Perspektywa Deku
Nagle usłyszałem strzałay. Kurogiri stwożył dwa portale. Jeden był za Kitsune gdzie po chwil do nie go wpadła, a drugi był tam gdzie Shigaraki. To, że byłem bliżej szrowłosej, a jej przeciwnik był zdezorientowany to nie wąchałem się i pobiegłem tam. Lecz Bakugo wcale nie chciał mi w tym pomóc, ale udało mi się przejść na drugą stronę.
Sh- Cholera. Przegraliśmy... W dodatku straciliśmy nomu.
Shigaraki leżał na podłodze jak zdechły. Miał wszystkie kończyny postrzelone.
Sh- I plotki że All Might słabnie są fałszywe. Wręcz powiedział bym że jest silniejszy.
Kuro- Midoriya, Kitsune. Wracajcie do domu.
K- Ale...
Kuro- Przyjdzie za parę dni. Musicie odpocząć.Wymawiając te słowa sensei otwożył portal. Weszliśmy do niego. Kitsune wyglądała na przygnębioną. Nawet nie odzywała się słowem jak tylko znaleźliśmy się w domu. Poprostu poszła do kuchni i usiadła przy stole. Dosiadłem się obok niej.
M- Kitsune wszystko dobrze?
K- Pierwsza ważniejsza misja i odrazu zawalona. W dodatku Tomura.
M- Nie mart się o niego. Kurogiri się nim zajmie.Popatrzyła na mnie chwilkę poczym położyła czoło na blacie i zakryła głowę rękami tak, że nie było widać jej twarzy. Skapnołem się, że chodzi o coś więkrzego niż o misji czy Shigarakiego.
M- Kitsune. Chyba nie powiedziałaś mi o wszytrkim.
Nie odpowiedziała. Cały czas siadziała w takiej samej pozycji. Kiedy usłyszałem cichy płacz.
M- Kitsune? Co się stało?
K- Nie ważne MidoriyaMidoriya?! Przeciesz ona nigdy tak do mnie nie mówiła. Złapałem ją za ramiona i podniosłem ją z blatu tak by patrzyła na mnie. Była lekko zdziwiona, a oczy miała całe w łzach. W dodatku parę już spłyneło jej po policzkach.
M- Chyba jednak jest coś na rzeczy.
K- ...
M- Co jest?
K- Sama nie wiem. Znowu to samo. Nie rozumiem tego co czuje.
M- A możesz mi powiedzieć co spowodawało tę uczucia?
K- Widziałeś Todorokiego?
M- Tak.K- Nawet mnie nie rozpoznał, kiedy powiedziałam do niego tak jak zawsze. Poprostu o mnie zapomniał. Jakbym nigdy go nie obchodziła. On był kiedyś dla mnie jak brat. I to jest kolejną dla mnie ważna osoba którą straciłam! Dlaczego to tak boli!
Z karzym zdaniem podnosiła głos. Widocznie musiało to być dla niej bolesne przeżycie. Stracić dwie ważne osoby dla siebie. To nic łatwego. Sam o tym wiem bo sam to przeżyłem, a Kitsune była ze mną.
W sumie jestem ciekawy kim była ta pierwsza osoba, krórą straciła.K- Twój stary przyjaciel przynajmniej cię poznał. A mój nawet nie zareagował.
M- Kim była pierwsza osoba którą straciłaś?
Wypowiedziałem te słowa bardzo cicho pod nosem, ale Kitsune i tak je słyszałam. Wsumie to się nie dziwię w końcu ma uszy wilka.K- Chcesz wiedzieć.
M- Co! A-ale o czym ty m-mówisz? Przeciesz ja nic nie powiedziałem.
K- Wszystko słyszałam. Cymbale.
M- Chyba ci się chumor poprawił.
K- Chyba tak.Perspektywa Todorokiego.
Jesteśmy już po całym ataku ligi złoczyńców. Właśnie idę do domu, ale nurtuje mnie czały czas jedna rzecz. Jest to jak nazwała mnie ta dziewczyna w szrych włosach z którą walczyłem. W końcu tylko jedna osoba mnie nazywała Mrozik.
Kiedy byłem już w domu przebrałem się i zjadłem obiad po czym spakowałem parę rzeczy do nerki. Przełożyłem ją przez ramię i skierowałem się ku mojemu celowi.
Kiedy byłem na miejscu przypomniałem sobie jak pierwszy raz dowiedziałem się, że osoba która mnie nazywała Mrozik mieszka w domu dziecka. Trochę mi było smutno ponieważ nie pamiętam jak wyglądała lub jak miała na imię. Pamiętam tylko tyle, że jej imię zaczynało się na K.
Wszedłem do środka i przez szybę zobaczyłem bawiące się dzieci. Podeszła do mnie jedna z opiekunek i zapytała czy czegoś potrzebuje. Powiedziałem, że w tym domu dziecka znajduje się dziewczyna, a jej imię zaczyna się na K. I że jest w moim wieku.
Opiekunka- Cuż... możliwe, że była taka tu dziewczyna.
Możliwe że była? Chyba czegoś nie łapię.
Opikunka- Przypominam sobie, że jej pokoju jeszcze nikt nie zajął. Więc mogę cię zaprowadzić.
T- Bardzo bym panią prosił.Poszedłem za kobietą. Otwożyłam drzwi to co zobaczyłem. Poprostu mnie zamurowało. Ściany były zniszczone od jakiś ryś wyglądających jak zadrapana. Były w różnych rozmiarach więc mogę zgadywać, że była tu od małego. Wsumie nie tylko ściamy takie były w takim stanie. Wszytko tak wyglądało oprucz jednej żeczy.
Opikunka- To jest jej pokuj. I nie miszka tu już ponad rok.
T- Ponad rok?
Popatrzyłem na kobietę z zaskoczeniem.
Opikunka- Tak na początku uznano ją za zaginioną, ale po kilku miesiącach podobno znalezieni jej ciało i uznano ją za martą.Czyli, że ona nie żyje? Na pułce zauważyłem ramkę z zdjęciem. Podeszłem do niego, a na mim były trzy postacie. Jedną z tych postaci byłem ja z dzieciństwa. Miałem wtedy 7 lat, a pozostałe miały zaklejone twarze taśmą malarską.
Byłem ciekawy co pod tą taśmą się znajduje więc się zpytałem czy mogę to wziąć ze sobą. Kobieta się zgodziła i dodała, że nie potrzebują już nic wspulnego z tą dziewczyną. Powiedziała, że ona nie była dzieckiem tylko potworem. Szczeże kiedy usłyszałem te słowa wkużyłem się lecz nie dałem poznać tego po sobie. Podziękowałem i wyszłem.
Wróciłem do domu. Było dosyć późno więc odrazu poszedłem do pokoju i zajołem się ramką z zdjęciem. A dokładnie taśą, która była naklejona na szkle. Kiedy ją zdiołem...
CZYTASZ
Nie udane samobójstwo [Villain Deku]
FanfictionCo by było gdyby Izuku Midoriya popełnił samobójstwo i znalazł by go Kurogiri w bardzo złym stanie? Co by zrobił Deku czy będzie po złej stronie czy będzie wiódł spokojne życie? Kogo napotka na swojej drodze i czy się z nim zaprzyjaźni, a może go o...