9.

1K 113 94
                                    




***



#----



          W dniu, w którym pierwotnie Izuku miał popełnić samobójstwo, nie wydarzyło się to. Fuyu zdołał uratować zielonowłosego chłopaka przed samo zabiciem. Śnieżnowłosy jednak nie zdawał sobie sprawy z tego, że ocalenie Midoriyi będzie się równało ze zniknięciem jego osobowości. Chłopak nawet nie wiedział, że tak naprawdę w jego ciele żyła dusza Izuku, która ulotniła się wraz z jego przeżyciem.

Śnieżnowłosy powrócił do swojego czasu z pustką w sercu. Ulotnione poczucie szczęścia nie dawało chłopakowi spokoju. Na każdą myśl o tym, jak wcześniej z zapałem się uśmiechał i był przyjaźnie nastawiony do życia, czuł się dziwnie. Wszystkie jego wspomnienia zaczęły się mieszać ze sobą i zaczęły powodować chaos w jego głowie. Jaki był dawniej? Jaki naprawdę był z charakteru?
Dlaczego zaczął mieć dwa różne wspomnienia z wydarzeń, które przeżył? Być może jego chłodny wygląd tak naprawdę idealnie oddawał jego prawdziwe uczucia wewnątrz.

Fubukiego coś ukuło w jego zlodowaciałe serce. Chłopak nie potrafił z siebie wydobyć ani odrobinki radości. Wszystkie jego unikalne emocje zostały zamrożone, bądź nawet zniknęły z niego na zawsze. Chłopak teraz był prawdziwym sobą. Był bezemocjonalnym chłopcem, który nie wiedząc co chce robić w życiu po prostu poszedł w pierwsze lepsze miejsce.

W innej linii czasowej do jego ciała wkradła się radosna duszyczka, która żyła pełnią życia, jednak gdy ta duszyczka tak naprawdę nawet nie stała się wolną duszą, nic nie napełniło serca śnieżnowłosego. Jedyne co po niej pozostało, to ulotne wspomnienia, które Fubuki starał się na dany moment poukładać. Dwa osobne życia zakorzeniły się w głowie chłopaka, dlatego też ten był zagubiony, nie potrafiąc ich rozróżnić.

W jednej wersji wydarzeń chłopak spędzał dużo czasu z nauczycielem Bakugo, w drugiej nawet na niego nie spoglądał. W jednej odpadł na samym początku Festiwalu Sportowego, w drugiej przeszedł do finału i ostatecznie przegrał z Todorokim. W jednej jego rodzice byli zahipnotyzowani jego darem, w drugiej byli już od niego martwi.

Śnieżnowłosy chłopiec zaczął zastanawiać się, co poszło nie tak. Dlaczego tak się stało. Przecież jego życie nie miało nic wspólnego z Midoriyą. Dlaczego on nagle stracił wszystkie emocje i nabył wspomnienia, które nigdy się dla niego nie wydarzyły? A może jednak się wydarzyły? Czy może on od zawsze taki był? Mętlik w jego głowie narastał, a chłopak nie był w stanie już niczego zrozumieć. Wspomnienia dwóch osobnych żyć plątały się ze sobą, tworząc różnego rodzaju plątaniny i kłęby.

- Fubuki? H-Hej wszystko w porządku? – zapytał zdziwiony Coli Todoroki, w dalszym ciągu siedząc przy wybudzonym uczniu – Płaczesz... - zauważył, wyciągając rękę w stronę spływających łez.

Fuyu nawet nie zorientował się, że zaczął płakać ze strachu i niezrozumienia. Śnieżnowłosy był przygnębiony, nie wiedząc co zrobił nie tak. A może to było dla niego jedyne rozwiązanie? Może chłopak robił wszystko odpowiednio, tylko nie miał pojęcia o tym, że tak naprawdę przez wiele lat miał charakter zielonowłosego ucznia, którego uratował?

Chłodna dłoń białowłosego chłopaka, z czerwonym kosmkiem włosów wytarła łzy żalu i delikatnie pogłaskała chłopaka po policzku, nieco go uspokajając. Zaszklone od łez, srebrzyste oczy, rozszerzyły się, czując jak przyjemne zimno uspokaja wszystkie myśli. Mimo że Fuyu nie był już energicznym chłopcem, pełnym entuzjazmu, dalej trzymał się blisko Todorokiego. Niesamowite, że niezależnie od tego jaki chłopak miał charakter, on i Coli dalej pozostawali przyjaciółmi.

To nie twój odcień oczu / BakuDekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz