ROZDZIAŁ 18

4.2K 115 30
                                    

Miesiąc później...

- Kochanie stresuje się...- oznajmiła Stella.

- Nie ma czym, spokojnie do ślubu został jeszcze jeden dzień...- pocałował ją w policzek.

- Wiem, ale jednak to mało czasu.

Wieczorem szatynka rozmyślała nad tym jak będzie wyglądał jej ślub, bo Felix nie zdradził jej gdzie się odbędzie.

Jej ciekawość sięgała zenitu.

Na ślubie miało być około 50 osób. W tym przyjaciele i rodzina.

Następnego dnia rano...

- Kotku wstawaj, bo nie zdążymy- mruknął.

- Hm? Jeszcze pięć minut- rzekła zaspanym głosem.

- Skoro chcesz się spóźnić na własny ślub...

Wstała jak poparzona z łóżka.

- Jeszcze mam tyle do zrobienia! Nie wyrobię się w czasie!

- Spokojnie, jak zaczniesz teraz to zdążysz.

Swoje ubrania weselne włożyli do bagażnika i wsiedli do turkusowego Porsche.
Jechali godzinę samochodem i zaparkowali przed lotniskiem,
wsiedli w samolot.

- Ciekawa jestem co wymyśliłeś- mruknęła.

- Wiem- uśmiechnął się chwytając ją za rękę- spodoba Ci się.

Po około dwu godzinnym locie udali się do samochodu w którym siedział już jakiś mężczyzna.

- Witaj Liamie- przywitał się brunet.

- Dzień dobry kochani, widzę, że trzyma was dobry humor...

Wsiedli na tył samochodu i udali się do jakiegoś budynku.

- Czy... Czy my jesteśmy w Miami!?

- Zgadza się- odparł Felix z aprobatą- Stello na drugim piętrze czeka ktoś na ciebie- oznajmił- widzimy się na ślubie.

Pocałowali się czule w usta i obaj weszli do budynku rozchodząc się w innych kierunkach.

Stella wysiadła z windy i jej oczom ukazała się Sofia.

- Sofia!- przytuliły się.

- Zrobimy Cię na bóstwo, zobaczysz. Chodź zaprowadzę Cię.

Szły z uśmiechami przed siebie i weszły przez jasne drzwi.
W pomieszczeniu były dwie kobiety.

- Dzień dobry- przywitała się szatynka.

- Witaj, ja zajmę się twoim makijażem a moja wspólniczka włosami- rzekła brunetka unosząc lekko kąciki ust.

Na jej twarzy zagościł piękny ślubny makijaż a druga kobieta zrobiła jej włosy w artystycznego koka z różnymi białymi dodatkami.

- To teraz pora na suknie!- powiedziała Sofia z entuzjazmem.

Kobieta ubrała na siebie zakupioną wcześniej suknie ślubną.
Oto suknia:

Oto suknia:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Uprowadzona- bo zakazany owoc smakuje najlepiej[ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz