Wraz z nastaniem pierwszego grudnia, atmosfera w Hogwarcie zmieniła się, nie dlatego, że spadł śnieg, a uczniowie odliczali do ferii zimowych, tylko dlatego, że podczas porannych zajęć opiekunowie domów oznajmili swoim podopiecznym o zbliżającym się bardzo podniosłym wydarzeniu jakie będzie miało miejsce dwudziestego piątego grudnia w szkole.
Bal Bożonarodzeniowy długowieczna tradycja Turnieju Trójmagicznego, dla jednych chlubna część historii, a dla Ariany oznaczało to tyle co niewygodna korona, gorset i sukienka z setką falban oraz nieodzowny sztuczny uśmiech idealnej ułożonej dziedziczki. Żeńskie dormitorium Slytherinu(podobnie jak i innych domów) było istnym targiem plotkujących bab, od poranka uczennice tego domu przeżywały owe wydarzenie jakby było czymś conajmniej cudownym, co nie poprawiało i tak złego humoru czarnowłosej Ślizgonki, która po nieprzespanej pełnej koszmarów nocy starała się zachowywać jak istota ludzka i w akcie nieodpartej wściekłości nie urwać głowy szczebioczącej o Draconie Malfoy'u Pansy Parkinson.
Ariana z samego rana jeszcze przed śniadaniem na którym swoją drogą zjadła dwa tosty i wypiła 6 filiżanek czarnej kawy, poszła wysłać plik odpowiedzi na listy i podziękowania za urodzinowe prezenty. Które w tym roku przyszły jakby w zdwojonej ilości, po rozpakowaniu ich wszystkich mogła naliczyć cztery komplety nowej biżuterii, dwie suknie i eliksir upiększający od Alexandra z dopiskiem'' Dla naszej ropuszki, by nie odstraszała wyglądem", subtelną uwagę kuzyna puściła mimo uszu, a eliksir oddała Millicent'cie. Benjamin w tym roku dał jej magiczny gramofon i komplet mugolskich płyt metalowych zespołów, Sanguini wysłał jej przepiękny czarny płaszcz ze smoczej skóry z kieszeniami potraktowanymi zaklęciem zmniejszająco-zwiększającym, Dziadek dał jej kilka ciekawych książek i torebkę kamieni snów, które wysypuje się pod poduszkę i dają ulgę w koszmarach, co w tym czasie bedzie wielkim zbawieniem, Tata dał jej coś czego nigdy w życiu się nie spodziewała, mianowicie rodziciel podarował jej album ze zdjęciami matki i chyba najfajniejszą skórzaną kurtkę z naszywkami jaka istniała, Zabini dał jej butelkę whiskey i książkę " Milion sposobów na wielbienie Blaise'a Zabini'ego", która okazała się być po prostu zlepem wszystkich durnych historii jakie razem przeżyli przez ostanie lata, Harry, Hermiona i Ron dali jej słodycze oraz magiczne szachy, Isabelle dała jej spray odstraszający fretki, mówiąc, że przyda jej się na Malfoy'a, słodycze i świece o zapachu Amortencji, a Lupin przysłał cały kosz słodyczy.
Po odpisaniu na listy, zapakowała skrzętnie prezent Theodore'a i poprosiła skrzaty o pomoc w upieczeniu tortu, które cudem się zgodziły. Więc ubrana w najlepszą codzienna sukienkę, uzbrojona w prezent i tort poszła do dormitorium, które jej chłopak dzielił z Higgs'em i Zabini'm i zapukała do drzwi po czym bez pytania weszła śpiewając pod nosem '' Sto lat".
Theodore siedział na łóżku i czytał podręcznik od Eliksirów, z nad którego niemal odrazu podniósł wzrok, ale widząc Arianę zaśmiał się pod nosem ciesząc się w duszy, że ją widzi, bo sam nie mógł zdobyć się na odwagę i pójść z nią porozmawiać. Zamiast tego wolał opić się Ognistej i walnąć w pysk Gryfonowi, który mu się napatoczył na błoniach co za skutkowało szlabanem u Snape'a dzisiejszego popołudnia.
- Wszystkiego Najlepszego, Theodore!- powiedziała i wręczyła mu opakowany w szmaragdowy atłas pakunek- A tort piekłam sama, ale moje zdolności kulinarne są do dupy, więc lepiej go nie jedz. Ostanim razem jak gotowałam to musieli gasić z płomieni zamkową kuchnie, a najśmieszniejsze jest to, że chciałam tylko napić się herbaty!
Chłopak zaśmiał się i zdmuchnął kolorowe świeczki, tort wyglądał bardzo dobrze trzy warstwy biszkoptu przełożone waniliowym kremem i pokryte kokosową masą ze starannie napisanym tekstem czarnym lukrem "Wszystkiego Najlepszego, Theoodre", wziął od niej ciasto i położył je na stoliku nocnym.
CZYTASZ
Ridiculous//G.Weasley || W KOREKCIE||
FanfictionHistoria rywalizacji między Gryffindorem, a Slytherinem sięga wieków. Uczniowie tych domów szczególnie za sobą nie przepadają, tak jest też w przypadku Ariany i Bliźniaków Weasley, początkowo zwykłe szczeniackie przepychanki przerodziły się w prawdz...