Tamtą sytuacją nieco spłoszyliśmy wujostwo. Jednak po 2 dwóch dniach nic nie robienia, o ósmej rano zaczał się dobijać do drzwi. Otworzyłem, zaspane oczy i przykryłem Dracona pod szyję kołdrą, żeby nie było widać, że jest rozebrany. Uchyliłem cicho drzwi.
- Tata mówi, że masz zmyć naczynia, wstawić pranie i umyć podłogę. - zaczął kuzyn uśmiechając się.
Nie chciałem budzić Dracona, zrobił już dla mnie tyle wspaniałych rzeczy... Zszedłem więc posłusznie do kuchni. Gdy byłem w trakcie odkurzania, Draco zszedł w samych spodniach i rozpiętej koszuli. Na ten widok, ciotka zasłoniła oczy, a wuj poczerwieniał ze złości.
- Nie jasno się wyraziłem, że on ma nie robić za skrzata domowego? - zapytał bardzo spokojnie. Podszedł do mnie i dał mi buzi w czoło - Dzień dobry
- Draco to nic takiego... - zacząłem, ale wuj mi przerwał
- JAKIŚ TLENIONY DZIECIAK NIE BĘDZIE MI MÓWIŁ, CO MAM ROBIĆ - no i się zaczęło - Jesteś jego chłopakiem tak? - ledwo powtórzył - będziesz spał w innym pokoju - dokończył śmiejąc się - mamy wolną komorę pod schodami, co Ty na to
Draco nic nie odpowiedział, tylko zalał sobię kawę z dzbanka. Położył mi ręke na ramieniu i zaprowadził na górę. To było zbyt spokojne jak na niego.
- Wiem, że coś knujesz
- Co tak ostro, Potter? - zapytał przyciskając mnie do ściany. W tamtym momencie sprawił, że chciałem go tu i teraz. Podniósł mi podbródek, tak żebym na niego spojrzał i przychylił się do pocałunku, którego nie rozpoczął, bo mnie puścił uśmiechając się.
Chwycił za swoją torbę. Zrobiło mi sie gorąco. Zastanawiałem, się czy chce wyjechać. Nie mogłem wprost uwierzyć do czego wujostwo doprowadza. Gdy sięgnął po swoje rzeczy, byłem pewien, że to już koniec wspólnego tygodnia.
- Co tak stoisz? - zwrócił się do mnie - Twoja torba jest tam - pokazał głową - Ej, no co jest
- Jadę z Tobą? Jakby dokąd, kiedy? Mamy tylko parę dni.. - jak zwykle zacząłem się martwić. Draco to zauważył, więc podszedł do mnie i przyłożył mi palec do ust. Pomimo tego, że miało mnie to uciszyć to tylko mnie podnieciło.
- Jedziemy do mnie.. yy prznajmniej spróbujemy - powiedział, zjeżdzając palcem na moje ramiona - Ty, ja i Malfoy Manor - uśmiechnął się - ciche i wspaniałe Malfoy Manor - dodał szeptem. - Całe dla nas - powiedział jeszcze ciszej a jego palec zatrzymał się na moim guziku - a na to zaczekasz do Hogwartu.
- Naprawdę, w szkolę? - zarzuciłem
- Chcesz mi powiedzieć, że przez rok się ze mną nie prześpisz, tylko dlatego, że jesteś w szkole? - zauważył - Nie wytrzymałbyś, pozatym po pierwszym piciu, sam pchałbyś się do łóżka - uśmiechnął się i rzucił we mnie bluzą - Pakuj się - dodał
Nie zajęło mi to wiele czasu. W przeciągu godziny, byłem w pełni gotowy. Wziąłem kartkę, długopis i zapisałem.
"WUJU,
WYJEŻDZAM Z DRACO. JUŻ DAWNO ZNIKNĄŁ MI NAMIAR! WIĘC RACZEJ JUŻ MNIE NIE ZOBACZYCIE, CO NIE ZNACZY, ŻE DRACO NIE BĘDZIE WAS STRASZYŁ. DZIĘKUJE, ŻE POZWOLILIŚCIE MI TU PRZEBYWAĆ I ZAPEWNIĆ MI SCHRON, BO DOMEM TO MIEJSCE NIGDY NIE BYŁO.- Harry
Położyłem kartkę na łóżku, a Draco poinformował mnie, że teleportujemy się, a wie, że nie znoszę tego najlepiej więc objął mnie mocno w pasie, a drugą ręką chwycił torby.
CZYTASZ
Explanation 2 Drarry +18
FanfictionKontynuacja książki "Explanation || Drarry +18" Co dalej dzieję się z parą nastoletnich czarodziejów? Czy związek przetrwał wakacje..., a może do nich nie dotrwał? Jak przebiega ich życie podczas ostatniego roku w szkole Magii i Czarodziejstwa - Hog...