Rzesza x reader

492 22 2
                                    

Zamówienie dla Luksi__kominiarz

///////

1 września 1939 III Rzesza zaatakowała nie winną Polskę mojego dobrego przyjaciela z czasów dzieciństwa. Nie byłam zadowolona z tego że jestem żoną tego Nazisty który wręcz chwalił się tym co zrobił, cieszył się z tego jaka Polska jest słaba, cieszył się bólem Polaków. Potem 17 września 1939 zaatakował Związek Radziecki przez co Polska została podzielona na pół ale dzięki Bogu nie złapali Polski z czego byłam zadowolona, a Rzesza i Komunista byli wkurzeni tym faktem. Rzesza nie raz mi mówił jak zemści się na Polsce za to że uciekł. Po części bawiła mnie jego złość ale też bałam się o Polaka. Chciałam pomóc Polakowi ale nie wiedziałam gdzie jest czy jeszcze żyje. Teraz jest rok 1941 i aktualnie jestem w pokoju w którym Rzesza planuje ataki i patrzyłam na mapę zastanawiając się gdzie może być Polak. Może wyglądam niewinnie ale tak na prawdę dobrze odnajduje się w wojnie i mam myślenie podobne do Polaka. Więc może go znajdę i pomogę odzyskać niepodległość nie patrząc na to że jestem żoną Nazisty. Gdy tak patrzyłam na mapę do pomieszczenia wszedł Rzesza był nieco zdziwiony tym że tu jestem

Rz: Liebe co ty tu robisz ?
T.i: A tak sobie patrzę i staram się zrozumieć twoje ataki co do Polski - skłamałam bez problemu i debil w to uwierzył -
Rz: To proste Liebie - podszedł do mnie i zaczął mi tłumaczyć co i jak -
T.i: To na prawdę proste ale dlaczego chcesz zaatakować ZSRR to głupi pomysł
Rz: Nie wierzysz w moje możliwości Liebe ?
T.i: Rzesza nie o to chodzi. Ty wiesz jaki on jest ile on ma ludzi ile broni, czołgów, samolotów i tak dalej ja po prostu się o ciebie boję że coś ci się stanie
Rz: Nie potrzebie Liebe - pocałował mnie w czoło i wyszedł -
T.i: Polska gdzie ty jesteś

Szukałam Polaka już od jakiegoś czasu i nic jakby rozpłyną w powietrzu ale w końcu go znalazłam. Był w jednym z najlepiej ukrytych bunkrów w lesie gdzie Niemcy nie mieli powodów żeby tam iść. Polak wiedział że będzie tam bezpieczny więc udała się do tego bunkru a nie do innego. W nocy wymknęłam się z miejsca w którym się zatrzymaliśmy a mianowicie w Warszawie i poszłam do tego lasu unikając żołnierzy i oddziałów SS. Będąc w lesie musiałam tylko znaleźć bunkier co nie należało do łatwych bo Polaczek go dobrze ukrył nie dziwię się że to jest najbezpieczniejszy z wszystkich bunkrów. Po kilku godzinach szukania znalazłam go podeszłam do włazu i zapukałam. Po drugiej stronie usłyszałam zimny i bez uczuć głos Polaka

P: Jeśli jesteś Niemcem ostrzegam mam broń
T.i: Polska spokojnie to tylko ja T.i - właz po woli się otworzył -
P: T.i jak ty mnie znalazłaś ?
T.i: To teraz nie jest ważne. Pomogę ci odzyskać wolność i niepodległość
P: Przecież jesteś żoną Nazisty
T.i: Tak wiem ale jesteś dla mnie jak starszy brat i jesteś ważniejszy niż on
P: Ryzykujesz własne życie, bezpieczeństwo i zdrowie żeby mi pomóc jak ja ci się odwdzięczę
T.i: Pokażesz Nazistą i Komunistą że Polska to silny kraj który nie da sobą pomiatać na wszystkie strony !
P: W porządku !

Od naszej rozmowy minął już jakiś czas a Polacy zaczęli pokazywać że nie dadzą Nazistą i Komunistą decydować o ICH kraju i sobą pomiatać. Oczywiście Rzesza i Komuch nie byli zadowoleni z tego co się dzieje bo sytuacja wymykała im się z pod kontroli. Nie zorientowali się że brałam w tym udział aż do pewnego dnia. Polska poprosił mnie żebym dołączyła do niego w polu bitwy dobrze wiedział że jestem w tym dobra oczywiście nie odmówiłam pomocy przyjacielowi ja nie Francja ani Brytania. Byłam w drodze do bunkru Rzeszy zabijając Niemców po drodze Polak został u siebie walcząc z Komunistami. Żeby wygrać wojnę trzeba zlikwidować tych co wywołali tą wojnę. Kiedy byłam na miejscu powoli i ostrożnie weszłam do środka bo nie wiadomo co mu odwali po tym jak się dowiedział że pomagam Polsce w walce z nim i z Komunistą. Szłam prosto do jego biura bo pewnie tam się ukrywa myśląc co zrobić dalej. Stałam przy drzwiach i słyszałam szloch ? Czy on płakał ? Nie pewnie nie on nie ma uczuć. Bez wahania kopłam drzwi otwierając je gwałtownie i weszłam do środka celując w Nazistę. Zdziwiłam się kiedy zobaczyłam go zapłakanego i z bronią przyłożoną do skroni spojrzał na mnie z bólem w oczach

Rz: Dlaczego ty mi to zrobiłaś Liebe ? Co ja ci zrobiłem że mnie zdradziłaś ?
T.i: Zaatakowałeś mojego przyjaciela to mi zrobiłeś
Rz: I dlatego mnie zdradziłaś ?
T.i: A czego się spodziewałeś ? Że będę patrzyła na cierpienie biednych Polaków ? Na cierpienie mojego wieloletniego przyjaciela ?
Rz:..........
T.i: A po za tym powinieneś wiedzieć jedną rzecz - podeszłam bliżej dalej mając go na celowniku - ożeniłeś się z czysto genetycznie Polką
Rz: W-Was ?
T.i: Niespodzianka Nazisto ! Szczerze ci powiem nie miałam bladego pojęcia że tak perfekcyjnie opanowałam niemiecki że pomyślałeś że jestem Niemką
Rz: Kochałem cię a ty wbiłaś mi nóż w plecy
T.i: Nie oszukujmy się ty NIE masz uczuć miałeś mnie jako swoją marionetkę której można powiedzieć wszystko a ona to zrobi

Nie spodziewanie Nazista się na mnie rzucił obalając na podłogę i pozbawiając broni. Spojrzałam na niego trochę zdziwiona, przerażona i z nienawiścią w oczach ten zaś ze smutkiem, bólem i zdradą. Zaczął mnie dusić i przyciskać do podłogi łzy zaczęły mi spływać po policzkach ze strachu. Zaczęłam się szamotać kiedy poczułam że zaczyna mi brakować powietrza. Zdeterminowana kopnęłam Rzeszę w brzuch przez co mnie puścił. Gwałtownie zaczęłam nabierać powietrza do płuc kaszląc przy tym i chwiejnie wstając z ziemi. Złapałam za broń odwracając się do Rzeszy który wstawał z ziemi trzymając się za brzuch. Miałam już strzelać ale myśli mnie zatrzymały co jeśli on na prawdę mnie kochał ? Co jeśli zastrzelenie go będzie moim największym błędem w życiu ? Czy jakby mnie nie kochał to czy by traktował mnie tak dobrze przed całą tą sytuacją ?. Z niewiadomych mi przyczyn moje oczy wypełniły się łzami oraz ręce lekko się trząsły. No dalej T/i pociągnie za ten głupi spust ! Lecz czy ja na prawdę tego chcę ? Rzesza widząc moje wahanie smutno się uśmiechnął ponownie trzymałam broń w ręku

Rz: Jeśli ty nie umiesz mnie zabić sam to zrobię
T/i: Co ? Nie Reich stój ! - nie zdążyłam jakoś specjalnie zareagować bo przyłożył sobie broń do skroni i pociągnął za spust jego ciało wpadło w moje ramiona przez co padłam na kolana trzymając go w ramionach całe moje ubrania były z krwi która spływała na podłogę tworząc kałużę - mimo że cię chciałam zabić, mimo że cię nienawidziłam dalej cię kochałam dlaczego tak na mnie działałeś ? Dlaczego teraz czuję pustkę w sercu które mi tyle lat temu skradłeś ? Czy to była prawdziwa miłość ?
-------------
1119 słów
Mam nadzieję że jest ok.

Countryhumans x Reader One ShotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz