//11 °Co ja sobie myślałam..?°

256 15 2
                                    

️Przepraszam za błędy ortograficzne ⚠️

Patrzyłam się na tą kobietę, zacisnęłam pięść odwracając się nie chcąc jej widzieć kócnełam patrząc się na dziewczynę.

- Nic jej nie będzie? - Gon się popatrzył na Leorio.. powiedz że nic jej nie będzie, błagam!

- Jest tylko nieprzytomna - wzdychnełam z ulgą patrząc się się na nią cały czas.. cholera.

~Killua~

- Obudź się! - wysiałem nad podłogę nie mając koszulki na sobie, miałem zamknięte oczy, poczułem kolejne uderzenie na moim ciele. Wtedy podniosłem głowę otwierając oczy patrząc się na swojego brata.

- Cześć, braciszku - patrzyłem się na niego bez urazu ani nic - Która godzina? - Kolejny raz dostałem z batu.

- Więcej szacunku, Kil! - Patrzył się na mnie bardzo zły.

- No coś ty! Nie śmiałbym cię poniżać, takiego czadowego brata. Przepraszam, źle zrobiłem.

- Łżesz! - Znowu dostosowałem kilka razy z batu od brata, podniosłem lekko głowę uśmiechając się lekko.

- Zrozumiałeś już? - Braciszkowi zadzwonił telefon, odwrócił się odbierając go.

- Tak? O mama - nic nie słyszałem ale tam bardzo mnie to nie interesowało tak szczerze - Rozumiem.. - Rozłączył się odwracając się znowu w moją stronę - Kil, twoi przyjaciele są niedaleko siedziby lokajów - zaczął się cicho śmiać - Co teraz zrobisz, Kil? Jeśli poproszę mamę, to cała ta czwórka... - Wyrwałem jedną rękę od tych łańcuchów.

- Milluki.. Tylko tknij któregoś, a cię zabije.. - Patrzyłem się na niego oczami psychopaty.

~Reader~

Patrzyłam się na tą kobietę mordami w oczach, wstałam z ziemi zaciskając lekko pięść.

- Nie zdążyłam się przedstawić. Jestem matką Killui.. A to jest Kalluto - Patrzyłam się na nią zła..

- Dlaczego Killua nie może się z nami widzieć? - Zapytał się Gon, po co się jej pytać? Nie odpowie co pewnie..

- Ponieważ jest zamknięty w pokoju karnym - otworzyłam oczy patrząc się na nią cały czas, bardziej ścisnęłam pięść ze zdenerwowania.

- Jak coś mu się dzieje w tym momencie to zaraz będziesz wąchała kwiatki odcpodu! - zacisnęłam zęby.. byłam naprawdę w tym momencie taka zdenerwowana że nie mogłam zapanować nad emocjami..

- Kil zranił mnie i swojego brata, zanim uciekł z domu.. - Nie dziwię mu się że uciekł z tego porąbanego miejsca!

- Mówił nam o tym. - Powiedział cicho Kurapike, ja już naprawdę zaczełam się denerwować... Za mocno....

- Kil wrócił, ponieważ żałował swoich czynów. I dobrowolnie poddał się karze. Nie wiem więc, kiedy wyjdzie... Co?! Ojcze! Jak tam możesz! - Hę? A jej co odwaliło? - Nie rób nic pochopnie! On wreszcie wrócił! - Boże jak się drze... Masakra...

~Killua~

Ktoś zapukał do drzwi, miałem zamknięte oczy i widziałem..

- Starczy, Mil.

- Ale, dziadku Zeno..... On niczego nie żałuję!

- Wiem.. Kil jesteś wolny - uśmiechnęłem się lekko.

- Dobrze - Od razu wyrwałem łańcuchy od ręki, stanąłem w końcu na podłodze jeszcze uwalniając kostki od łańcuchów. Zacząłem się rozściągać - To było męczące. Braciszku, niczego nie żałuję - zacząłem iść przed siebie - Wybacz że popełniłem błąd. Dlatego pozwoliłem ci mnie chłostać.

Turn The Plage ✓ <Kurapika x Reader>Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz