pokarm rozkrojony niepoświęcony

17 6 2
                                    

Rozbrzmiewa w głowie „Panie Boże pobłogosław te dary”

Złożone ręce do modlitwy członków rodziny

Przypominają bardziej trójkąt bermudzki niżeli znak modłów

Zasiadłem do stołu wyłożonego wielkanocnymi potrawami

W prawej ręce trzymałem naostrzony nóż

By odkroić dla głowy rodziny kawałek poświęconej kiełbasy

Nachyliłem się nad stołem

Przytrzymałem nóż drugą ręką by nie upadł

Wbiłem go w swoją klatkę piersiową

Poczułem ulgę, poczułem się najedzony choć nic nie zjadłem

Byłem najedzony własnym umieraniem

Zamknąłem oczy „wielkanoc we krwi, pokarm rozkrojony niepoświęcony”

Łodzie niby parasoleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz