Marinette
-Nie przeszkadzam?
-Aaa!-szybko się od siebie odsunęliśmy.
-Em...
-Luka?-zdziwiłam się. Co on tu robił? I dlaczego musiał nas razem zobaczyć?!
-No miałem dzisiaj przyjść nie?
-Ah...no tak.
-To...może ja już lepiej pójdę?-odezwał się Czarny Kot.
-Tak...tak będzie najlepiej...-powiedziałam, a on szybko zniknął.
-Coś cie łączy z Czarnym Kotem?-zapytał.
-Co?! Nie! Jasne, że nie!
-Widziałem coś innego...
-No co ty...my po prostu...my po prostu...
-Co wy po prostu?
-Nic się między nami nie działo. Po za tym przecież my jesteśmy razem...prawda?
-Ta...po co w ogóle przyszedł?-spytał.
-Chciał mnie odwiedzić. No i jeszcze przyniósł mi lekcje od Adriena...a potem poprosiłam go żeby mi coś wytłumaczył i tyle.
-Też mogłem ci wytłumaczyć.
-No, ale nie było cie wtedy.
-Mogłaś zadzwonić to bym przyszedł.
-Ah no wiem-westchnęłam.-Ale czemu jesteś taki zazdrosny?
-Nie jestem zazdrosny tylko po prostu najpierw Adrien teraz Czarny Kot...
-Nie ma żadnego Czarnego Kota!-przerwałam mu.
-Ale Adrien już jest?
-Eee...
-Mogłem się domyślić-westchnął.
-Nie to nie tak!
-Przecież jesteśmy razem chyba nie? Co on ma czego ja nie mam? Czemu ciągle o nim myślisz kiedy jesteś w związku ze mną?
-Ja...ee...
-No tak-westchnął.-Nie umiesz odpowiedzieć, ale ja i tak cie kocham.
-Ja...ja też cie kocham.
-Idę, zrób lekcje i sobie odpocznij może pogadamy kiedy indziej-powiedział i odwrócił się żeby pójść.
-Luka...-złapałam go za rękę, a on na mnie spojrzał pytająco.-Czekaj...-powiedziałam i...pocałowałam go. Nie miałam jakiejś wielkiej potrzeby żeby to zrobić, ale nie chciałam go ranić. Chyba wiedział czemu to zrobiłam, bo po chwili się odsunął i wyszedł bez słowa.
Nie wiem co teraz. Czemu nie umiałam odpowiedzieć na żadne jego pytanie? I czemu musiał mnie zobaczyć razem z Kotem?! W sumie nie robiliśmy nic złego. Po prostu się zapatrzyliśmy nieważne, że w siebie. Do niczego między nami nie doszło i nie dojdzie.
Co jeżeli Luka będzie chciał ze mną zerwać? Czy to by była moja wina? Wiem, że to, że myślę może czasami o Adrienie jest złe, ale nie wiem co na to poradzić. Wcześniej mu to nie przeszkadzało. No chyba, że to Czarny Kot mu przeszkadza. Ale dlaczego?
Chciało mi się płakać.
-Marinette?odezwała się Tikki.-Wszystko w porządku?
-Tak, tak jasne...
-No przecież widzę, że nie...-zmartwiła się.
-Po prostu zastanawiam się czy mój związek z Luką ma sens.
CZYTASZ
To ty zawsze będziesz miłością mojego życia...
FanfictionMarinette i Adrien w końcu są w szczęśliwych, udanych związkach. Ale czy aby na pewno? Czy jest szansa żeby ta dwójka odnalazła swoją prawdziwą miłość? Czy w końcu nadejdzie ten moment, w którym Adrien pokocha Marinette, a Biedronka pokocha Czarneg...