Don't do anything stupid

183 8 0
                                    

Obserwował z boku jak Steve szykuje się do skoku czasowego w celu oddania wszystkiego. Westchnął w duchu. Miał nadzieję, że nic mu się nie stanie. Nie zauważył w pierwszej chwili jak do niego idzie.

- Tylko nie rób nic głupiego jak mnie nie będzie, dobra? - pierwszy odezwał się blondyn.

- Jakże bym mógł? Całą głupotę zabierasz ze sobą - wysilił się na lekki, ale zmęczony uśmiech. Steve przytulił go, uśmiechając się w sposób jaki tylko on potrafił. Chwila trwała krócej niżby chciał, a w uśmiechu blondyna było coś innego niż zawsze. James mimo tak długiej rozłąki, znał go.

- Będę tęsknił - powiedział cicho, a Steve uśmiechnął się tylko delikatnie I poszedł do maszyny. Coś... coś zakuło go w środku. Nie powiedział nic. Żadnego "nie będzie mnie tylko kilka sekund". Czegokolwiek, co zapewniłoby go, że zaraz znowu go zobaczy. Obserwował z pewnej odległości jak wchodzi na podest, biorąc teczkę z kamieniami i młot. Twarz zasłoniła mu maska, a po chwili zniknął. Bruce zaczął odliczać do powrotu. Jednak nie pojawił się. Już nie tutaj. Podszedł po chwili.

- Wyślij mnie w 1945 - powiedział.

- Coś nie działa. Nie możemy tak ryzykować - pokręcił na to głową.

- Wyślij mnie tam - udało mu się zapanowac nad błaganiem w głosie, ale jego wzork mówił wszystko. Doktor w końcu się zgodził. Założył strój. Nie robił tego jeszcze, ale nie słuchał już, co mówi Banner o bezpieczeństwie. Wybrał datę i skoczył.

Pojawił się w uliczce, trzy ulice dalej, a ledwie przecznice od ich starego mieszkania. Dopasował ubranie do panującej mody i pobiegł pod dom. Musiał to zobaczyć na własne oczy. Inaczej nie będzie w stanie uwierzyć. Zwolnił potem, patrząc w okno. Niemal słyszał muzykę, w której rytm tańczyła para, patrząc sobie w oczy z takim uczuciem, jakiego James nie był w stanie sobie wyobrazić, tak samo jak nie mógł do siebie dopuścić, że właśnie świat osuwał mu się spod nóg. Założył kaptur, odwracając się w drugą stronę i odchodząc. James nienawidził Kapitana Ameryki, ale uświadomił sobie, że kochał Steve'a Rogersa. Teraz już nic nie miało znaczenia, bo Steve kochał Peggy. I został sam. Jak zawsze od dziewięćdziesięciu lat.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 14, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Moje małe uzależnienia ▪one-shotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz