Peter
W pomieszczeniu siedział już Tony. Popatrzył na mnie pytająco kiedy wpadłem do pokoju jak burza.
- Nie mogę tam iść!
- Gdzie?
- No oglądać tych zabytków.
- Czemu?
- A wyruchać cię? - zapytałem unosząc jedną brew z zaciśniętymi w ciągłą linię ustami.
- Zrozumiałem - Stark podniósł ręce w obronnym geście - powiemy, że czymś się podtrułeś. Masz siedzieć w kiblu i udawać, że wymiotujesz jasne? Zaraz to załatwię.
Mężczyzna opuścił pokój, a ja posłusznie zamknąłem się w łazience i czekałem na jego powrót.
Po kilku minutach usłyszałem głos nauczyciela i biolożki.
- Gdzie on jest? - zapytała kobieta
- W łazience. - odparł starszy
Tymczasem ja wlałem do ubikacji wodę z wcześniej przygotowanego kubka.
- Peter? - głos Emily był wyraźnie zmartwiony, jednak musiałem dalej grać
- T-tak? - mój ton był prawie płaczliwy
- Jak się czujesz dziecko? - podpytała mnie nauczycielka
- Kiepsko, coś ze śniadania musiało mi zaszkodzić.
- Dobrze, rozumiem, pan Stark z tobą zostanie, sam się zgłosił, naprawdę się o ciebie martwi.
- Dziękuję.
Stukot obcasów kobiety po chwili ucichł, a ja wyszedłem z łazienki.
- Jak mi poszło? - zapytałem Tony'ego obejmując go w pasie
- Celująco - na twarzy mężczyzny zagościł uśmiech - mam już pewne plany na dziś.
***
Cała grupa wyjechała spod terenu hotelu jakieś piętnaście minut temu, a ja z Tony'm siedzieliśmy już na plaży łapiąc każdy ciepły promyk słońca.
Delikatny wiatr zmierzwił moje włosy pozwalając odetchnąć chłodniejszym powietrzem.
- Lepsze to niż kościółki. - usłyszałem obok siebie
- Zdecydowanie, a ta akcja z tym zatruciem to geniusz.
Nauczyciel zaśmiał się słysząc moją pochwałę.
- Dzięki, to musiało się udać - położył się na boku i spojrzał na moją twarz - właściwie to masz ochotę wskoczyć na chwilę do wody?
Chwilę rozważałem propozycję Starka po czym zgodziłem się. Już po paru minutach siedzieliśmy w morzu i ganialiśmy się odpływając od brzegu.
- Zaraz cię złapię! - krzyknął Tony.
Był dosłownie za mną i wiedziałem, że nie mam już szans.
- Poddaję się, podpłyńmy tam gdzie będziemy mieć grunt pod nogami, bo chwilowo czuję, że zaraz się utopię. - zmieniłem kierunek, a kiedy poczułem pod stopami ziemię stanąłem na palcach i zdyszany popatrzyłem na mężczyznę.
Ten tylko objął mnie od tyłu i zakręcił nas w wodzie. Zaśmiałem się cicho i uśmiechnąłem ciepło, bo cóż... zawsze marzyłem o czymś takim. O wycieczce nad wodę, jakiejś luźniej zabawie z TĄ osobą. To wszystko miałem właśnie teraz, z Tony'm.
CZYTASZ
He's my teacher |starker|
FanfictionKlasę Petera Parkera zaczyna uczyć jeden z nowszych nauczycieli niejaki Anthony Stark. Chłopak zwraca na niego większą uwagę zważając na fakt, że jest nieziemsko przystojny i czarujący. Przypadkiem spotykają się w barze, kiedy Tony wypił nieco więce...