***
Zapukałem delikatnie do drzwi od gabinetu naszego wychowawcy. W korytarzu za rogiem chował się Coli wraz z Myūzu, kibicując mi serdecznie, mimo iż tego kompletnie nie potrzebowałem. Było już po lekcjach, jednak jak przystało na nauczyciela, Bakugo siedział w swoim gabinecie i sprawdzał prace, które zadał. Zwykle o tej porze nie byłoby go już w szkole, jednak spokojna sytuacja w mieście pozwalała mu się zrelaksować.
Już coraz mniej pojawiało się poważnych przestępstw. Nieprzyjazne organizacje szybko rozbijano, dlatego wskaźnik przestępczości znalazł się na zaskakująco niskim poziomie. Od czasu Ligi Złoczyńców nie pojawił się w Japonii żaden groźniejszy przeciwnik.
Dlatego więc bohater mógł odpocząć od ciężkiej wieloletniej pracy na cele nowej, którą sobie wybrał. Miałem zamiar zapukać jeszcze raz, jednak moja dłoń zatrzymała się tuż przed drewnem, wyczuwając drobne poruszenie się. Wychowawca otworzył mi drzwi i spojrzał na mnie z wymalowanym znakiem zapytania na twarzy.
- Czego chcesz? – zapytał jak zwykle niemiłym tonem.
- P-porozmawiać – odpowiedziałem zdenerwowany. Byłem w stanie poczuć, jak moja wysunięta ręka zaczyna drżeć z niezrozumiałego strachu, dlatego szybko schowałem ją do kieszeni zielonych spodni.
- Nie mamy o czym – stwierdził blondyn już chcąc zamknąć drzwi.
Nim mężczyzna zdążył to zrobić, zapewne zaintrygowało go coś w moim wyglądzie. Coś było nie tak z moimi śnieżnymi włosami, że ten się im tak intensywnie przyglądał? Zakłopotany zauważyłem jak nauczyciel pogardliwie się uśmiecha i wyciąga rękę w ich stronę. Nie wiedziałem, co on chce zrobić, dlatego zamknąłem oczy, w obawie przed uderzeniem.
Ku mojemu zdziwieniu nie nastąpiło ono. No tak... W końcu jesteśmy w szkole. Wszędzie tutaj są kamery, dlatego mężczyzna nie może mi zrobić krzywdy. Poza tym to bohater. Nie skrzywdzi mnie.
- Miałeś to we włosach – wyjaśnił Katsuki Bakugo trzymając między dwoma palcami mały skrawek białego papieru, na którym było coś napisane.
- Huh? Co to? – zapytałem zdziwiony i spoglądając na papier przetrzepałem w międzyczasie włosy, w razie gdyby było w nich coś jeszcze.
- Liścik od twoich znajomych – wyjaśnił nauczyciel poprawiając swoje okulary, by móc rozczytać, co jest tam napisane.
Lekko wkurzony odwróciłem głowę w stronę rogu, za którym ukrywała się Myūzu wraz z Colim. No raczej już oboje się tam nie ukrywali. Rany, co oni wypisali na tej kartce? Mam nadzieję, że nic głupiego. Błagam.
Katsuki przeczytał to, co znalazło się na kartce i spojrzał na mnie nieciekawym wzrokiem. Z każdą chwilą stresowałem się coraz bardziej. Co mężczyzna zrobi? Jak zareaguje? Co go tak wzburzyło w wiadomości, że przyglądał mi się teraz jakbym był jakimś okrutnym złoczyńcą?
- Wchodź – nakazał wracając z powrotem do wnętrza gabinetu.
Zdziwiony nagłą zmianą decyzji bohatera wszedłem do środka i zamknąłem za sobą drzwi. Nie wiedziałem gdzie się podziać, dlatego stałem i czekałem na instrukcje od nauczyciela. Co tego wypisała Myūzu z Colim, że wychowawca postanowił jednak ze mną porozmawiać? Błagam, żeby to nie było nic zawstydzającego.
CZYTASZ
To nie twój odcień oczu / BakuDeku
Fiksi PenggemarIzuku skoczył z dachu, modląc się w duchu, by w następnym życiu otrzymać warunki do stania się bohaterem. Jego modlitwy zostały wysłuchane, a chłopak odrodził się zupełnie w nowym ciele, posiadając szansę na spełnienie swoich marzeń. Niespodziewanie...