Epilog

669 30 7
                                    

Wieczność.

„Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą.”
1 Kor 13,4


2 lata później ☽︎

        

Poprawiłam swoją białą suknię i poczułam jak Jeon złapał mnie za rękę.

Nasz ślub był skromny, ale i zarazem magiczny. Nie było wystawnego przyjęcia. Nie było ogromnej ilości gości. Jedynymi osobami na naszym ślubie była Soo i Jimin. A przyjęcie nie zrobiliśmy.

Niby nic ciekawego, ale sama ta prostota tego pomysłu była wyjątkowa i w swoim rodzaju.

Brunet rozłożył kocyk na którym od razu usiadłam razem z nim. Oparłam swoją głowę o jego ramię ramię i przymknęłam oczy delektując się tą chwilą.

Było idealnie.

— Chłodne letnie poranki, kojarzą mi się ze smakiem whiskey i z zanikającym uśmiechem oraz twoja krótką plisowaną spódniczką. Kojarzą mi się z miodowym zapachem twoich włosów. — mruknął mój mąż. — Nasz wszechświat umiera, a ty zapragnęłaś sobie ślubu ze mną. — zaśmiałam się z jego uwagi.

Życie jakoś inaczej teraz płynęło. Jakoś tak spokojniej.

— Ożenić się w wieku ponad dwudziestu lat to jak wyjść z imprezy o dwudziestej pierwszej trzydzieści. — Zaśmiał się brunet. Spojrzałam na niego ze zmarszczonymi brwiami. — No chyba, że wychodzi się z imprezy z najwspanialszą kobietą na świecie, to czemu by nie. — Dodał a ja przyciągnęłam go do pocałunku.

Kiedy oderwaliśmy się od siebie, chłopka spojrzał prosto w moje oczy.

— Już nie mogę się doczekać naszej małej wieczności. — Uśmiechnął się do mnie.

☆゚.*・。゚

Życia nie da się zatrzymać.Nawet kiedy umrzesz książka i tak pisze się dalej sama.

Życie jest wieczne, ale nie my.

Nasza mała wieczność zaczęła się od dnia w którym się po raz pierwszy spotkaliśmy, a miała się skończy gdy już uciekniemy z tego świata.

Ale nasze dusze na zawsze będą sie szukać w każdym innym wcieleniu.

☆゚.*・。゚

Właśnie tej nocy, weszliśmy do wanny, zapaliliśmy papierosy i zaczęliśmy masować nasze spięte ciała.

Igła gramofonu przesuwała się po czarnych falach nostalgii, a nasze cienie zatańczyły na białej ścianie.

Czytałam mu wiersze, a potem kochaliśmy się długo przy tych cieniach i razem z nimi.

Paradise | Jeon JeongGukOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz