Lepiej się nie odzywać. Zamknąć buzię, stulić pysk, ani mru-mru. Całe to gadanie w telewizji o sztuce porozumiewania się i wyrażaniu uczuć to bujda. Nikogo tak naprawdę nie obchodzi, co masz do powiedzenia.
Około godziny 12.00
Po dużym korytarzu rozniosły się odgłosy kroków a za ściany wyłonili się dwaj młodzi mężczyźni. Stanęli przed masywnymi drzwiami i zapukali. Po usłyszeniu donośnego głosu mówiącego ''proszę'' otworzyli drzwi i przekroczyli próg drzwi. Zamykając za sobą drzwi, Adrien wyczuł napiętą atmosferę panującą w pokoju. Podszedł do blondynki i ucałował jej dłonie z ciepłym uśmiechem, następnie podał dłoń starszemu mężczyźnie i usiadł na jasnej sofie. Jego towarzysz uczynił to samo. Zapadłą niezręczna cisza.
-Po... Po wczorajszym dniu musimy razem z ojcem przeprowadzić z wami bardzo poważną rozmowę. - zaczęła spokojnie Auror, opierając się biodrem o bok biurka.
Za samym wspomnianym meblem siedział Gabriel i założonym rękoma w wieżyczkę i ze spokojem skupieniem i milczą, przyglądał się swojej żonie oraz dzieciom. Adrien natomiast cały się spiął, ale zdołał to ukryć i z kamienną miną wpatrywał się w obraz za matką.
-Więc co byś chciała wiedzieć Auror? - odezwał się spokojnie Nino, wygodniej rozsiadając się na sofie.
-Otóż... Wydaje mi się, że nie jesteście za mną do końca szczerzy. Nie mam racji? - zapytała spokojnie, odbijając się od biurka i spokojnym krokiem podchodzą do sofy stojącej naprzeciw mężczyzn i kładą na niej dłonie. - Jak mogliście zauważyć dużo się...zmieniło. Mam nadzieję, że będziecie na tyle odpowiedzialni i odpowiecie mi szczerze. - mówiła dalej, wbijając w nich chłodny wzrok i przekręcając na palcu obrączkę.
Adrien wypuścił ciężko powietrze i z mocnym spojrzeniem skiną matce głową na tak również, obracając na palcu sygnet. Za to Nino z niepokojem, który udało mu się zamaskować, siedział i obserwował sytuację, która robiła się coraz bardziej napięta.
-Zatem nie chodzi tylko o rozstanie Alyi z Nino. Prawda? - zapytała, siadając za sofie naprzeciw i zakładając nogę na nogę i przechylając odrobinę głowę w bok.
-Możliwe. - odpowiedział zdawkowo Adrien.- Ale również może nie.
-Co mam przez to rozumieć Adrienie?
-To... - poprawił się na siedzeniu i spojrzał w oczy matki- że nie wiem. Od rozstania Alyi i Nino co za tym idzie od drugiego semestru studiów, nie mamy kontaktu z dziewczynami ani z nikim.
-Jesteś pewien?
-Stuprocentowo - powiedział twardo i wygodnie się rozsiadł.
Nino, spojrzał przelotnie na towarzysza niedowierzającą w jego słowa.
-Ale za ty mamo może jednak coś wiesz. Przecież przez całe cztery lata nie poruszyliśmy tego tematu. Nigdy nic nam nie powiedziałaś o nich. O bliskich. Może ty coś ukrywasz. - powiedział oskarżycielsko, skupiając wyzywający wzrok na swojej matce.
-Dość tego Adrienie! - całą wymianę zdań przerwał mocy głos ojca Adriena, a sam wspomniany znalazł się za swoją żoną. - Trochę szacunku do swojej matki Adrienie.
-Wybacz mato. Masz racje tato. - powiedział ze skruchą.
Aurore wzięła głęboki oddech, przymykając oczy, by później je otworzyć i spojrzeć na młodych mężczyzn z małym smutnym uśmiechem. W tym samym momencie poczuła uścisk dłoni swojego męża na swoim ramieniu, na co położyła swoją dłoń na jego i uścisnęła ja, po czym odezwała się cicho do synów.
![](https://img.wattpad.com/cover/231438172-288-k460475.jpg)
CZYTASZ
"Pozwól mi" Miraculum
FanfictionTa cudowna okładka wykonana przez @CZeeKoTubKa Dorosnąć w bardzo młodym wieku. Zaprzestać dziecięcych marzeń, a wziąć w ręce cały rozsypany świat i spróbować złożyć go z powrotem. Zmierzyć się z dorosłością w wieku młodzieńczym i zbudować świat dla...