(Przepraszam za błedy ortogaficzne, interpunkcyjne, językowe i logiczne, ale jest noc i jutro poprawię)
Znów budziłem się w nocy. Można powiedzieć, że z przyzwyczajenia, ale martwiłem się o Dracona. A no i oczywiście chciałem obciąć chuja Adrianowi.
Zszedłem do pokoju wspólnego. Chciałem przejść się po zamku. Byłem na parterze gdy zza rogu dostrzegłem czyjąś stope co wydało mi się dziwne.
- Hermiona?! Ale.. Co Ty tu robisz!?- zapytałem bardzo zdziwiony, nigdy nie widzałem jej w takim stanie.
- Pansy jest - westchnęła - świetna w łóżku - zaśmiała się
- Ty piłaś? Hermiona Granger piła? Wiesz, że jutro jest poniedziałek - nachyliłem się nad nią i pomogłem wstać.
Traciła równowagę co dwa kroki. Prowadziłem ją w stronę naszego dormitorium, ale zwymiotowała po drodze więc odstawiłem ją do skrzydła szpitalnego. Dali jej coś na brzuch. Usiadłem obok niej na krzesełku.
- No dawaj opowiadaj co się stało - byłem ciekaw
- Spotkałam się z nią i najpierw się uczyłyśmy się, tak trochę i i i później nie wiem co miałyśmy robić, ale rozmawiałyśmy i znalazłyśmy się na łóżku
- Trochę ciszej - upomniałem ją, rozglądając się po skrzydle
- Doobra. W kazdym razie to było tak ahh - westchnęła ponownie - ona jest taka dobra. Ona tak - zaczęła gestykulować ręką - te palce i - spojrzała sie na mnie i pogładzila mnie po policzku - o mój boże, ja i Pansy - wciągnęła powietrze - uprawiałam z nią seks - zaśmiała się prawie wtykając mi palec do oka
- Coś czuję, że Ci się podobało - zauważyłem - Gratuluje Hermiona. Widzisz? Mówiłem, że będzie dobrze. Szybka jesteś - uśmiechnąłem się chwytając ją za ręke. - Ciekawe czy Pansy tak samo się podobało - zaśmiałem się
- Idiota - wybełkotała i zasnęła.
Zostałem z nią tam. Przyznam, że było bardzo nie wygodnie na takim krześle, ale czułem, że zrobiłaby to samo. Zastanawiałem się czy Blaise wpadł na jakiś pomysł.
Obudziła mnie pani Pomfrey- Dzień dobry panie Potter - szturchnęła mnie lekko w ramię. - Panna Granger może iść już do siebie, miło, że z nią zostałeś. Dobrze, dobrze, powinniście już iść jest poniedziałek. - od zawsze była surowa jednak troszczyła się o swoich pacjentów
Dobudziłem Hermione. Czuła się dobrze. Za pierwszym wstaniem kręciło jej się w głowie, ale później było już noramlnie.
- Dzięki Harry, na Ciebie można liczyć - przytuliła mnie - Ale, czy mówiłam coś dziwnego?
- Oprócz tego, że prawie opisałaś mi swój cały stosunek z Pansy, poprzedniego wieczoru, to nie. - szepnąłem jej na ucho
- O niee, tak bardzo Cię przepraszam - schowała twarz w dłonie - Dobrze jest miec takiego przyjaciela - zasmiała się
Na lekcji chciałem usiąść z Draconem, jednak on udając, że mnie nie widzi usiadł z Adrianem. Usiadłem więc z Baisem w ławce za nimi. Obserwowaliśmy ich. Draco ledwo zrobił eliksir, a nie był on specjalnie trudny. On był zawsze świetny z eliksirów, dzięki niemu zdałem. Wymieniałem się z Zabinim spojrzeniami.
- Ah no tak zapomniałem - usłyszałem
- Zapomniał pan, panie Malfoy głownego składnika? - spytał pirytowany Snape - Ciekawe
- Mało spał - wtrącił się Adrian
- Nie pana pytałem - odprychnął - nie zaliczam wam tej pracy, pan Malfoy musi ją poprawić.
CZYTASZ
Explanation 2 Drarry +18
FanfictionKontynuacja książki "Explanation || Drarry +18" Co dalej dzieję się z parą nastoletnich czarodziejów? Czy związek przetrwał wakacje..., a może do nich nie dotrwał? Jak przebiega ich życie podczas ostatniego roku w szkole Magii i Czarodziejstwa - Hog...