5

62 4 0
                                    

W pokoju
Ka-Nie wierć się tak.
K-Nie wierce się!
Ka- No przestań!
Nie mogę Kaiowi przymyć ran bo ciągle się wierci więc usiąde rozkrakiem na jego nogach może wtedy trochę przestanie.
K- Hej co ty robisz?
Ka- Co najmniej teraz nie będziesz się tak wiercić .
Gdy wreście przemyłam jego ranny dałam mu małego buziaka w policzka po czym wstałam z jego kolan. Cały się zaczerwienił
P.o.v Kai
K-Poczekaj Karolina chce ci coś powiedzieć.
Ka-Tak o co chodzi.
K-Hmm może weźmiemy się za remont twojego pokoju.
Znów jej tego nie powiedziałem ona doprowadza mnie do jakiegoś szału ale takiego pozytywnego. 
Ka-chyba cię trochę głowa boli jest już 19 godzina.
K-No to jutro.
Ka- Okej.
K-To co chcesz dziś robić.
Ka-No nie wiem.
K-Może obejrzymy horror.
P.o.v Karolina
Ka-No dobra ale wiesz że się boje horrorów.
K- Nie bój się jestem przy tobie.
Ka-Ta no pewnie.
Po pół godziny się strasznie wystraszyłam.
Ka-O bojciu.
Wtuliłam się w niego a on zaczoł się śmiać.
Ka-Co cię śmieszy co!
K- Bo się boisz i się chowasz w moich objęciach.
P.o.v  Kai
K-Haha śpisz już.
Ka-Hmmm.
Jak słodko śpi nie chce jej budzić niech śpi ze mną dziś dałem jej małego buziaka w czoło a ja wróciłem do oglądania mojego horroru.
Na drugi dzień
P.o.v  Nya.
Weszłam do pokoju Kaia i Karoliny by ich obudzić a co zobaczyłam ich razem śpiących. Spali tak słodko. Ona leżała na nim a on obejmował ją swoimi rękami.  Chyba wreście są razem.
N- Karolina Kai wstawać jest już 10 godzina.
Ka-Obocjiu tak późno.
P.o.v Karolina
Spało mi się tak dobrze. Nawet nie pamiętam o której zasnęłam chciałam wstać bo Nya mnie obudziła ale poczułam że czyjeś silne ręce mnie przytrzymują i wtedy otworzyłam oczy. Spałam na moim przyjacielu. O boże spałam na moim przyjacielu. Ka-Ekhem wstawaj blokujesz mnie swoimi rękami.
K-Och sorry księżniczko.
Czułam się tak niekomfortowo leżałam na swoim przyjacielu.
Ka- Co chciałaś Nya.
N- Jesteście razem?
Ka-Nie .
N-To czemu spaliście razem?
K-Karolina wczoraj zasnęła przy horrorze nie chciałem już jej budzić więc spałem z nią.
N- Ach rozumiem. No nic śniadanie jest już gotowe.
Ka- Śniadanie czemu wcześniej nie mówiłaś już idę.
O.o.v Nya
N-‌Bracie poczekaj chce z tobą pogadać.
K-Co chcesz?
N- Kiedy jej powiesz.
K-O czym?
N- Przestań może ją dasz rady okłamać ale my wszyscy widzimy że ją kochasz a ona cię. Ona czeka aż jej to powiesz.
K-Jak mam jej to niby powiedzieć! Co?  Mam tak poprostu to zrobić jest u nas dopiero gdzieś z dwa tygodnie.
N- Ale błagam cię nie znacie się od wczoraj.
K-Tak wiem ale my rzadko ze sobą rozmawialiśmy odkąd wyjechałem wraz z tobą.
N-Ale Kai zrozum to że to nie robi różnicy jesteś dla niej najważniejszy a ona dla ciebie też jest.
K-Masz rację postaram się jej to dziś powiedzieć przy remoncie jej pokoju. N-To co chodź teraz na śniadanie.
K-Idę.
O.o.v Karolina
Ka-Kai z Nyo idą dajcie mi wody.
Z- Co chcesz zrobić.
Ka-Jak to co oblać ich a teraz podaj to wodę Zane.
Schowałam garnek z wodą za plecami a gdy przyszli wylałam cało zawartość na nich.
Ka-Haha mam was.
Zaśmiałam się i wypiełam im język.
K-O ty.
Kai wziął mnie podniósł.
Ka-Przestań postaw mnie jesteś cały mokry.
K-To dobrze.
Nya się na niego spojrzała jagby Zaraz miała go zabić nie wiem o co im poszło.
K-Powiedziałem że dzisiaj to zrobię ale nie powiedziałem o której.
N-Dobra ale jeśli ty tego nie zrobisz to ja jutro to zrobię.
Kai ciągle trzymał mnie na rękach.
Ka- Co masz zrobić.
Spojrzałam mu w oczy
K-Nieważne.
Ka-Mi możesz powiedzieć jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi.
K-Potem się dowiesz.
Postawił mnie na ziemię i poszedł jeść jest jakiś tajemniczy dziś. Po śniadaniu wcale się do mnie nie odzywał.
Ka-Chłopaki to co chętni do pomocy przy moim pokoju.
Z/L/C- Jasne chodźmy.
                                   #
W pokoju.
K-To jaki kolor ścian będzie.
Ka- Szare.
K-Nie wolisz czerwonych.
Ka-Nie Kai nie wolę czerwonych.
L-A zielonych.
Ka-Nie nie wolę też zielonych LIoyd to mój pokój.
CKto chętny malować sufit?
J-Ja mogę.
Ka-No nie wiem Jay.
J-Ale czemu?
K-Jesteś ciamajdą.
Ka- Kai przymknij się czasami.
K-Czego znowu chcesz.
Ka-Nie ważne ja pomaluje sufit a wy zajmijcie się ścianami.
Wszyscy wykonywali swoją robotę. Szło nam bardzo szybko Nya też nam pomagała. Malowałam sufit do póki nie zachwiałam się i nie poleciałam do tyłu zamknęłam oczy by nie patrzeć jak spadam.
K-Możesz otworzyć oczy mam cię. Ka-Dz-dzięki Kai.
K- Może ja się zajmę tym sufitem. Ka-Dobrze mi szło.
K-Ale nie chcę znów cię łapać.
Zaczoł się śmiać.
Ka-To nie śmieszne.
Zrobiłam wściekło minę.
K-No już dobra

818 słów będzie mi miło jak zostawicie gwiazdki

Razem do końca 1 (Zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz