Zamówienie dla Paulina034p
Nie zabij jak źle wyszło X'D
///////////Promienie słońca padły na moją twarz budząc mnie. Z nie chęcią otworzyłam oczy i usiadłam na łóżku. Rozciągnęłam się wstałam z łóżka i podeszłam do szafy wyciągając ubranie. Przebrała się i wyszłam z pokoju od razu poczułam zapach naleśników pewnie tata robi śniadanie. Zeszłam na dół i weszłam do kuchni tam zastałam tatę który kładł talerze na stole. Weszłam głębiej do kuchni i przywitałam się z tatą
T/i: Dzień dobry tato
Z: Dzień dobry T/i - powiedział spoglądając na mnie z szerokim uśmiechem - wyspałaś się ?
T/i: Mhm, a tak w ogóle która godzina ?
Z: ósma trzydzieści, siadaj śniadanie gotowe - jak tata powiedział tak zrobiłam i usiadłam. Tata poklepał mnie po głowie i poszedł obudzić rodzeństwo. Do kuchni weszli Białoruś, Rosja i Kazachstan -
T/i: Dzień dobry ^^
B/R/K: Dzień dobry T/i ^^ - rodzeństwo usiadło na swoich miejscach i wtedy do kuchni weszła Ukraina i tata. Ukraina zaspana usiadła obok mnie a tata położył naleśniki na stole. Każdy z nas wziął sobie po jednym po zjedzeniu chciałam wziąć ostatniego ale oczywiście Ukraina mi go zwędziła -U: Ty ostatnio zwędziłaś mi ostatniego to ja dzisiaj tobie - żartobliwie wystawiła język i posmarowała naleśnik dżemem -
R: Serio Ukraina ? O jednego naleśnika jesteś zła ? - zapytał lekko zirytowany Rosja -
T/i: Oh daj jej spokój niech je przecież nic się nie dzieje
R: Ale..
T/i: Rosja żadnych ale jest młodsza ode mnie więc jej ustąpię
U: Спасибо, сестра ( Dziękuję siostro )
T/i: Пожалуйста ( Proszę )
B: Macie jakieś plany na dzisiajszy dzień ? Bo ja idę z Japonią do centrum handlowego
U: Nie za bardzo
K: Idę do Niemca bo coś ode mnie chciał
R: Bójka z Ameryką
B: A ty T/i ?
T/i: No jestem umuwiona z I/ch ( imię chłopaka )
Z: T/i wiem że to nie moja sprawa z kim się umawiasz bo masz już swoje lata ale uważaj na tego dzieciaka bo nie zabardzo mu ufam
R: Папа ревнует ! ( Tata jest zazdrosny ! )
U/B/K/: Rosja !
T/i: Rosja stuknij się w główkę bo chyba wódka zaczyna ci szkodzić
Z: Zignoruje to co powiedziałeś Rosja a co do ciebie T/i proszę uważaj na niego
T/i: Все нормально папа ( W porządku tato )
B: Ja już idę bo Japonia będzie na mnie czekać przed centrum
T/i: O tej godzinie do centrum ? Posrało was ? Zrozumiała bym o dziesiątej lub jedenastej ale nie o dziewiątej piętnaście
B: Wiesz T/i jak Japonia zacznie zakupy to skończą się dopiero wtedy kiedy obleci wszystkie sklepy a tam jest ich chyba piętnaście
T/i: Dokładniej dwadzieścia pięć
K: Jak wyliczone - zaśmiał się -
T/i: Byłam tam raz i się zgubiłam bo byłam z Francją od razu mówię że mnie zmusiła i musiałam dzwonić do ojca żeby mnie stamtąd wyciągnął - rodzeństwo przez chwilę analizowało co powiedziałam a później wybuchli śmiechem - to nie było śmieszne ledwo co chodziłam bo mnie tak nogi bolały
K: Współczuję
U: A ja współczuję Białorusi bo jak z Japonią idzie to powodzenia życzę żeby stamtąd wyjść przed nocą
B: Dzięki Ukraina. No to ja lecę. Paa
T.i/U/K/R: Cześć
Z: Uważaj tam na siebie !
B: Все нормально папа ! - krzyknęła z holu i wyszła. Po pół godzinie wyszli również Rosja, Ukraina i Kazachstan zostawiając mnie z ojcem sam na sam -
T/i: Папа ( Tato )
Z: Да ? ( Tak ? )
T/i: Co się dzisiaj dzieje że taki cichy jesteś ?
Z: Nic się nie dzieje T/i
T/i: Jak to nic przecież widzę jesteś dzisiaj jakoś bez emocji no chyba że dajesz te twoje fałszywe uśmieszki żeby nie wzbudzać podejrzeń ale na mnie to nie działa. Mów co się dzieje bo mnie nie oszukasz - tata oparł się o blat i ciężko westchnął - więc ?
Z: Wspomnienia z wojny
T/i: Папа ile razy ci mam powtarzać ? To nie była twoja wina tylko Nazisty
Z: Moja też T/i gdybym nie podpisywał tego " paktu o nieagresję " nic by się nie działo aż tak poważnego - wstałam ciężko wzdychając wiedząc że nie przekonam ojca do mojej racji -
T/i: Nie ważne co zrobiłeś ja, Rosja, Białoruś, Kazachstan i Ukraina zawsze będziemy po twojej stronie, zawsze będziemy cię kochać, zawsze będziemy przy tobie gdy będziesz nas potrzebować wiesz o tym, prawda ?
Z: Tak wiem ale dalej mam wyrzuty sumienia i poczucie winy nie tylko przez wojnę ale i przez to że mnie nie było przy was gdy dorastaliscie
T/i: Ale nas chroniłeś jak tylko mogłeś. Będę się zbierać wrócę jak naj szybciej będę mogłaPrzytuliłam mocno ojca, zabrałam ze sobą klucze i wyszłam z domu. Ojciec coś innego ukrywa i ja to wiem. Usiadłam na jednej z ławek w parku czekając na I/ch pisząc z Ukrainą która komentowała jak Rosja i Ameryka się biją oraz kto wygrywa. Minęło już dobre pół godziny a I/ch dalej nie ma rozejrzałam się po okolicy czy przypadkiem nie usiadł na innej ławce. Jakieś trzy ławki ode mnie siedział I/ch ale nie sam z jakąś dziewczyną z którą się obściskiwał załamało mnie to ale powstrzymałam płacz wstałam z ławki i podeszłam do nich.
Jak I/ch zobaczył mnie tam stojącą odkleił od siebie dziewczynę, wstał na równe nogi i zaczął się tłumaczyć że to ona go zaatakowała. Nie chcąc słuchać jego marnych wymówek spoliczkowałam go mówić prosto w twarz że między innymi koniec i odeszłam. Jak wróciłam do domu ściągałam buty, poszłam do salonu usiadłam na kanapie i tak siedziałam wpatrzona w czarny obraz telewizora nie będąc świadoma że płacze.
Do salonu wszedł tata który widząc mnie płaczącą na kanapie był zły, zmartwiony, gotowy zabić tego kogoś przez kogo płacze. Podszedł do kanapy i usiadł na niej spoglądając na mnieZ: T/i co się dzieje ?
T/i: Miałeś rację co do niego
Z: Zabiję gnoja
T/i: Tato nie będziesz mieć problemy ! - dałam dłonie na jego uda żeby nie mógł wstać -
Z: Ten dzieciak będzie mieć problemy ZE MNĄ !
T/i: Tato proszę nie - przycisnęłam ręce do jego ud jeszcze bardziej bojąc się że wstanie - proszę uspokój się
Z: Czemu go tak bronisz ?
T/i: Nie bronię ja po prostu nie chcę żebyś miał problemy
Z: Bronisz go
T/i: Nie
Z: Tak
T/i: NIE
Z: TAK !
T/i: NIE
Z: Przestań się ze mną kłócić T/i bo wiem że go bronisz !
T/i: Nie kłócę się z tobą !
Z: Nie podnoś na mnie głosu !
T/i: Bo co ?!Ojciec nie odpowiedział tylko złapał za mój podbródek i zrobił coś co mnie zszokowało pocałował mnie w usta. Na początku byłam zszokowana ale z czasem rozpłynęłam się w pocałunku wiem że nie powinno tak być bo przecież to mój ojciec ale nie mogłam się powstrzymać. Ojciec pociągnął mnie na swoje kolana przez co owinęłam nogi wokół jego talii chwilę tak siedzieliśmy ale potem złapał mnie za uda podniósł i poszedł do góry. Odsunęłam się od poniedziałku żeby nabrać powietrza i zauważyłam że ojciec nie szedł do mojego pokoju ale do innego. Otworzył drzwi łokciem, wszedł do pomieszczenia, zamknął drzwi nogą i podszedł do łóżka kładąc mnie na nim. Zarumieniłam się kiedy ojciec zawisł nade mną wpatrując się we mnie z porządniem już jego wzrok mówił sam za siebie i domyślam się co tak na prawdę rano przede mną ukrywał. Ojciec złapał mój podbródek wyrywając mnie z lekkiego zamyślenia
Z: T/i kocham cię ale w inny sposób niż powinienem - przez chwilę analizowałam jego słowa ale po kilku sekundach złączyłam nasze usta w pocałunku co go zdziwiło ale odwzajemnił owijając ramię wokół mnie -
T/i: Nie tylko ty mnie kochasz w inny sposób niż powinieneśPowiedziałam odsuwając się od poniedziałku ojciec puścił moją talię i zaczął ściągać swoje ubraniaa ja swoje. Po ściągnięciu koszuli i krótkich spodni spojrzałam na ojca i od razu ciemny rumieniec pojawił się na mojej twarzy ojciec zamiast brzucha miał kaloryfer normalnie ogólnie był tak napakowany że się już nie dziwię że jest w stanie podnieść mnie i moje rodzeństwo jednocześnie. W pewnym momencie poczułam dreszcz podniecenia co nie umknęło ojcu bo się uśmiechnął tylko jedno znaczenie. Ojciec pochylił i dobrał się do mojej szyi szukając słabego punktu a kiedy znalazł to co chciał zaczął nadużywać tego miejsca wywołując u mnie dreszcz wraz z cichymi jękami. Kiedy znudziła mu się szyja zdjął ze mnie resztę garderoby z siebie również i wszedł we mnie wywołując przy tym głośny jęk owinęłam nogi wokół jego talii oraz wbiłam paznokcie w plecy. Odczekał chwilę po czym zaczął się poruszać w to co raz szybszym tempie. Jęki wypełniły pomieszczenie, pot spływał po naszych ciałach, ojciec miał całe plecy już podrapane do krwi ale nie zwracał na to uwagi tak jak ja na moje pogryzione do krwi ramiona. Ta chwila była zbyt dobra żeby skupiać się na takim czymś. Poczułam jak zaczyna zwalniać tempo, złączył swoje usta z moimi, wszedł głębiej i doszedł we mnie w tym samym momencie co ja. Ojciec wyszedł ze mnie, położył się obok przyciągając moje ciało bliżej jego, owinął ramiona wokół mojej talii i przykrył kołdrą lekko całując w usta. Zasnęliśmy przytuleni do siebie nie będąc świadomym że ktoś widział całe zdarzenie które tu zaszło
/////
1511 słówKurwa umieram ze śmiechu X'D jaką ja miałam głupawe jak to pisałam ale warto było bo wyszło nawet nawet. Mam nadzieję że rozdział się spodoba