Wieczny sen.
„A wielu z tych, którzy śpią w prochu ziemi, obudzą się, jedni do żywota wiecznego, a drudzy na hańbę i wieczne potępienie.”
Dn 12,2 (BW)
*POV: Narrator*
Han czuł swego rodzaju bezsilność. Jego nadzieja umarła zabierając razem ze sobą jego chęci do dalszego życia.
Gdyby szybciej zrozumiał ,byłby to on na jego miejscu. Gdyby szybciej zrozumiał, że jego diament nie jest schowany głęboko w sejfie, ale jest przy nim.
Ona była jego diamentem od początku.
Uwielbiał z nią rozmawiać, oglądać przyrodę. Kochał gdy uśmiechała się do niego, gdy kładła swoją głowę na jego ramieniu.
Kochał ją całą.
Staną przy krawędzi. Patrzy w wodę jak w czarną otchłań która miała go całego pochłonąć.
Zawsze żałował umarłych, ale teraz gdy był oko oko że śmiercią zrozumiał więcej.
Umarłych nie ma po co żałować, trzeba żałować żywych, a najbardziej tych co żyją bez miłości.
On miał swoją miłość, ale nie odwzajemnioną.
Z jego oczu zaczęły lecieć coraz większe łzy, chciał to zrobić. Chciał zniknąć i już nigdy nikomu nie przeszkadzać swoją osobą.
Był złym człowiekiem, nie zasługiwał na żadną z tych rzeczy co posiadał.
Rzucił się w głęboką wodę. Czuł jak powoli idzie na dno i poczuł pewna swego rodzaju ulgę.
Uśmiech nie schodził mu z twarzy.
Był pierwszy raz od dłuższego czasu szczęśliwy.
†
Han nie był tak naprawdę złym człowiekiem.
Han po prostu był zniszczony przez wszytko co go spotkało.
Notatka od autorki:
Cześć drodzy czytelnicy, opisana sytuacja jest tylko wyobrażeniem literackim i w żadnym wypadku nie zachęca ona do tego typu działań.
Jeżeli macie takie myśli, lub czujecie się samotni, to szukajcie pomocy. Rozmawiajcie o waszych uczuciach i myślach z najbliższymi.Telefon zaufania: 116 111
Każde życie ma sens.
CZYTASZ
Paradise | Jeon JeongGuk
Fiksi PenggemarŻyjemy w czasach gdzie idealność jest priorytetem. A co gdyby tak uciec od tej perfekcyjności i zobaczyć jak to jest naprawdę "żyć"? Y/N w oczach swoich najbliższych jest uznawana za idealną oraz ułożoną dziewczynę. Jest niczym diament który wyszys...