2

101 9 1
                                    

Kilka dni później
Wstałam o ósmej Kai jeszcze bardzo słodko spał. Był odkryty więc podeszłam do łóżka i chciałam okryć go kołdrą.
K-Co ty robisz.
Ka-Chryste panie weź mnie nie strasz chciałam tylko okryć cię kołdrą.
Mój wzrok złączył się z jego wzrokiem.
K-Och dzięki a która godzina?
Ka- Ósma.
K-Jeju tak wcześnie jest sobota mogłaś mnie nie budzić.
Ka-Sorki myślałam że będziesz miał twardszy sen i że cię nie obudzę a tak wogle nie powinneś mieć teraz treningów.
K- Raczej sobota jest tym jednym z dwóch dni gdy dłużej śpię. Więc ja jeszcze leżę bo pewnie już nie zasnę tak łatwo a tobie radzę to samo.
Kai odsunął się w bok i wskazał miejsce obok niego.
Więc położyłam się przy nim kiedyś często razem leżeliśmy w jednym łóżku wraz z Nyo nasi rodzice nie mogli nas zagonić do spania gdy przychodzili do mnie na nocowanie.  Ka-Jak za starych dobrych czasów co nie Kai.
K-Tak a może Chcesz coś obejrzeć.
Ka- Z chęcią.
K- To co proponujesz.
Ka-Ptaki nocy.
K-Ach no tak uwielbiasz Harley Quinn.
Ka-No.
K- Dobra akurat tego filmu jeszcze nie oglądałem.
Włączyliśmy laptopa i oglądaliśmy film po tem postanowiliśmy iść już do wszystkich.
                               #
Ka-Hej wszystkim.
Hej-Odpowiedzieli jednocześni. C-Słuchaj Karolina chciałabyś dziś iść ze mną do klubu.
Ka-Jasne Co...
Nie zdążyłam powiedzieć bo Kai się wtrącił.
K- Mogę iść z wami.
Ka-Może?
C- Tak czemu nie.
Col się chyba wnerwił lekko.
P.o.v Kai
K-Hej stary musimy pogadać.
C- Co chcesz Kai.
K-Chodź na chwilę. Nie czekajcie na nas potem zjemy.
C-Co chcesz.
K-Słuchaj wiem że podoba ci się Karolina ale nie możesz znaleźć sobie innej dziewczyny.
C-O czym ty mówisz Kai?
K- Przestań kłamać przecież widzę że się do niej lepisz.
C-Posłuchaj po pierwsze mam już jedną dziewczynę na oku a po drugie tak chce spędzić z Karoliną trochę czasu by się lepiej poznać i po trzecie widzę że ci na niej zależy a jej na tobie a ja nie zamierzam wam przeszkadzać.
K-To czemu byłeś wściekły jak się zapytałem czy mogę iść z wami.
C-Bo denerwuje mnie to że nie mogę spędzić czasu z moją koleżanką. Powiem szczerze na początku podobała mi się Karolina ale gdy zobaczyłem was razem, wiedziałem już że ciągnie was ku sobie.
K-Sorry nie potrzebnie tak na skakiwałem po prostu chyba jestem trochę zazdrosny dziwne bo nie podobne to do mnie.
C- Zakochałeś się.
K-Nie no co ty.
Ka-Hej chłopaki co wy znowu się kłócicie o co poszło?
K- Już o nic.
Ka-Dobra nie mieszam się w wasze kłótnie. Może pójdziemy do klubu z innymi co wy na to.
C/K-Jasne czemu nie.
Ka-Okej to ja idę się stroić.
C-Już tak szybko.
Ka- Tak.
C-Jest dopiero 12 a idziemy o 18.
Ka- Jak chce się pięknie wyglądać to trzeba dać sobie więcej czasu a wolę się teraz ubrać pomału i później jeszcze coś zrobić niż później i na szybko. A teraz radzę wam iść do kuchni bo zaraz Jay wam ciasto zje.
C- To my lecimy.
K-Ty nie idziesz z Colem. Zaraz pójdę chciałem cię przeprosić.
Ka-Za co niby masz mnie przepraszać. K-No za to że wtrąciłem się hamsko trochę w waszą rozmowę.
Ka- nie no spoko lepiej Cola przeproś. K-Już to zrobiłem.
Ka-Okej to teraz idź bo jak Col z Jayem dorwą się do ciasta to nic nie zostanie. K-Masz rację.
P.o.v Karolina
Wzięłam pomalowałam oczy na ciemny czerwień pomadka była też odcienia czerwonego. Wzięłam ubrałam krótką czarno sukienkę tylko za tyłek. Włosy natomiast postanowiłam rozpuścić i lekko pofalować. Szpilki czarne i do tego wzięłam założyłam czarnego chokera i czarno czerwono torebkę z złotym łańcuszkiem. Według mnie wmiare spoko to się razem komponuje.

638 słów. Mam nadzieję że się podoba dajcie znać co sądzicie o tym rozdziale

Razem do końca 1 (Zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz