- Za niedługo dojdzie ten dzień... Bardzo się stresujęz, nie wiem czy dobrze w ogóle robię.. Jestem w trupie fantomu, najbardziej niebezpieczni bandyci i ludzie.. - Patrzyłam się na swojej odbicie i na swój brzuch.. tam był tatuaż pająka numerze 6.. - Powinnam być dumna że należę do najbardziej niebezpiecznego gangu w Japonii.. Ale czy na pewno. Kiedyś nie miałam z tym problemu a teraz? Po tym jak ukończyłam egzamin zachowuje się inaczej...
- [TI] - Otrząsnęłam głowę patrząc się na Machi.
- Hm? - Patrzyłam się na nią pytająco, tak byłam pogrążona własnymi myślami że jej nie słyszałam.
- Słuchałaś mnie w ogóle? - Wzdyhnęłam cicho patrząc się na nią cały czas.
- Przepraszam cię Machi, po prostu... - Na chwilkę nic nie mówiłam - Rozmyślałam się.. - Przestałam na nią patrzeć czując rękę na moim ramieniu.
- Wszystko w porządku? - Patrzyła się na mój brzuch ja odsłonęłam jak błyskawica.
- Tak.. - Kiwnęłam głową na tak z lekkim uśmiechem.
Minęło sporo czasu od tamtego zdarzenia, mieliśmy mieć zebranie, ale oczywiście musieliśmy na kogoś czekać... Ciekawe na kogo.. hm... Oczywiście że na Hisoke. Jak zwykle się spóźnia..
- Gdzie jest ten Hisoka?! - Popatrzyłam się na Uvo który zaczął się denerwować, oczywiście musiał to pokazywać ja swoją złość na niego trzymałam w środku.
- Zaraz powinien się pojawić - Patrzyłam się na blondyna który jest zawsze wesoły, wzdyhnełam cicho patrząc się na swojego ojca kątem oka, widząc jak karta przelatuje koło mnie i wbija się w ziemię.
- Już jestem... - Odwróciłam głowę widząc Hisoke a raczej jego cień bo stanął tak że nie było go widać, dopiero gdy wszedł do jasności mogliśmy go widzieć, wzięłam jego kartę rzucając w jego stronę.
- Hisoka! - Popatrzyłam się szybko na Uvogiego który był na niego zdenerwowany.
- W końcu jesteś.. - Machi patrzyła się na Hisoke a on podszedł między nią a mnie.
- Nie wystawił bym was moje panie i szefie - Patrzył się tym razem na niego ojca, ja też to zrobiłam widząc że jesteśmy już wszyscy.
- Szefie, jesteśmy już w komplecie - Blondyn się odezwał, mój ojciec wstał z głazu podchodząc do krawędzi.
- Szefie, co tym razem zrabujemy? - Uvo już nie mógł się doczekać, było widać jego ekcytacje, i to mnie niepokoiło.
- Przedmioty z podziemnej aukcji - Zacisnąłam lekko rękę patrząc się cały czas na niego.
- Które dokładnie?
- Może starożytne runy, ulubione przez szefa? - Popatrzyłam się na Machi która miała taki sam wyraz twarzy gdy jest z Trupą a gdy ze mną spędza czas to jest jakaś szczęśliwsza..
- Myślę, że to będzie gra. Mają wystawić kopie najdroższen na świecie - Popatrzyłam się tym razem na Feitana który się odezwał.
- Najbardziej uniwersalne będą kosztowności, prawda? - Patrzyłam się na chłopaka siedząc cały czas.
- Wszystko.. - Otworzyłam lekko oczy. Że co? Jak wszystko! Coś ty brał ojcze? - Weźmiemy wszystko, co do joty - Czuje że nie tylko ja się zdziwiłam cała Trupa, oprócz oczywiście klauna.
- Poważnie, szefie? W podziemnej aukcji biorą udział mafię z całego świata. Na bank ściągniemy na siebie gniew ich wszystkich.
- Zazwalam na zabijanie. Pozbądźcie się każdej przeszkody na drodze - Patrzyłam się na ojca przełykając ślinę. Uvogin krzyknął tak że musiałam zakryć dłońmi uszy.
CZYTASZ
Turn The Plage ✓ <Kurapika x Reader>
Action⚠️UWAGA⚠️ ❗Ta książka zawiera wulgaryzmy i sceny które nie są przeznaczone dla dzieci!❗ Anime: Hunter x Hunter Ship: Kurapika x Reader Mam na dzieje że przyjmiecie to opowiadanie, będę starała się nad tą książką najbardziej. Jak wam się spodoba to d...