19 - CLOSET

411 8 0
                                    

Ostrzeżenie dotyczące treści!

Alora Lin

Koniec roku zbliżał się szybko.

Do ostatniego zadania Trójmagicznego pozostał zaledwie tydzień, ale to nie powstrzymało profesorów przed rzucaniem mnóstwa zadań. Draco i ja ledwo mieliśmy czas, żeby się spotykać.

On i ja nadal rzucaliśmy sobie ukradkowe spojrzenia w klasie lub subtelnie przekazywali sobie notatki, używając skrawków pergaminu, ale to była największa interakcja, jaką mieliśmy.

Dużo trudniej było się do niego zbliżyć, gdy był z przyjaciółmi. Całkowicie zignorował mnie, kiedy byli w pobliżu, ale nie mogłam go winić, ponieważ ja robiłam podobnie.

Żaden z nas nie chciał, aby nasi przyjaciele dowiedzieli się o nas. Chcieliśmy zachować prywatność. Poza tym skradanie się po okolicy jest o wiele przyjemniejsze, prawda?

Przyciskałam mocno do mojej piersi dwa podręczniki, kierując się w stronę Transmutacji. Padma i Anthony już tam byli, ponieważ potrzebowali dodatkowej pomocy od Profesor McGonagall w sprawie zbliżającego się zadania.

Już miałam skręcić za róg, kiedy szorstka dłoń złapała mnie za ramię, wciągając do małej szafki i zamykając za nami drzwi.

"Co do cholery-"

"Ćśś…”

Dłoń osoby zacisnęła się na moich ustach, tłumiąc moje okrzyki protestu.

Upuściłam moje książki na ziemię z powodu wstrząsu, który został wciągnięty do ciemnego pokoju przez nieznajomego. "Bądź grzeczną dziewczyną i przestań się dla mnie wiercić." 

Natychmiast moje ciało się rozluźnia w uścisku danej osoby, rozpoznając głos Draco.

Część mnie była teraz znacznie spokojniejsza, wiedząc, że to Draco, a nie jakiś przypadkowy nieznajomy, który wciągnął mnie do szafy.

Ale inna część mnie była jeszcze bardziej zdenerwowana;  serce waliło mi w piersi, niepewne, co Draco mógłby mieć dla nas w tym kieszonkowym pokoju.

"Draco," mruknęłam w jego palce, próbując złapać oddech, ponieważ jego duża dłoń obejmowała około połowy mojej twarzy.

Wbił głowę w zgięcie mojej szyi, wyjmując rękę z moich ust, aby odpiąć guzik na mojej szacie, gdy niechlujnie pocałował moją szyję i skubnął płatek ucha.

Zdejmując szlafrok z moich ramion, pozwolił mu opaść na nasze stopy, zanim przyłożył jedną rękę z powrotem do moich ust.

"Nie używam dzisiaj zaklęcia Muffliato, więc lepiej bądź kurwa cicho”.

Moje nogi mimowolnie ścisnęły się razem, gdt poczułam, jak opuszcza wolną rękę na moją spódnicę.  Wyciągnęłam biodra do przodu, pozwalając mi poczuć jego wybrzuszenie na moim tyłku.

Jego ręka ześlizgiwała się po mojej nodze, aż dotarła do dołu mojej spódnicy. Jego palce bawiły się materiałem, zanim przesunął się pod spód, by dotknąć mojej ciepłej skóry.

Draco przesunął opuszkami palców po wewnętrznej stronie mojego uda. Próbowałam ścisnąć razem nogi, próbując złagodzić napięcie, ale wkrótce dowiedziałam się, że to zły ruch.

Mocno złapał mnie za udo, a jego drugą ręką szorstko chwycił moje policzki, tak że moja broda spoczywała na jego dłoni.

"Nie rób tego" splunął, odwracając moją twarz w swoją stronę. "Ruszaj się."

Muffliato (Draco Malfoy)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz