⚠️Przepraszam za błędy ortograficzne ⚠️
Patrzyłam się na tą kobietę, zacisnęłam pięść odwracając się nie chcąc jej widzieć kócnełam patrząc się na dziewczynę.
- Nic jej nie będzie? - Gon się popatrzył na Leorio.. powiedz że nic jej nie będzie, błagam!
- Jest tylko nieprzytomna - wzdychnełam z ulgą patrząc się się na nią cały czas.. cholera.
~Killua~
- Obudź się! - wysiałem nad podłogę nie mając koszulki na sobie, miałem zamknięte oczy, poczułem kolejne uderzenie na moim ciele. Wtedy podniosłem głowę otwierając oczy patrząc się na swojego brata.
- Cześć, braciszku - patrzyłem się na niego bez urazu ani nic - Która godzina? - Kolejny raz dostałem z batu.
- Więcej szacunku, Kil! - Patrzył się na mnie bardzo zły.
- No coś ty! Nie śmiałbym cię poniżać, takiego czadowego brata. Przepraszam, źle zrobiłem.
- Łżesz! - Znowu dostosowałem kilka razy z batu od brata, podniosłem lekko głowę uśmiechając się lekko.
- Zrozumiałeś już? - Braciszkowi zadzwonił telefon, odwrócił się odbierając go.
- Tak? O mama - nic nie słyszałem ale tam bardzo mnie to nie interesowało tak szczerze - Rozumiem.. - Rozłączył się odwracając się znowu w moją stronę - Kil, twoi przyjaciele są niedaleko siedziby lokajów - zaczął się cicho śmiać - Co teraz zrobisz, Kil? Jeśli poproszę mamę, to cała ta czwórka... - Wyrwałem jedną rękę od tych łańcuchów.
- Milluki.. Tylko tknij któregoś, a cię zabije.. - Patrzyłem się na niego oczami psychopaty.
~Reader~
Patrzyłam się na tą kobietę mordami w oczach, wstałam z ziemi zaciskając lekko pięść.
- Nie zdążyłam się przedstawić. Jestem matką Killui.. A to jest Kalluto - Patrzyłam się na nią zła..
- Dlaczego Killua nie może się z nami widzieć? - Zapytał się Gon, po co się jej pytać? Nie odpowie co pewnie..
- Ponieważ jest zamknięty w pokoju karnym - otworzyłam oczy patrząc się na nią cały czas, bardziej ścisnęłam pięść ze zdenerwowania.
- Jak coś mu się dzieje w tym momencie to zaraz będziesz wąchała kwiatki odcpodu! - zacisnęłam zęby.. byłam naprawdę w tym momencie taka zdenerwowana że nie mogłam zapanować nad emocjami..
- Kil zranił mnie i swojego brata, zanim uciekł z domu.. - Nie dziwię mu się że uciekł z tego porąbanego miejsca!
- Mówił nam o tym. - Powiedział cicho Kurapike, ja już naprawdę zaczełam się denerwować... Za mocno....
- Kil wrócił, ponieważ żałował swoich czynów. I dobrowolnie poddał się karze. Nie wiem więc, kiedy wyjdzie... Co?! Ojcze! Jak tam możesz! - Hę? A jej co odwaliło? - Nie rób nic pochopnie! On wreszcie wrócił! - Boże jak się drze... Masakra...
~Killua~
Ktoś zapukał do drzwi, miałem zamknięte oczy i widziałem..
- Starczy, Mil.
- Ale, dziadku Zeno..... On niczego nie żałuję!
- Wiem.. Kil jesteś wolny - uśmiechnęłem się lekko.
- Dobrze - Od razu wyrwałem łańcuchy od ręki, stanąłem w końcu na podłodze jeszcze uwalniając kostki od łańcuchów. Zacząłem się rozściągać - To było męczące. Braciszku, niczego nie żałuję - zacząłem iść przed siebie - Wybacz że popełniłem błąd. Dlatego pozwoliłem ci mnie chłostać.
CZYTASZ
Turn The Plage ✓ <Kurapika x Reader>
Action⚠️UWAGA⚠️ ❗Ta książka zawiera wulgaryzmy i sceny które nie są przeznaczone dla dzieci!❗ Anime: Hunter x Hunter Ship: Kurapika x Reader Mam na dzieje że przyjmiecie to opowiadanie, będę starała się nad tą książką najbardziej. Jak wam się spodoba to d...