Tell Me Something About You

737 29 10
                                    

   

    — Dzień dobry, hyung! — rzuciłem, wchodząc do gabinetu. Miałem wyjątkowo dobry humor, swoją drogą spowodowany właśnie wizytą u Min Yoongiego.

     To dzięki niemu (a także wsparciu rodziców) miałem ochotę wstawać rano z łóżka. Nie wyobrażam sobie jak wyglądałoby moje życie, gdyby pewnego dnia nie pojawił się w nim młody psycholog. Stał się dla mnie kimś ważnym, kimś, kto wspierał mnie szczerze i z całych sił. Mogłem na nim polegać i doskonale o tym wiedziałem.

     — Cześć Jiminnie — przywitał mnie starszy, odrywając się od papierów. Wstał od biurka i podszedł do mnie powoli, chwilę później obejmując moją talię ramionami. Oddałem powitalnego przytulasa, po raz kolejny dziękując wszystkim siłom wyższym za zesłanie mi osoby, z którą mogłem być szczery. Nie musiałem udawać przy mężczyźnie kogoś, kim w rzeczywistości nie byłem. Jego obecność sprawiała, że reszta świata zwyczajnie nie miała dla mnie znaczenia. Nie istniała. Powoli zdawałem sobie sprawę, że zaczynam mniej się przejmować opinią innych, a nauczył mnie tego Yoongi hyung.
Czy mogłem trafić lepiej?

— Świetnie wyglądasz — stwierdził, odgarniając z mojej twarzy kilka kosmyków, które wpadały mi do oczu — Chyba polubiłeś się ze swoją nową dietą i ćwiczeniami, hm?

     Szczery uśmiech zdobił twarz mężczyzny, który przyglądał mi się teraz tak, jakby poza nami nie było nic więcej. Lustrował mnie wzrokiem tak intensywnym, że się w nim gubiłem, a jednocześnie był on tak lekki, że miałem wrażenie unoszenia się. Tak, unosiłem się gdzieś w przestrzeń, gubiąc się w ciepłych, brązowych oczach hyunga.

— Tak, hyung. Zdaje mi się, że ostatnio nawet zaczynam czuć się lepiej fizycznie — przyznałem dumny z siebie, przypominając sobie wszystkie ostatnie razy, kiedy musiałem wejść gdzieś pod górkę i udawało mi się to zrobić bez wypluwania sobie przy tym płuc.

— Cieszę się ogromnie, Jiminnie — psycholog potarmosił moje włosy, prowadząc mnie, jak zwykle, w stronę kanapy. Usiadł, a ja zrobiłem to zaraz po nim. Ten jednak chwycił mnie delikatnie za ramiona, po czym ułożył mnie tak, by moja głowa znajdowała się na jego kolanach. Zamrugałem zdziwiony, jednak nie protestowałem. Było mi wygodnie, więc jedynie wtuliłem się w jego szczupłe uda, mrucząc cicho i w głowie przyznając, że mógłbym w tej pozycji zasnąć.

Hyung miał jednak inne plany.

     Nim zdążyłem zapaść w sen, starszy zaczął mnie zagadywać, wypytując szczegółowo o mój stan, o przebieg ostatnich dni w szkole, samopoczucie, emocje, które aktualnie mi w życiu towarzyszą i całą masę innych rzeczy.

     Odpowiadałem wyczerpująco na każde zadane przez starszego pytanie, jednak w pewnym momencie zamilkłem. W mojej głowie pojawiła się cholernie nieznośna myśl, której nie mogłem wyprzeć.

Skoro nasza relacja jest już na tak dobrym poziomie, dlaczego wciąż niczego o nim nie wiem?

— Jimin? Coś się stało? Przerwałeś w połowie zdania — zmartwił się mężczyzna, zaczynając gładzić powoli moje włosy. Spojrzałem mu prosto w oczy, po czym podniosłem się do siadu, chwytając go za rękaw marynarki.

— Hyung, opowiedz mi coś o sobie — poprosiłem, nie przerywając kontaktu wzrokowego. Patrzyłem na szok wymalowany na jego twarzy, po cichu błagając, by zaczął mówić. Z jego ust jednak nie wydobył się żaden dźwięk, mimo że otwierał je kilkukrotnie. W końcu jednak odetchnął płytko i odpowiedział.

— Wiesz Minnie, po pierwsze, jesteśmy tu po to żeby rozmawiać o tobie—

— Tak, ale hyung, ja...

— Shhh, nie przerywaj mi przez chwilę, dobrze? — położył mi palec na ustach, a ja, nie mając innego wyjścia, pokiwałem tylko głową, uważnie go słuchając.

— Widzisz, mimo tego, że na naszych spotkaniach zasadniczo możemy rozmawiać o czym tylko chcemy, to nadal miejsce mojej pracy, Minnie. W dalszym ciągu jesteś moim pacjentem, wyjątkowym, to fakt, ale wciąż pacjentem...

     Yoongi hyung zamilkł na chwilę, a ja poczułem, jak moje serce bije szybciej na słowo "wyjątkowy".

— Nie powinienem faworyzować pacjentów — mruknął, marszcząc nos — Ale nic już nie mogę z tym zrobić.

Kilka sekund później zostałem przyciągnięty do klatki piersiowej hyunga i objęty przez niego ramieniem. Szczęśliwy wtuliłem się w niego, czekając aż powie coś jeszcze.

— Wiesz, dlaczego jesteś wyjątkowy, Minnie? — zapytał, a ja pokręciłem głową, wyraźnie zaprzeczając i pozwalając mu kontynuować. — Miałem w życiu już sporo różnych przypadków, Jimin. Ludzie zmagający się z depresją, zaburzeniami odżywiania, osoby z OCD*, lękiem społecznym... W czasie mojego nie tak długiego okresu pracy w tym zawodzie, przez ten gabinet przewinęło się naprawdę wielu pacjentów. Każdy z nich był inny i, na swój sposób, wyjątkowy. Ale pewnego dnia zjawiłeś się ty — przerwał, przełykając ślinę, jakby bojąc się mówić dalej. Słuchałem mężczyzny uważnie, odruchowo ledwo wyczuwalnie głaszcząc dłonią materiał jego czarnej marynarki. Yoongi hyung odchrząknął, mówiąc dalej. — Wszedłeś tu z mamą, nie mówiąc ani słowa. Nie chciałeś się odezwać nawet kiedy byliśmy sami. Trudno było do ciebie dotrzeć, a Twój stan psychiczny był naprawdę... Tragiczny. Zawsze boli mnie widok tak młodej osoby, przeżywającej choroby, na które nie ma wpływu. Miałem tak wielu takich pacjentów, każdego traktowałem tak samo - na równi, pomagałem im z oczekiwanym skutkiem. Przychodzili, odbywali terapię, po czym odchodzili. Ty... Jesteś w pewnym sensie inny, wiesz Jiminnie? Patrząc w twoje oczy widziałem w nich ogromne pokłady cierpienia. Zastanawiałem się wtedy co mogę zrobić, by przywrócić na twoją buzię uśmiech. Teraz już wiem jak to robić, Minnie.

     Spojrzałem znów w ciemne oczy hyunga, w których dostrzegłem nieznany mi wcześniej błysk.

— Jesteś dla mnie wyjątkowy. Byłeś chyba od samego początku.

     Wstrzymałem oddech, gdy jego ciepła dłoń znalazła się na moim policzku, a spomiędzy jego warg uciekło ciche westchnięcie. Patrzył, przez chwilę nic nie mówiąc.
A kiedy już się odezwał, serce o mało nie wyskoczyło mi z piersi.

— Sprawiasz, że pragnę chwycić cię mocno i zatrzymać przy sobie, już na zawsze.

~~~

*OCD – Zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne (ang. obsessive-compulsive disorder) – zaburzenie psychiczne, w którym osoba odczuwa potrzebę wielokrotnego wykonywania pewnych czynności (zwanych „kompulsjami”) lub ma pewne powtarzające się myśli (zwane „obsesjami”)

Zastanawiam się czy nie wykręcić tu jeszcze jakiejś dramy tak żeby zabawnie było
Sama nie wiem, zrobić Jiminowi jeszcze jeden Mental breakdown czy zostawić go już w spokoju

I̷'m̷ F̷i̷n̷e̷🥀ʸᵒᵒᶰᵐᶤᶰ ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz