Maca wstała jakoś godzinę po Zulemie jednak czarnowłosa nawet na chwilę jej nie opuściła.
- Dlaczego zostałaś ze mną?- zapytała podejrzliwie Maca.
- Po pierwsze bo cię kocham, po drugie bo dostaniesz zaraz ostry wpierdol. Ale to za chwilę.- dodała czarnowłosa całując blondynkę.
- Z pierwszego jestem bardzo zadowolona, a z drugiego już tak średnio.- odpowiedziała jej Maca z błagalnym spojrzeniem.
- Jebać to.- powiedziała Zule wstając i zaczynając się przeciągać.
- Co?- zapytała blondynka.
- Jebać ten wpierdol, jebać ich wszystkich. Liczymy się tylko my. Ja i ty.- powiedziała Zulema kierując się do łazienki. Te słowa chodziły po głowie blondynce cały dzień, niedawno zastanawiała się czy Zahir naprawdę ją kocha teraz wiedziała, że oby dwie nie wyobrażają sobie życia bez siebie. Nadszedł wieczór, Zulema i Maca wyszły na taras gdzie siedziały Julia i Saray.
- Maca. - zaczęła cyganka podchodząc do blondyny.- Przepraszam za to co powiedziałam.- Maca nie odpowiedziała.- Maca proszę. Ja naprawdę nie chciałam.
- Chciałaś.- powiedziała Maca. - Wiem o tym ale przyjmuję przeprosiny.- dodała blondynka podchodząc do Saray i przytulając ją. Zulema stała i próbowała ukryć zazdrość.
- Dużo myślałam o tym wszystkim.- powiedziała Maca wracając do pokoju z Zahir.- Chciałabyś mieć dzieci?- zapytała zaciekawiona Maca.
- O ile nie byłby do ciebie podobne.- powiedziała czarnowłosa uśmiechając się.
- Ja ci pokażę!- zawołała Maca rzucając poduszką w stronę Zulemy. Zahir złapała ją i rzuciła na ziemię zaczynając się śmiać.
- Spadaj. -powiedziała Maca siadając na łóżku. Czarnowłosa usiadła przed blondynką i zaczęła się jej przyglądać.
- Co robisz?- zapytała Ferreiro.
- Uwielbiam to.- powiedziała Zulema nie przestając obserwować swojej dziewczyny.- Uwielbiam na ciebie patrzeć.
- Pierdol się Zulema.- powiedziała Macarena myśląc, że czarnowłosa żartuje.
- Ale ja mówię poważnie. Często to robię.- dodała wychodząc z pokoju.- A właśnie Julia i Saray wychodzą jutro wieczorem więc mamy wolne.- dodała lekko się uśmiechając. Maca została w pokoju myśląc o prezencie dla Zulemy w końcu mija miesiąc od udanej ucieczkiucieczki, a blondynka chciała to uczcić. Nagle z zamyślenia wyrwała ją Zulema wchodząc do pokoju. Czarnowłosa była cała mokra i wściekła.
- Zule co...- Maca nie zdążyła dokończyć ponieważ Zulema przerwała jej.
- Poślizgnęłam się i wpadłam do wody. Naszczęście nikt tego nie widział. Pomóż mi.- powiedziała Zulema zdejmując koszulkę.
- Zostań tak.- powiedziała Maca patrząc na Zule w samej bieliźnie.- Kocham widzieć cię w tej odsłonie.- dodała pokazując Zulemie żeby się położyła.
- Kocham Cię, Kocham Cię, Kocham Cię.- Maca powtórzyła to cudowne zdanie, które tak wiele znaczyło dla oby dwóch kobiet.
- Ja też.- powiedziała Zulema kładąc się na łóżku obok Macareny i namiętnie ją całując.
- Trzy miesiące temu się ciebie bałam, dwa marzyłam o tobie, a teraz jesteśmy tu, razem, szczęśliwe.- dodała Maca niedowierzaniem.
- Ludzie się zmieniają. Twierdziłam, że jestem Hetero a teraz... okazuje się, że jestem Bi. Ale nigdy cię nie zostawię. Przysięgam.- powiedziała kobieta namiętnie całując Mace po obojczykach.
- Wiesz, że Julia i Saray są w domu?- zapytała Maca śmiejąc się.
- Mam to w dupie.- powiedziała Zulema nie przystając całować Ferreiro. Kobiety leżały razem na łóżku rozmawiając.
- Pamiętasz jak zmusiłyście mnie do ucieczki?- zapytała Maca śmiejąc się z dawnych czasów.
Bardzo dobrze to pamiętam, a ty pamiętasz jak chciałaś mnie powiesić jak się załatwiałam? - zapytała Zule przytulając Mace.
- Oczywiście ale nie wiem jak mogłabym być taka głupia żeby chcieć powiesić ciebie, a nie Sandovala.- dodała śmiejąc się jeszcze bardziej.- Co z tym napadem?- zapytała po chwili.
- Narazie nic.- odpowiedziała jej czarnowłosa.- To nie jest dobry moment.
- Ej czy policja jest blisko?- zapytała lekko przestraszona Maca.
- Musimy się rozdzielić inaczej nas znajdą.- powiedziała Zahir.
- C-co?- zapytała Maca niewierząc w to co słyszy.
- My zostaniemy razem ale Julia i Saray muszą wyjechać min. 3 miasta dalej. Możemy się spotykać ale nie często.- Maca odetchnęła z ulgą, że między nią i Zahir nic się nie zmieni.
- Musimy im powiedzieć.- powiedziała Maca.
- Mam zamiar.- odpowiedziała jej Zahir kiwając głową. Zulema wyszła z pokoju gdzie zdała sobie sprawę, że jest już późno i pada deszcz. Czarnowłosa weszła do salonu gdzie siedziały Julia i Saray.
- Hej Zule. Gracie z nami w butelkę?- zapytała uśmiechając się Saray.
- Tak.- powiedziała Zule po czym dodała. - Mam sprawę.
- No mów.- powiedziała Saray.
- Mamy dwa wyjścia albo się rozdzielany żeby nas nie znaleźli albo liczymy na to, że nie wpadną do Maroka.- powiedziała Zahir, która nie była w stanie wyrzucić Saray.
- Zostajemy. Bez ryzyka nie ma zabawy i przestań już pierdolić tylko siadajcie i gramy. - dodała cyganka uśmiechając się do Zule. Zulema i Maca usiadły.
- Tylko ja nie będę lizała nikogo... oprócz blondynki.- Zulema uśmiechnęła się i zakręciła butelką. Wypadła Maca więc obie kobiety pochyliły się i wsadziły sobie języki prawie do gardła.
- Utrudnijmy teraz. Gramy w prawda czy wyzwanie.- powiedziała Julia.- Ja zaczynam.- Julia zakręciła butelką która wskazała na Zuleme.
- Prawda czy wyzwanie?- zadała pytanie Julia.
- Prawda.- powiedziała pewnie Zahir.
- Pieprzyłaś się kiedyś z dziewczyną?- zapytała Julia czekając na odpowiedź.
- Tak. - powiedziała czarnowłosa po czym zakręciła butelką. Tym razem butelka wskazała Saray.
- Prawda czy wyzwanie?- zapytała muzułmanka.
- Prawda.- odpowiedziała jej cyganka.
- Kochasz swojego męża?
- Nie. - powiedziała Saray całując Julię. Saray zakręciła butelką, która wskazała znów Zahir.
- Chciałabyś przelecieć Mace?- zapytała Vargas.
- Nie.- powiedziała po czym dodała.- Już to zrobiłam. - Zahir jak i Maca roześmiały się na piękne wspomnienie pierwszego wspólnego seksu.- Nie mogę z tego rozdziału. Mam nadzieję, że następny będzie ciekawszy-✨💞
CZYTASZ
What, blonde?
FanficKsiążka dla fanów Zureny. To miejsce gdzie Zulema nigdy nie umrze więc możecie być spokojni.✨💞