Ostrzeżenie dotyczące treści!
Alora Lin
"No najwyższy czas.Czekałem tutaj na waa godzine!"
Anthony zerwał się ze swojego miejsca w pokoju wspólnym kiedy Padma i ja zszedłyśmy po schodach z naszego dormitorium.
"Przepraszam, Anthony. Potrzeba czasu, żeby wyglądać tak pięknie, wiesz?" Padma udawała dąsanie się, przerzucając włosy na ramię.
Anthony zachichotał, zanim zwrócił się do mnie: "Naprawdę ładnie wyglądasz, Alora."
Miałam na sobie mini sukienkę w panterkę i na nią zażuciłam przyciętą czarną dżinsową kurtkę.
"Dzięki" zarumieniłam się, zauważając, że jego spojrzenie na mnie było niezachwiane.
"W porządku, zakochane ptaszki. Wystarczy pogaduszek. Jedźmy na stadion" drażniła się Padma, obejmując prawą ręką moje ramiona i lewą ręką Anthony'ego.
Kiedy już mieliśmy wyjść z pokoju wspólnego, skrzywiłem się, pocierając gardło, żeby złagodzić ból.
"wszystko wporządku?" Anthony obejrzał się ze zmartwieniem na twarzy.
Podniosłam wewnętrzny łokieć do twarzy i zaczęłam udawać, że kaszlę. Potrząsnąłem głową i rozmasowałam gardło. "Właściwie to nie. Chyba coś mi się dzieje"
"chcesz zostać?" Anthony zdjął rękę Padmy ze swoich ramion, po czym zbliżył się do mnie, kładąc dłoń na mojej dolnej części pleców. "Z przyjemnością zostanę z powrotem i zaopiekuję się tobą…”
"Nie!” Powiedziałam praktycznie od razu, podwyższonym głosem.
Anthony i Padma rozszerzyli oczy, zaskoczeni nagłym wzrostem głosu.
"...To znaczy, nie…” kontynuowałem dużo spokojniej. "Nic mi nie będzie. Powinniście iść i poważnie obejrzeć ostatnie zadanie."
Przekonanie ich zajęło jeszcze kilka minut, zanim Anthony w końcu zgodził się pozwolić mi zostać samemu w akademiku.
Naprawdę doceniam, jaki był słodki, ale w tym momencie nie mogłam się doczekać, aż wyjdą.
W końcu im szybciej odejdą, tym szybciej będę mogła dostać się do Draco.
Przed wyruszeniem do lochów zaczekałam, aż pokój wspólny zostanie całkowicie opuszczony. Przez całą podróż bawiłam się pierścieniem Draco na palcu i nerwowo przeczesałam włosy.
Martwiłam się, że kogoś spotkam i będą mnie przesłuchiwać, dlaczego idę do dormitoriów Slytherinu.
Ale byłam bardziej zaniepokojona tym, co czeka mnie ppowejściu do dormitoriów Slytherinu.
Na szczęście dotarłam do lochów, nie wpadając na nikogo.
Właśnie zaczęłam panikować, zdając sobie sprawę, że nie mam pojęcia, jak właściwie wejść do pokoju wspólnego Slytherinu, kiedy zauważyłam chudego blondyna opartego o kamienną ścianę.
Odwrócił się do mnie, słysząc moje kroki, i natychmiast wykrzywił usta w uśmiechu.
"myślałem, że się nie pokażesz" Draco przygryzł wargę, gdy podszedł do mnie, kładąc ręce na mojej talii, zanim pochylił się, by pocałować mnie w czoło.
"Przepraszam, zajęło trochę czasu, zanim przekonałam moich przyjaciół, żeby poszli beze mnie” wyznałam.
"Niech zgadnę... Ten dzieciak Goldsteinów zaproponował, że zostanie z tobą?"
CZYTASZ
Muffliato (Draco Malfoy)
FanficJego ręce chwyciły ją w talii, a jego głowa idealnie pasowała do zgięcia jej szyi. Oparła się z powrotem na jego klatce piersiowej, lekki uśmiech pojawił się na jej twarzy, gdy przechyliła głowę na bok, pozwalając mu się pochylić i złożyć lekkie poc...