Mutanty

1 0 0
                                    

Jesteśmy z ekipą gdzieś w lesie. Leci w tle piosenka jakaś wesoła (zapomniałam tytuł). Wszyscy tańczą i śpiewają jak w jakimś musicalu.

Zapadamy się do jakiejś jaskinii. Tam jest szkoła. Zaczyna grać depresyjna wersja tej piosenki.

W tej szkole przeprowadzano tajne eksperymenty na uczniach.

Było tam sporo bezmózgich mutantów, które chciały nas zabić.

W pewnym momencie jedna dziewczyna wzięła potłuczoną fiolkę z zieloną substancją i wbiła ją sobie w rękę po czym po jakiejś chwili zmieniła się w mutanta.

W tym momencie leciał tekst tej piosenki coś o tym że koleś ją zdradził ale jej to nie obchodzi i w tym samym momencie leciało, że chce się przez to zabić oraz że pokaże mu na co ją stać.

Uciekliśmy przed nią.

W pewnym momencie spotkaliśmy dziewczynę bez dolnej połowy ciała (wyglądała trochę jak TekeTeke).

Zadała nam jakąś zagadkę i zabiła jednego z nas bo źle odpowiedzieliśmy.

Za drugim razem się udało i odeszliśmy.

Spotkaliśmy kolesia który powiedział do nas coś w stylu: ,,tyłu od tylko mówię", odpowiedziałam bo chwili zastanowienia ,,proszę, nam pomożesz?" Odpowiedział ,,ok" i szybkim krokiem skierowaliśmy się do wyjścia.

Mijaliśmy stołówkę gdzie kucharka mutant wciskała nam jakieś dziwne jedzenie, on je zabrał i odłożył na stolik dalej idąc do wyjścia i powiedział: ,,wybuchnie bo, jedzcie nie" i poszliśmy dalej, wyminelismy jeszcze jakiegoś mutanta i doszliśmy do windy.

Powiedział że mamy tam szybko wejść i nie gadać ani nie dotykać osoby która będzie w środku.

Była tam powieszona dziewczyna.

Nagle włączyło się odliczanie.

Jeśli się skończy zanim wyjdziemy z windy i uciekniemy to dziewczyna nas zabije.

I koniec snu. Czyli najprawdopodobniej nam się nie udało. Co za szkoda.

Alec's DreamWorldWhere stories live. Discover now