30

62 2 0
                                    

(Nwm ile się leczy oparzenia 1 stopnia)
Trzy tygodnie później. Perspektywa Deku.

M- Kitsune już wszystko masz?
K- Tak! Idziemy.

Wyszliśmy z domu i zamknąłem go na klucz.

M- Więc dzisiaj chcesz dokończyć swoje sprawy?
K- Tak. Miałam masę czasu by coś wymyślić, a dzisiaj ona ma nocną zmianę.
M- Łapię. Ale nie sądź że będziesz sama.
K- Ta wiem. Tylko pozwól mi to załatwi po mojemu.
M- Jasne, nie będę się wpychał.

Zmieniliśmy temat naszej rozmowy i zanim zdążyliśmy się obejrzeć byliśmy na miejscu. Wszedłem pierwszy do baru, a dziewczyna zaraz za mną. Wszystko było fajnie tylko jedno pytanie. Gdzie są wszyscy tym bardziej że jest jedenasta.

K- Hej! Jest ktoś?
Uszasta zapytała, ale nie dostała żadnej odpowiedzi.
K- Wszyscy się pochwali czy co?
Jak na zawołanie zeszła do nas Toga przeciągając się. Kędy rozejrzała się po barze i zauważyła tylko nasza zdezorientowaną dwójkę i od razu zaczęła mówić znudzony głosem.

H- Dabi poszedł z Twicem, Shigaraki razem z Kuro zapodziali się u szefa.
K- Czyli że nie będzie większych problemów przez większość czasu.
H- Taaa. Ale ja jestem.
Dziewczyna zrobiła kocią mordkę. Chyba mogę się domyślać co jej łazi po głowie. Jej ship. Eh...
M- Tsaaa... Hej Kitsu to może mi powiesz dokładnie jak widzisz dzisiejszą nockę.
To wcale nie tak, że specjalnie powiedziałem do niej tak, a nie inaczej.
K- He? Kitsu!? Dzisiejszą nockę!? Co ty pieprzysz!?
H- Uuu.
M- Chodziło mi o nocny patrol.
K- Aaaa.

Toga tylko wydała dźwięk wielkiego zawieszenia.
K- Ale nic nie wyjaśnia Kitsu.
Powiedziała patrząc na mnie z pretensją, a Himiko lekko zaświeciły się oczy.
M- Oi tam przejęzyczyłem się.
K- Przejęzyczyłem co?
M- No może było to specjalne przejęzyczenie. To co idziemy?

Szaro włosa mruknęła na tak. Nagle telefon blondynki zacząć dzwonić, a gdy odebrała to zaczęła się wykłócać z Dabim że teraz musi do nich iść, a jak chciała to kazał jej siedzieć na dupie. Kiedy skończyła "rozmowę" powiedziała krótko że musi wyjść bo okazało się że jest potrzebna. Czyli oficjalne zostajemy sami. No nic. Ruszyliśmy z zielono oką do jej pokoju.

Gdy już doszliśmy to usiadłem na podłodze koło łóżka, a dziewczyna wzięła kartkę i długopis. W skrócie opisała jak to wygląda i jak sobie to wyobraża. Oczywiście też wpakowałem swoje pięć groszy. Jednak zastanawiałam się czy na pewno mnie słucha bo patrzyła się na mnie zagubionym wzrokiem.

K- Zuku.
M- Tak?
K- Bo pamiętasz jak siedzieliśmy razem tam na dole na kanapie i co mój braciszek wszedł.
M- No tak, ale to było dwa tygodnie temu. Myślałem że zapomniałaś o tym.

Troszkę mnie to zdziwiło, że dopiero teraz przytoczyła spowrotem ten temat.

K- No nie do końca bo... Wtedy po tym jak mnie przytulałeś i... Wtedy się dziwnie poczułam.

Patrzyłem w jej oczy. Było widać w nich niepewność. Zastanawiałem się na tym co jej powiedzieć jednak nic mi nie przychodziło więc siedziałem cicho, owszem może i wtedy chciałem ją pocałować, ale sam nie widziałem czemu chciałem to zrobić i chyba cieszę się że wtedy wszed Dabi. Chyba naprawdę wolałbym trzymać się tego co wtedy powiedziałem Himiko w kuchni.

M- Jestem pewien że to nic takiego więc powinnaś to olać... Kitsune?

Dziewczyna z spuszczonymi uszami ku dołu zaczęła się do mnie zbliżać. Nie wiedząc co mam robić lekko się cofnąłem i troszkę oparłem o łóżko stojące za mną. Szaro włosa obieła mnie rękoma, a jej głową wylądowała na mojej klatce piersiowej. Jej nogi były między moimi. Poczułem jak pieką mnie policzki. Leżeliśmy tak w kompletnej ciszy, która żadnemu z nas nie przeszkadzała. Po minucie tej ciszy niepewnie objął ją jedną ręką.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 14, 2024 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Nie udane samobójstwo [Villain Deku]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz