"Ekstremalny rajd"

305 15 12
                                    

Ship: Kuzusouda (Fuyuhiko Kuzuryu x Kazuichi Souda)

Osoba, która zamawiała:  Ari_Armani

✩✩✩✩✩✩✩✩

– Hiko, mógłbyś mi podać klucz?

Różowo-włosy chłopak odgarnął na bok kilka kosmyków, które zazwyczaj chowa pod czapką, bo mu przeszkadzają. Lecz tym razem po prostu było upalnie, więc noszenie tak ciepłego nakrycia głowy równałoby się ze śmiercią. Kazuichi znowu naprawia swój motor, który już wiele wiosen temu powinien pójść na śmietnik. Ma jednak do swojej maszyny sentyment, więc za każdym razem próbuje coś z niej wykrzesać. Młody gangster natomiast odradza tego swojemu chłopakowi, gdyż któregoś dnia w końcu wpadnie w tarapaty i jeszcze zabije się na ulicy pełnej rozpędzonych samochodów.

Gdy Zabójcza Gra prowadzona przez zdalnie kontrolowanego pluszaka i Geniusza zwanego Junko Enoshimą dobiegła końca i świat powoli wracał do normy, Souda pewnego dnia zaproponował Kuzuryu, by został jego współlokatorem, bo Panienka Sonia się nie zgodziła. Nic dziwnego, jednakże mechanika dotknęła ta odmowa. Natomiast drugi chłopak wkurzony wytknął przyjacielowi, że jest tym drugim wyborem. Po jego namowach, w końcu się zgodził, jednakże z pewną rezerwą.

To będzie do końca świata wieczną zagadką jak Kazuichi odkochał się w księżniczce i wybrał wulgarnego, ale troskliwego młodzieńca. Yakuza też nie może pojąć dlaczego akurat ten gość skradł jego serce. Akane zakumplowała się z kucharzem z miejskiej restauracji serwującej wszelakiej maści mięsa, Sonia kręci z Gudhamem, a Hajime... Nie wiadomo co z nim, ale to dobry chłopak od kiedy zerwał z rozpaczą.

Została tylko nadzieja, którą będą pielęgnować przez wiele pokoleń.

– Mówiłem Ci byś mnie tak nie nazywał. – Prychnął yakuza, ale z łaski swojej podał mu ten klucz.

– Dzięki! – Wziął przedmiot z dłoni jasnowłosego i kontynuował reperowanie motoru.

Trwało to jeszcze z dobre pare chwil, aż wyższy chłopak otarł swe czoło brudną ręką w czarnej mazi i wstał na nogi oglądając swoje dzieło.

– Wygląda obiecująco! Co o tym sądzisz Hiko?

Fuyuhiko miał odpowiedzieć coś zgryźliwego, ale postarał się powstrzymać. Po prostu westchnął i podszedł do swojej drugiej połówki uprzednio biorąc nawilżoną chusteczką i wycierając jego czoło.

– Jak zawsze się gdzieś wyświnisz. – Odparł zniechęcony i z obrzydzeniem wyrzucił papier do śmietnika.

– Dlatego dobrze, że mam przy sobie takiego gentlemana. – Zażartował.

– No już nie podlizuj się, bo się zrzygam.

Blondyn podszedł do kanapy i na niej usiadł. Głowę zadarł do góry opierając się i zamknął oczy. Po chwili do jego głowy zawitał jakże wspaniały pomysł.

– Skoro tyle się nad nim nasiedziałeś to grzechem byłoby nie skorzystać. – Powiedział niwinnie.

– Huh? Skorzystać z czego? – Souda zdziwiony podrapał się w głowę.

– Musimy sprawdzić na co go stać. – Kazuichi zdawał się dalej nie łapać. – Przejechać nim matole.

Chłopak pokiwał głową jakby od razu zrozumiał znaczenie tych słów.

– Ouch, no tak! Masz absolutną ra... Chwila, co?! Nie ma mowy! Przecież wiesz, że mam chorobę lokomocyjną!

Kuzuryu zaśmiał się cicho spodziewając się takiej reakcji. Musiał ponieść karę za to, że kilka godzin kazał mu asystować.

Oneshoty - Danganronpa (otwarte)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz