe imię, ale nie pamiętam (wiem, że w jednej z moich książek nazwałam go Samuel). Wiem, że sen, w którym się pojawił był całkowicie z jego perspektywy. Jest miły, pomocny, trochę strachliwy i kochany. To średniego wzrostu szatyn o niebieskich/szarych oczach. Ubrany był w białą koszulkę na krótki rękaw. Kochana buba, jest ze mną już od dawna. Odzwierciedla chyba bardziej męską stronę mnie. Nie boi się jednak podjąć jakiegokolwiek działania. Najważniejsi dla niego (tak jak i dla mnie) są przyjaciele i dobro innych (to już nie koniecznie, od niedawna zaczęłam przedkładać swoje dobro nad dobro innych).Jego face claim:
Cała reszta osób, albo została przeze mnie zapomniana, albo nie jest aż tak ważna jak ta czwórka. Oni są wspaniali i dosłownie są jedną z rzeczy, które utrzymują mnie przy życiu.
YOU ARE READING
Alec's DreamWorld
EspiritualUWAGA! Książka pisana przede wszystkim dla mnie, abym mogła bardziej rozplanować swoje sny. Kto chce niech czyta. Nie zabronię przecież. Po prostu wszystko o świecie moich snów. Jest to bardzo dziwny temat. Pojawia się w nim dużo różnych osób, dziej...