Weszliśmy do klasy, nie było ludzi takich co ich wzrok mówił,, tylko podejdź a ci urwę łeb" czy,, ale wieśniaczka" wszyscy byli,, miło" do mnie nastawieni. W tylnej ławce gdzie usiadł ten cały Patryk siedzieli jeszcze 3 typkowie, jakiś szatyn z tatuażami, taki z zielonymi włosami i również tatuażami i typ z warkoczykami, dziwni ludzi. Lekcje minęły dosyć spokojnie, gadałam z tą 5, są całkiem spoko, mają na imię Igor, Kuba i Mateusz, powiedzieli mi że niedawno zaczęli swoją przygodę z rapem a Patryk razem z nimi, Igor to Reto, Kuba to Quebonafide, Mateusz żabson a Patryk Qry, nieźle se te pseudonimy znaleźli, nie powiem. Tak jak powiedziała Viktoria poszliśmy cała 6 nad zalew, posiedzieliśmy chwilę pogadaliśmy, i rozeszliśmy się do domów.
-hej kochanie jak było w szkole? - spytała moja mama
-a dobrze poznałam fajnych ludzi-powiedziałam zgodnie z prawdą
-tak? Jakich? - jej pytania, masakra
-Viktorie, Igora, Kubę, Mateusz i Patryka-odpowiedziałam
-aha to fajnie, leć do pokoju-tak też zrobiłam
Ksiazka pisana na luzie więc może nie być jakoś super wybitna
CZYTASZ
𝐁𝐫𝐚𝐭 / 𝐐𝐫𝐲 [𝐙𝐀𝐊𝐎𝐍𝐂𝐙𝐎𝐍𝐄]
FanfictionTo jest mój pierwszy dzień, trochę się stresuje, ponieważ ludzie tam się już poznali, zdarzyli zaprzyjaźnić a ja dochodzę do nich w styczniu killa miesięcy po rozpoczęciu roku. Weszlam do budynku ta szkoła sama w sobie nie jest zła zobaczymy czy lud...