(Dzięki za wszelkie wsparcie, dajecie mi motywacie do wszystkiego. Przepraszam, ze nie bylo rozdzialow, ale duzo sie dzieje. Zastanawiam sie czy zalozyc spotify i zrobic jakas hp playliste. Btw zapraszam na rozdzial)
Po lekcji eliksirów, Hermiona poszła porozmawiać z Remusem. Chciała dowiedzieć się coś o zaklęciu, które rzucił Adrian. Zrobiła to tak, żeby nie zorientował się o które zaklęcie jej dokładnie chodzi bo wypytała się chyba o setki. Pytała się jak te zaklęcia zdejmować i czy to kest trudne.
- O ile można to zaklęcie nazwać odwracalnym, to bardzo trudne - odpowiedział profesor na docelowe pytanie
Powiedziała nam o tym po obiedzie. Ponieważ Pansy i Zabini obserwowali Adriana, to wiedzieli dokąd wtedy zmierzał. Będziemy musieli z nim jakos porozmaiwać, a jak to nie wypali to zrobić to na siłę.
Rozeszliśmy się. Blaise kręcił się pod dormitorium Slytherinu, do którego miał iść Adrian i miał go zaprowadzić do miejsca gdzie stała Pansy z Hermioną, przy Wielkiej Sali i wtedy one pokierowałyby go w moją stronę. Plan idealny, lecz nie przewidzieliśmy jednego. Malfoya.
Czekając na swojej pozycji zauważyłem ich zmierzających w stronę wieży astronomicznej. Byłem zdezorientowany, bo Adrian powinien być teraz z Blaisem w drodze do dziewczyn. Poszedłem za nimi. Na wszelki wypadek pożyczyłem Hermionie mapę Huncwotów, żebyśmy mogli się odnaleść. Czekałem chwilę pod drzwiami na wsparcie od strony mojej ekipy, ale nie wytrzymałem. Postawiłem krok, a deska pod moją stopą zaskrzypiała. Zacisnąłem oczy i zęby wzdychając.
- Potter, co tu robisz? - zapytał Pucey odwracając się.
Obok niego stał Malfoy. Wyglądał jakby był martwy i zimny. Skórę miał bledszą niż zwykle, usta fiioletowe i wystchnięte a oczy podkrążone. Nawet włosy miał potargane, a on zawsze je układał
- A nic, tak tylko poszedłem się przejść - skłamałem na co ślizgon przytaknął - A on się dobrze czuje? - wskazałem głową blondyna
- Tak, dlaczego miałoby byc inaczej? Ze mną mu jest bardzo dobrze - przygryzłem policzki od środka.
- Snape Cie szuka, jest gdzieś pomiędzy Twoim dormitorium, Wielką Salą, a tym miejscem - skłamałem
Adrian powiedział, że później do niego pójdzie. Zasugerował mi wzrokiem, żebym wyszedł. Nie umiałem dłużej improwizować, więc zszedłem po schodach.
- No co tak długo - oburzyłem się widząc mpich znajomych nadciągających korytarzen
- Nie wiedzieliśmy zbytnio co się dzieje - zaczął Zabini - Nie ważne, co z nimi?
- Adrian wszystkich i wszystko ignoruje, a z Draconem naprawdę źle - przyznałem.
- Przepraszam, ale musimy iść z tym do jakiegoś nauczyciela. Nie poradzimy sobie sami a tu chodzi o czyjeś życie - powiedziała Hermiona - proponuje, żeby to zrobić odrazu, to możr być nawet profesor Lupin, od potrafi dotrzymać tajemnicy, a z pewnością nam pomoże.
Mieliśmy mieszane uczucia, ale ostatecznie się zgodziliśmy. Profesor trochę się zdziwiłz gdy nagle do jego klasy weszła gromadka zdenerwowanych uczniów. Kazał nam usiąść i powoli opowiedzieć.
-To dlatego panna Granger mnie o to pytała - zamyślił się kiwając głową - Musimy go przekonać, nie zmusić bo to nic nie da. Zacznijny od tego, żeby oni z nami byli. - spojrzał na nas pytająco wzrokiem
- Zaczynajmy odrazu - zgodziłem się
Na chwilę zniknął i pojawił się z Adrianem i Malfoyem. Kazał im usiąść obok nas i zaczął z nami rozmaiwać jak na dobrowolnej pogawędce z nauczycielem. Delikatnie zaczął poruszać temat zaklęcia, na co Adrian się spiął.
Przez dość długi czas próbował wpić się w ten temat, jednak bez skutku. Chłopak zawsze unikał odpowiedzi lub udawał przygłupa, a Draco przysłuchiwał się tylko z przymrużonymi oczami.
CZYTASZ
Explanation 2 Drarry +18
FanfictionKontynuacja książki "Explanation || Drarry +18" Co dalej dzieję się z parą nastoletnich czarodziejów? Czy związek przetrwał wakacje..., a może do nich nie dotrwał? Jak przebiega ich życie podczas ostatniego roku w szkole Magii i Czarodziejstwa - Hog...