Zahir spojrzała na zegarek była pora kolacji postanowiła jednak zostać w celi, nie była w stanie nic przełknąć bo cały czas myślała o blondynce. Fabio miał 3 dniowy urlop, a jutro rano miały przyjechać nowe osadzone. Zulema wstała i żeby przestać myśleć o Macarenie postanowiła zacząć robić coś co kocha- planować ucieczkę. Miała bardzo dobry plan ale potrzebowała pomocy, pierwszą osobą która przyszłą jej na myśl była ona- blondynka. Minęło około 15 min jak Macarena i Saray weszły do celi rozmawiając, jednak jak spojrzały na Zahir od razu umilkły. Zahir nie zwracała na to uwagi i od razu zaczęła mówić.
- Mam plan ucieczki.- powiedziała Zahir.- Tylko muszę wiedzieć która się na to pisze.- Blondynka jak i Saray spojrzały na Zuleme.
- Ja w to wchodzę.- powiedziała Maca, Zulema była bardzo zaskoczona ale też szczęśliwa.
- Ja też.- powiedziała Saray.
- Dobra w takim razie powiem wam co i jak. Jutro przyjeżdżają 4 nowe osadzone w nich będzie dziewczyna która nazywa się Julia Gryssa, jest ona złodziejką ale ma dużo kontaktów. Mam z nią dość dobry kontakt. Plan jest taki mój znajomy jest tutaj policjantem pomoże nam stąd uciec. Wyjdziemy w nocy kiedy będzie miał obchód. Mamy 32 minuty na znalezienie się poza więzieniem. Wyjdziemy przez pralnie i wyjdziemy na parking, tam będzie czekało na nas czarne auto do którego wsiądziemy, on już tam będzie. Zawieziemy go na lotnisko, a my pojedziemy do Maroka. Dlaczego? Bo tam wszystko załatwimy za sprawą pieniędzy, a w tym aucie będzie torba z 6 mln euro. Po drodze zmienimy auto ok. 6 razy. Jakieś pytania?- powiedziała Zulema.
- Tak. Kiedy chcesz to zrobić?- zapytała Macarena.
- Za 5 dni.- powiedziała Zulema idąc się położyć. Dziewczyny nic nie mówiąc zrobiły to samo.
Rano o godzinie 7:00 włączyły się syreny. Dziewczyny wstały, ogarnęły się i wyszły na korytarz. Ruszyły na śniadanie a następnie pod prysznic.
- Kiedy przyjeżdżają nowe osadzone?- zapytała Macarena zaczynając się malować.
- Przed obiadem.- odpowiedziała Zahir czesząc włosy. Dziewczyny rozmawiały aż został same. Gdy Zulema zrozumiała, że są same chwyciła blondynkę w tali i przyciągnęła ją do siebie, a następnie pocałowała. Macarena przytuliła Zule i jeszcze raz pocałowała. Na korytarzu usłyszały kroki więc natychmiast przestały. Maca pobiegła do kabiny prysznicowej, żeby osoba idąca tu nie zobaczyła jej z Zulemą. Nagle drzwi otworzyły się, do łazienki wszedł Fabio.
- Zulema wracasz do izolatki. Nie wiem jakim cudem uciekłaś z izolatki ale wracasz tam z powrotem.- powiedział Fabio i zabrał Zuleme. Maca wyszła z kabiny i poszła do celi. Nie chciała zostawić Zulemy samej ale wiedziała, że zaraz przyjeżdżają nowe osadzone więc muszą zacząć realizować plan ucieczki.
- Saray! Zulema jest w izolatce.- powiedziała Maca wbiegając przez otwarte kraty celi.
- Czekaj co?
- Fabio wrócił wcześniej z urlopu i ogarnął, że Zulemy nie ma w izolatce. Będzie tam 2 dni.- powiedziała Maca.- Teraz musimy się skupić nad rozpoczęciem planu ucieczki.- dziewczyny umilkły słysząc Fabia na korytarzu.
- Julia Gryssa cela 234.- powiedział Fabio wchodząc do celi. Tylko spróbujcie jej coś zrobić, a przysięgam, że będziecie siedzieć w izolatce 3 tygodnie.- powiedział Fabio i wyszedł.
- Jestem Julia. Pewnie Zulema wam już o mnie mówiła.- powiedziała kobieta.
- Mówiła.- odpowiedziała Saray.- Ja jestem Saray, a to Maca. Przyjaźnimy się z Zulemą.
- Dobra chodźcie na spacernik.- powiedziała Maca wychodząc z celi. Saray i Julia poszły za nią. Na spacerniku Saray poszła do Rizos, a Julia z Macą została sama.
- Dobra. Potrzebuję kluczy do izolatek. Załatwisz to?- zapytała Maca.- Nie zadawaj żadnych pytań i nic nikomu o tym nie mów.
- Jasne załatwię.- odpowiedziała Julia.- Muszę wiedzieć który strażnik jest najgłupszy, gdzie jest i gdzie są kamery.
- Najgłupszy jest Valbuena, jest tutaj- powiedziała blondynka wskazując głową na strażnika.- tam są kamery.
- Zaraz wracam.- powiedziała Julia udając się w stronę Valbueny. Maca patrzyła na całą akcje. Była genialnie przeprowadzona. 3 minuty później Julia była już z powrotem.
- Gotowe.- powiedziała podając Macarenie klucze.- Teraz jak Valbuena skapnie się, że nie ma kluczy będzie myślał, że to Anabel.
- Dzięki.- odpowiedziała Maca, schowała klucze i poszła w stronę celi.W tym momencie podeszłą do niej Saray.
- Wracamy.- powiedziała Maca.- Idziesz z nami?
- Tak.- odpowiedziała Saray. Wyszły ze spacernika i zaczęły kierować się do celi.
W tym czasie Zulema postanowiła wstać z łóżka i zrobić coś pożytecznego. Nie mogła jednak przestać myśleć o blondynce. Zulema czuła się bardzo dziwnie, nigdy jej na nikim nie zależało, a teraz? Już nie była pewna czy jest skorpionem.
Nastał wieczór, wszystkie osadzone wróciły do swoich celi. Maca postanowiła iść do Zulemy. Poczekała aż Saray zaśnie i wyszła z celi. Zeszła w dół po schodach oczywiście unikając kamer i ruszyła w stronę izolatki. Zahir była teraz w ostatniej izolatce. Maca otworzyła drzwi i weszła do środka. Zulema była tak zamyślona, że nic nie usłyszała. Nagle kobieta poczuła coś na swoim ramieniu, gwałtownie się obróciła i zobaczyła blondynkę. Była bardzo zdziwiona i nie kryła tego. Macarena nie odezwała się ani słowem.

CZYTASZ
What, blonde?
FanfictionKsiążka dla fanów Zureny. To miejsce gdzie Zulema nigdy nie umrze więc możecie być spokojni.✨💞